Nutrie
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
E-Wela, z chęcią Cię zaprosimy do nas na oglądanie nutrii i szczurasów.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
Już się nie mogę doczekać
Pozdrawiam ja i ABS, braciszek Atenki
Pozdrawiam ja i ABS, braciszek Atenki
szczury mają panów a nutrie służbę
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
omójboże, jaki słodziak !
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
szczury mają panów a nutrie służbę
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
o jakie duże stópki do całowania!! Cudny!
A jaką ma w dotyku sierść? Jest mięciutki i puchaty czy raczej szorstki??
A jaką ma w dotyku sierść? Jest mięciutki i puchaty czy raczej szorstki??
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
Bardzo trudne pytanie bez jednoznacznej odpowiedzi, bo futerko jest i miękkie u szorstkie – miekki jest puch a wlosy ościste są długie i daja takie dziwne wrażenie dotykowe
szczury mają panów a nutrie służbę
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
Achaja jest już u nas. Zapraszam do naszego tematu:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 17#p689317
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 17#p689317
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
i co, mam zamknąć, przenieść do działu inne zwierzaki (jako wątek o nutriach) czy zostawić dla ewentualnych innych nutrii? (pytanie do autorki tematu)
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: UWAGA!!! MALA NUTRIA SZUKA DOMU!
Ja bym prosiła o zrobienie z tego ogólnego tematu o nutriach i przeniesienie do działu "inne zwierzaki".
Wieści o Achai - mała powoli się do nas przyzwyczaja, a konkretnie to do mnie. Robi postępy niemal z dnia na dzień i naprawdę jestem tym mile zaskoczona. Bez żadnego strachu podchodzi do ręki i bierze z dłoni jedzonko - dałaby się pokroić za pomidory, ogórka, marchewkę, gotowane ziemniaczki, płatki z błonnikiem i płatki owsiane. Niedawno zjadła na raz całego pomidora, myślałam, że pęknie. Lubi też podgryzać korzenie mniszka lekarskiego i gałązki jabłoni. Nie gardzi liśćmi z rzodkiewek i gotowanym makaronem.
W klatce daje się głaskać, czasem się przy tym rozpłaszcza i robi "mmrr mmrrr mmmrrr", szczególnie jak drapię ją koło uszka lub tuż za wąskami . Jak ma dość głaskania lub w ogóle go nie chce, odwraca się przodem, pokazuje zęby, stroszy futerko i robi ostrzegawcze "mmmmmmmmm", ale wystarczy, że się do niej spokojnie mówi, a zaraz się uspokaja i daje dotknąć. Nie gryzie, nawet jak wybitnie coś jej nie pasuje. W ogóle jest szalenie cierpliwa i podziwiam jej spokój, szczególnie że czasem nie mogę się powstrzymać przed głaskaniem i mizianiem jej i nie przestaję mimo jej ostrzeżeń, a ta po chwili odpuszcza, układa się, a jak ma już naprawdę dość to po prostu odchodzi. Czasem jeszcze płoszy się na nagły hałas lub ruch. Denerwowały ją nasze kotki, ale dzisiaj już z ciekawością je niuchała przez pręty klatki. Za to nasze kotowate futra się jej boją.
Na wybiegu łazi, zwiedza i niucha, jest ciekawska, ale jeszcze ostrożna i niepewna. Mogę do niej podejść, a gdy spokojnie do niej mówię i powoli się przysuwam, to mogę nawet wziąć ją na ręce i odnieść do klatki.
Jestem moją Achajką coraz bardziej zachwycona.
Wieści o Achai - mała powoli się do nas przyzwyczaja, a konkretnie to do mnie. Robi postępy niemal z dnia na dzień i naprawdę jestem tym mile zaskoczona. Bez żadnego strachu podchodzi do ręki i bierze z dłoni jedzonko - dałaby się pokroić za pomidory, ogórka, marchewkę, gotowane ziemniaczki, płatki z błonnikiem i płatki owsiane. Niedawno zjadła na raz całego pomidora, myślałam, że pęknie. Lubi też podgryzać korzenie mniszka lekarskiego i gałązki jabłoni. Nie gardzi liśćmi z rzodkiewek i gotowanym makaronem.
W klatce daje się głaskać, czasem się przy tym rozpłaszcza i robi "mmrr mmrrr mmmrrr", szczególnie jak drapię ją koło uszka lub tuż za wąskami . Jak ma dość głaskania lub w ogóle go nie chce, odwraca się przodem, pokazuje zęby, stroszy futerko i robi ostrzegawcze "mmmmmmmmm", ale wystarczy, że się do niej spokojnie mówi, a zaraz się uspokaja i daje dotknąć. Nie gryzie, nawet jak wybitnie coś jej nie pasuje. W ogóle jest szalenie cierpliwa i podziwiam jej spokój, szczególnie że czasem nie mogę się powstrzymać przed głaskaniem i mizianiem jej i nie przestaję mimo jej ostrzeżeń, a ta po chwili odpuszcza, układa się, a jak ma już naprawdę dość to po prostu odchodzi. Czasem jeszcze płoszy się na nagły hałas lub ruch. Denerwowały ją nasze kotki, ale dzisiaj już z ciekawością je niuchała przez pręty klatki. Za to nasze kotowate futra się jej boją.
Na wybiegu łazi, zwiedza i niucha, jest ciekawska, ale jeszcze ostrożna i niepewna. Mogę do niej podejść, a gdy spokojnie do niej mówię i powoli się przysuwam, to mogę nawet wziąć ją na ręce i odnieść do klatki.
Jestem moją Achajką coraz bardziej zachwycona.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nutrie
może to głupie, ale się zastanawiałam jak duże kupy robi nutria jak kot, czy bardziej królik, fretka?
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nutrie
Robi bobki, na razie tak ok 2 x większe niż szczurze.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nutrie
słodkie stworki
Mam do nutrii szczególny sentyment – dwa razy miałam okazję zaznać radości obcowania z tymi wyjątkowymi zwierzaczkami. Kiedy pierwszy raz , późnym wieczorem , przywieziono mi odrzucone przez matkę maleńkie stworzonko z niedużej hodowli pod Wrocławiem ( nie mojej ) , nie miałam pojęcia o doznaniach , jakie staną się naszym udziałem. Nutria była w kiepskim stanie i z krwawą biegunką, ale z pomocą marchwianki i babcinych rad udało się ją utrzymać po tej stronie.
Dzieciaczek dostał termofor owinięty szmatkami , ale w nocy płakał jak niemowlę (dosłownie) i pudełko lądowało przy mnie na łóżku , z moją ręką wewnątrz, na małym ciałku ; po jakimś czasie budziło mnie piekielne swędzenie i okazywało się , że nutria uparcie mościła mi się w zagłębieniu szyi , niedługo potem z uwagi na moje uczulenie spała z innym domownikiem.
Gusia ( a jak się miało okazać – wspaniały męski Guś ) przed upływem tygodnia znał swoje imię i wkrótce całkiem dobrze kojarzyła również imiona domowników (!); nie zdarzyło jej się załatwić na podłogę – miała swoją miskę z wodą ; lubiła też po zmianie wody wkładać tam otrzymane warzywka i porządnie przeprać je przed przystąpieniem do konsumpcji. Wylegiwała się na wersalce gdy była w domu sama, a słysząc klucz w zamku pędziła do drzwi – od zeskoków z łóżka miała biedulka czasem obolały ogon. Nutria uwielbiała wspólne zabawy – z paskiem od szlafroka czy sukienki to nawet nasz szczeniak nie dokazywał z taką uciechą ; lubiła też bawić się uszami wyżła , który jednak tych radości nie podzielał i z pokoju wzywał nas , dorosła rosła ciapa , żałosnym skomleniem – przychodziło się wówczas i zabierało rozradowanego szkraba huśtającego się na psich uszach. Kiedy Guś umyślił sobie spanie razem z psem , ten nie potrafił odtrącić ogoniastego stwora przyklejonego do jego bezbronnego brzucha.
Mieszkając z ludźmi Guś nasiąkał nimi i zadziwiał upodobaniami żywieniowymi czy nawykami ; koleżanka studiująca weterynarię zdumiewała się widząc Gusia pałaszującego z nami mięsko , żebrzącego wśród gości o swój przydział podczas krojenia tortu , wygrywającego przed innymi w zbieraniu z podłogi spadłej kostki czekolady. Co jadła jego rodzina , chciał jeść i on.
Najbardziej zaś zdumiewał rozsmakowaniem się w herbacianych fusach , co zademonstrował kiedyś gdy stłukł się kubek ze świeżym naparem – przybyłą zmiotkę zaatakował , nie dając się odsunąć od ciepłych liści ; wtedy też po raz pierwszy i jedyny zawarczał na mnie .
Niezwykłe to było stworzenie i kontakt z nim był zdumiewający , bliższy i serdeczniejszy niż ze szczurkami czy królikiem. Wspominamy go z ciepłem w sercu
A dzięki niemu pozostałym nutriom podarowano wolność i kolejne ich pokolenia całkiem pomyślnie żyły sobie na wsiowej swobodzie
Mam do nutrii szczególny sentyment – dwa razy miałam okazję zaznać radości obcowania z tymi wyjątkowymi zwierzaczkami. Kiedy pierwszy raz , późnym wieczorem , przywieziono mi odrzucone przez matkę maleńkie stworzonko z niedużej hodowli pod Wrocławiem ( nie mojej ) , nie miałam pojęcia o doznaniach , jakie staną się naszym udziałem. Nutria była w kiepskim stanie i z krwawą biegunką, ale z pomocą marchwianki i babcinych rad udało się ją utrzymać po tej stronie.
Dzieciaczek dostał termofor owinięty szmatkami , ale w nocy płakał jak niemowlę (dosłownie) i pudełko lądowało przy mnie na łóżku , z moją ręką wewnątrz, na małym ciałku ; po jakimś czasie budziło mnie piekielne swędzenie i okazywało się , że nutria uparcie mościła mi się w zagłębieniu szyi , niedługo potem z uwagi na moje uczulenie spała z innym domownikiem.
Gusia ( a jak się miało okazać – wspaniały męski Guś ) przed upływem tygodnia znał swoje imię i wkrótce całkiem dobrze kojarzyła również imiona domowników (!); nie zdarzyło jej się załatwić na podłogę – miała swoją miskę z wodą ; lubiła też po zmianie wody wkładać tam otrzymane warzywka i porządnie przeprać je przed przystąpieniem do konsumpcji. Wylegiwała się na wersalce gdy była w domu sama, a słysząc klucz w zamku pędziła do drzwi – od zeskoków z łóżka miała biedulka czasem obolały ogon. Nutria uwielbiała wspólne zabawy – z paskiem od szlafroka czy sukienki to nawet nasz szczeniak nie dokazywał z taką uciechą ; lubiła też bawić się uszami wyżła , który jednak tych radości nie podzielał i z pokoju wzywał nas , dorosła rosła ciapa , żałosnym skomleniem – przychodziło się wówczas i zabierało rozradowanego szkraba huśtającego się na psich uszach. Kiedy Guś umyślił sobie spanie razem z psem , ten nie potrafił odtrącić ogoniastego stwora przyklejonego do jego bezbronnego brzucha.
Mieszkając z ludźmi Guś nasiąkał nimi i zadziwiał upodobaniami żywieniowymi czy nawykami ; koleżanka studiująca weterynarię zdumiewała się widząc Gusia pałaszującego z nami mięsko , żebrzącego wśród gości o swój przydział podczas krojenia tortu , wygrywającego przed innymi w zbieraniu z podłogi spadłej kostki czekolady. Co jadła jego rodzina , chciał jeść i on.
Najbardziej zaś zdumiewał rozsmakowaniem się w herbacianych fusach , co zademonstrował kiedyś gdy stłukł się kubek ze świeżym naparem – przybyłą zmiotkę zaatakował , nie dając się odsunąć od ciepłych liści ; wtedy też po raz pierwszy i jedyny zawarczał na mnie .
Niezwykłe to było stworzenie i kontakt z nim był zdumiewający , bliższy i serdeczniejszy niż ze szczurkami czy królikiem. Wspominamy go z ciepłem w sercu
A dzięki niemu pozostałym nutriom podarowano wolność i kolejne ich pokolenia całkiem pomyślnie żyły sobie na wsiowej swobodzie
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Nutrie
Świetnie się czyta o tych stworzonkach, muszą być naprawdę wspaniałe!
Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nutrie
Wczoraj nutria dała mi popalić.
Już bez żadnego problemu dowolnie ją głaszczę i biorę na ręce. Po wybiegu wsadziłam ją do klatki... a Achaja zaczęła w niej szaleć. Biegała wzdłuż kuwety, gryzła pręty, fukała, robiła te swoje "mmmmmrrrr" i nie mogła się uspokoić... Otworzyłam klatkę, zaczęłam do niej gadać i głaskać ją. Achajka ulokowała się w swoim koszyku, rozpłaszczyła... a ja ją głaskałam i drapałam, po pyszczku, pod bródką, po zębach, za uszkiem, po brzuszku, pod paszkami. Achaja coraz bardziej się rozpłaszczała, zaczęła delikatnie tyrkotować ząbkami, robić "umm ummm ummm" w końcu położyła się na boczku, nadstawiając mi cały brzuszek do miziania Ziewnęła, zamlaskała i tak sobie zasnęła No to i ja poszłam spać.
Ale o 4 rano obudziło mnie jej pełne żałości nawoływanie - fukanie i poszczekiwanie... musiałam do niej wstać i znowu ją głaskać i mówić do niej i drapać ją aż usnęła. Normalnie jak ja ją będę musiała usypiać tak co noc, to chyba padnę ze zmęczenia i niewyspania.
Nigdy nie sądziłam, że nutrie mogą aż tak się przywiązać do człowieka, tzn. czytałam o tym, ale to co innego niż obserwować to na co dzień.... Achaja jest u nas tylko kilka dni, a zrobiła takie kolosalne postępy w oswajaniu, że codziennie na nowo mi opada szczęka.
Już bez żadnego problemu dowolnie ją głaszczę i biorę na ręce. Po wybiegu wsadziłam ją do klatki... a Achaja zaczęła w niej szaleć. Biegała wzdłuż kuwety, gryzła pręty, fukała, robiła te swoje "mmmmmrrrr" i nie mogła się uspokoić... Otworzyłam klatkę, zaczęłam do niej gadać i głaskać ją. Achajka ulokowała się w swoim koszyku, rozpłaszczyła... a ja ją głaskałam i drapałam, po pyszczku, pod bródką, po zębach, za uszkiem, po brzuszku, pod paszkami. Achaja coraz bardziej się rozpłaszczała, zaczęła delikatnie tyrkotować ząbkami, robić "umm ummm ummm" w końcu położyła się na boczku, nadstawiając mi cały brzuszek do miziania Ziewnęła, zamlaskała i tak sobie zasnęła No to i ja poszłam spać.
Ale o 4 rano obudziło mnie jej pełne żałości nawoływanie - fukanie i poszczekiwanie... musiałam do niej wstać i znowu ją głaskać i mówić do niej i drapać ją aż usnęła. Normalnie jak ja ją będę musiała usypiać tak co noc, to chyba padnę ze zmęczenia i niewyspania.
Nigdy nie sądziłam, że nutrie mogą aż tak się przywiązać do człowieka, tzn. czytałam o tym, ale to co innego niż obserwować to na co dzień.... Achaja jest u nas tylko kilka dni, a zrobiła takie kolosalne postępy w oswajaniu, że codziennie na nowo mi opada szczęka.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek