Mam problem. Ok. 2 tygodnie temu, zauważyłam, że moja szczurka Lena, ma pod szyjką guza. Od razu panika, że to nowotwór. Później jednak przeczytałam na forum ,że to może być ropień. Pocieszyło mnie to trochę, ale zaraz później zauważyłam, że Lena Ma na pyszczku w tym miejsu, gdzie wąsy twardą kulkę. Wtedy już przeraziłam się nie na żarty. Tydzień później poszłam razem z mamą do jej znajomego-weterynarza. Stwierdził, że ta kulki pod szyją i na pyszczku to właśnie ropy. Ale ostrzegł, że może nawet w ropie może kryć się guz. Dał jej zastrzyk i przepisał mocny antybiotyk. Kazał 2 razy dziennie wlewać jej do miseczki na wodę 2ml wody z 0,02ml tego antybiotyku. Niesttety tej mieszanki Lena tknąć nie chciała, więc musiałam nabrać tej mieszanki do strzykawki i wstrzyknąć jej do pyska.
Wcześniej miałam jeszcze 2 szczurki Fionę (nowotwór) i Kropkę- (nowotwór) mieszkała z Leną
Z nowotworami mam większe "doświadczenie" niż właśnie z ropą. Chciałam Was zapytać, czy wasze szczurki były na to chore i czy udało Wam się pokonać tą chorobę.
Dodam, żeta kulka na pyszczku, jest dosc spora. Niedawno zaczęła jej się krew lać z oka, bo ropa się powiększa i ją wypycha. Ja naprawdę nie chcę, żeby Lenka cierpiała. Jeżeli będzie to konieczne pójdę z nią do Weterynarza na "ostatni zastrzyk". Ale moje zwierzątko jest dzielne i dalej chce walczyć o życie. Nie jest osowiała i smutna. Zachowuje się praktycznie tak jak przed chorobą.
Napiszcie proszę, czy mieliście jakieś dośwaidczenia z tą chorobą, bo ja już nie wiem co robić
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)