o maaaaaaaaaaaaatko...,byłam na końcówce pisania i wsio mi skasowało.........
wściec się można, zwłaszcza, że dużo tego było!
tak więc
Nietoperrr... pisze:A tak w ogóle suzola,to masz cudo przecudowne w swych pod-ubraniowych włościach!!!Nic,że niedługo pewnie zhaszczeje,ale i tak Szczałeczka Malizna będzie na zawsze...

PIĘKNA!!!
ona taka piękna, wszystkich na łoczy weźmie swoje piękne, ale w tych oczętach zmyślny chochlik przebłyskuje
Paulu- no właśnie, tak spaniale mi malucha Mal wychowała!
a jeszcze ten brzuszek malutki i mięciutki, i sierstka dziecięca
tylko całować całować i pierdziufać, jakby to Iwonka powiedziała
wczoraj wykąpałam dziewczyny. znaczy wrzuciłam do brodzika, moja kaleka Kamizelka biedaczka była tak przerażona, że chyba jej w takich sytuacjach tak jakby jej skrzywienie i niekoordynacja objawia się szczególnie i jakby wzrastała.
w ogóle było mi tak przykro na to patrzeć, bo obijały się o ścianki jak ćmy, waląc główkami w mur. Malizna wystawiła mi tylko znieruchomiałą łapinkę zza ścianki i zacisnęła na moim palcu... i tak długo była dzielna, 10 minut jeszcze wytrzymałam, ale po zaczęła malutka tak rozdzierającą piskać. ona płakała

więc wyciągnęłam ją, bo i tak większego pożytku ta kąpiel nie miała, malizna przytuliła się od razu do mnie, nic to, że mocząc mnie całą
wyciągnęłam również pozostałą dwójkę i wrzuciłam wszystkie razem do wyszorowanej i przemeblowanej klatki.
i co dalej?
no właśnie nie wiedziałam, dziewczyny się wyszorowały, a ja chciałam spać, bo już późno. więc zostawiłam Kamizelkę samiuteńką w klatce, a z pozostałą dwójką przeniosłam się do maminej sypialni do wieeeelkiego łoża
...i zasnęłam
kilka razy się budziłam, ale było wsio w porządku, więc spałam dalej.
przed szóstą się budzę- Malizny nie ma?
pierwsza myśl- pod łóżkiem- gdzie rzeczywiście Malizna hasała, ale bez zbędnych nalegań dała się przetransportować z powrotem na łóżko
a że była to już szósta, stwierdziłam, że możemy posiedzieć ze sobą tę godzinkę
na trzeźwo
i wspólnymi siłami udało nam się porobić zdjeńciów, które właśnie muszę jeszcze raz pokopiować
sesyja więc;
razem a jednak osobno
i zmęczone maliznowe piętuski
na koniec pokażę wam mojego asa w rękawie

w kieszeni tez się jakiś znajdzie
same szczury, nogi i kratki na tych zdjęciach mi powychodziły
a w ogóle jestem pod wrażeniem...mówiłam, przecież, że Enigma wydoroślała...ale ja widzę również, że obok Malizny zachowuje się jak Mu...
na którymś ze zdjęć widać- obgryza paznokietki- ona tego nigdy nie robiła ( może to ze zgryzoty, że jakaś mała pcheła na ogonie jej się uwiesiła?

)
teraz nie powiem dokładnie, ale nawet jej wygląd, oczy... upodobniła się do mojej najukochańszej Straty
