Łatwo się domyślić, kto dominuje. Szoszana przy każdej okazji depcze po małej, a mała wpycha się Szoszanie pod brzuch.
Zgodnie z instrukcją nie dałam im jedzenia i tu mam zmartwienie - Szoszana zaczęła wcinać sianko z kuwety. (To chyba z nerwów). Czy to jej nie zaszkodzi? Napiszcie szybko, bo nie wiem czy na gwałt wyciągać to siano z klatki.
Ponieważ mała jest czarna jak noc, mam ochotę nazwać ją Lajla - jeśli tylko lajla z forum się nie obrazi
