![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Potrzebuję kilku porad, kilku pomysłów.
Mianowicie zaczęło się od tego, że w piątek odkryłam 2 guzki- jeden koło łapki, a drugi pod mordką (jakby wole), dokładnie je przebadałam, przejrzałam forum i wywnioskowałam, że to tłuszczaki. Z racji weekendu nie ciągnęłam szczurci do weterynarza.
W niedziele na wieczór zaczęła bardzo dziwnie oddychać i nie przejawiać jakichkolwiek chęci do życia- leżała tylko i łypała na mnie oczyskami.
Po wizycie u weterynarza, prześwietleniu płucek dostała 2 zastrzyki- antybiotyk i potwierdzenie podejrzeń, że to zapalenie płucek
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Guzki są faktycznie tłuszczakami i póki co mam je obserwować.
Ale dzisiaj po powrocie od weterynarza zauważyłam, że Mysia jak idzie ma dziwnie powyginany ogon, wygląda jak litera "s" czy coś w ten deseń...
Na dodatek w związku ze stanem zapalnym, oczka ciulaski są całe w porfirynce. Macie jakieś pomysły, porady?
I o co chodzi z tym ogonkiem?
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)