Dawno nic nie pisaliśmy ale to dlatego że trochę mieliśmy na głowie
Po pierwsze znowu zła xxx wcisneła nam szczurka

Marysia miała być u nas na tymczas, ale nie udało nam się dla niej znaleść domu. Nie wiem co zawiniło, może trochę to że przez te 5 sekund, kiedy była u nas na DT, wysłaliśmy 0 SMS-ów stowrzyliśmy 0 postów i zadzwoniliśmy do 0 osób

i tak DT stał się DS (dobra rada dla wszystkich na przyszłość jesteśmy chyba najgorszym DT na świecie nie udało nam się jeszcze znaleść domku dla żadnego szczura więc zostały u nas

)
Marysia ma straszną historię została uratowana z
pseudohodowli ale jest bardzo kochana i dość pro ludzka. Nie lubi być łapana ani być na rękach ale się ich nie boi, Wręcz przeciwnie jak się przestraszy szuka u nas schronienia. Nie gryzie ani nie wyrywa się a i je za trzech



Łączenie było (nadal jest) bardzo trudne były dziaby dość głębokie, Marysia słabo się bije i straszna z niej panikara więc zamiast się poddać ucieka, ale odzyskuje odwagę kiedy pojawia się jedzenie i przy misce rozdaje ciosy i przepycha sie na równi z resztą.
Po drugie mamy dwa urocze maluszki, to Jacki Kaktus i Eduardo. Kiedy do nas trafiły, odbyliśmy długi spór, czy to aby nie są małe myszki bo tak małe były ale teraz po diecie Stasia ważą w wieku 5 tygodni 150g Jacki i 129g Eduardo.



Maluszki – znowu - pomogły nam w łączeniu Marysi ze stadem (aż się boje ale chce napisać w wątku o łączeniu “masz problem z połączeniem szczurów adoptuj maluszki”

ale wiem że nie zawsze tak jest)
W tej chwili stado jest w połówce towera i ma 3 hamaki i chwilowo panuje względny spokój dziś otwieramy pusty dół bez hamaków więc trzymajcie kciuki.