Problem z oswojeniem ! ;<

[Mysims]

No więc tak..
Mam dwie szczury : Kizie i Szczure :-)
Obie kupiłem w Kakadu
Szczura kupiona została przeze mnie o miesiąc wcześniej .
Czytałem że po kupieniu praktycznie od razu powinny po rękach chodzić , a także czytałem że z Zoologicznego sklepu Dłużej się oswajają ;/
Szczura jest bardziej przyjazna .
Jak biorę ją z klatki troche się łapie ale się daje wyjąć.
Gorzej z Kizią.
Nie da się wyjmować z klatki za bardzo.
Codziennie bawie się ze szczurami ( ale one są w klatce ) i czekam/próbuje aby wlazły same na moje ręce .
I kiedy nudzi mi się gdy szczury ciągle nie wchodzą mi na ręce same to je biore i dłuuugo łażą bo moim łóżku
Dlaczego one mi niechcą włazić same na ręce po ROKU? :O
Może to dlatego że mam Psa w domu?
Prosze o szybką odp!

[alken]

niektóre szczury, szczególnie te z zoologa, nigdy w pełni się nie oswajają i nie ufają opiekunowi.
ale właściwie w czym to przeszkadza

[Mysims]

niektóre szczury, szczególnie te z zoologa, nigdy w pełni się nie oswajają i nie ufają opiekunowi.
ale właściwie w czym to przeszkadza

Wiesz ... Chciałbym aby jakbym otwierał klatke to żeby mi same właziły na ręce biegały mi po pokoju itp.
Dla mnie to jest bardzo ważne ;-(

[Paul_Julian]

Czytaj tematy o oswajaniu, a nie twórz nowego tematu , skoro takie odpowiedzi znajdziesz w innych tematach. Jakby jkazdy posiadacz szczurka zrobił nowy topik, to bysmy sie tu nie pomiescili
Nie ma czegoś takiego, ze szczur praktycznie od razu chodzi po ręce. Twoje po prostu mają takie humorki i nie przychodzą. Niektóre tak mają . W końcu szczurki są dla siebie nawzajem, a nie dla człowieka

Jesli chcesz, zeby biegały po pokoju, to musisz je wypuszczac. Otworzyć klatkę i sobie siedziec, uczyć się czy ogladac Tv , a one wylezą zaciekawione. Tylko , ze to nie trwa np. 15 minut , tylko kilka godzin. Najczesciej jak otwozy sie klatkę , to szcury rozpełzają się jak karaluchy i nie dają zagonić spowrotem. I tez mi nie właza na ręce, bo nie mają po co. wolą zwiedzać biurko albo szafkę , albo spac sobie pod półką .

Czy Twój pies wchodzi do Twojego pokoju ? Jesli tak, to nie powinien, bo mogą się go bac.

[Mysims]

Hmm.. Pies często wchodzi do pokoju
Ale szczur nie wypuszczam na pokój ponieważ mam taki wielki i tak wiele szaf itp. że nie mam ochoty ich wypuszczać na niego..
Pisałem że chce wypuszczać szczury na pokój tam w na górze ponieważ w domu są też inne pokoje xD

[alken]

Wiesz ... Chciałbym aby jakbym otwierał klatke to żeby mi same właziły na ręce biegały mi po pokoju itp.
Dla mnie to jest bardzo ważne ;-(

no niestety to są żywe zwierzęta, mają własną wolę, charakter, temperament i upodobania...niekoniecznie dopasowane do życzeń opiekuna.
jedne szczury mogą przesiadywać godzinami na ramieniu opiekuna a inne nawet nie dadzą się pogłaskać.

[Mysims]

Więc moje szczury są po środku ..
Obie szczury jak są na moim ramieniu , mogą siedzieć ile się da
Ale gorzej jak chce ja brać ...
Nie dają się za bardzo .. przynajmniej nie najlepiej jest z tą młodszą .. przed chwilą gdy włożyłem palca do klatki to mnie tak ząbkami złapała ( ale nie ugryzła! )

[Paul_Julian]

No to czytaj czytaj. Jak na razie to nie chce mi sie wiezrzyc, ze są u Ciebie rok i nie ma efektów. Ale to mozliwe , jesli dobrały się dwie humorzaste
Koniecznie przeczytaj temat o "szczuroodpornym pokoju" . Jak dasz je do obcego pokoju to nie będą tam zbytnio łazić , bo to nowy obszar. Zresztą tam też moga dokonać zniszczeń.
No i o oswajaniu i podgryzaniu palców.

Skoro nie gryzą , to dobrze. Nawet najwiekszego podgryzacza trzeba czasem wziąć do weta, wiec warto trochę czasu poświecic na oswajanie. Żeby potem zamiast u weta nie wylądować u ludzkiego lekarza

[izula]

Może one po prostu maja ciebie dosyć? jak tak usilnie próbujesz je skłonić do tego by robiły to co ty chcesz.... czasem jest tak jak już wspomniano wyżej, że niektóre szczury ze sklepu zoologicznego nie dadzą się oswoić do końca. Z czwórki którą mam dwa są z zoologicznego - Demona mam ponad rok i do tej pory nie dał się oswoić, jedyne co osiągnęłam to to że czasem wyjdzie z klatki i weźmie jedzenie z ręki i od czasu do czasu ale naprawdę bardzo rzadko wyjdzie z klatki podejdzie do mnie na sekundę i go nie ma. Nie daje się pogłaskać a już o potrzymaniu jego choć minutę na rękach mogę zapomnieć. Szkoda mi jest go strasznie bo gdy chłopaki biegają po mieszkaniu on siedzi w klatce i niestety ale w taki sposób spędzi resztę swojego życia. Mimo to nie próbuje go na siłę brać czy przyzwyczajać do rąk bo skutek jest odwrotny od oczekiwanego, od czasu do czasu włożę tylko rękę do klatki i go przez moment pogłaszcze i tyle. Weź pod uwagę tez to że masz dwa szczury - także one mając siebie nawzajem nie potrzebują aż tak bardzo bliskości człowieka.
Poczytaj tematy na forum, kup dropsy w zoologicznym i wykaż trochę więcej cierpliwości i spokoju może coś ci się uda zdziałac

[Xtreme]

To nic złego żę nie nie chca Ci same wchodzić na recę. Ja też tak mam ale kiedy już go wyjme (delikatnie) to jest luz.
Wszystko zależy od charakteru i mi to nie przeszkadza

P.S Mieszkasz w Żywcu?

[Izold]

Moje nie włażą, są zbyt leniwe. nawet po żarcie czasem nie chce im sie przyjść.

[Blanny]

Czasem decyduje o tym charakter.. Jeden z moich chłopaków pcha się na ręce, chce być miziany, włazi na mnie. Drugi zaś nie ma nic przeciwko mizianiu, ale piszczy, ucieka i wyrywa się na każdą próbę podniesienia go czy po prostu wzięcia na ręce. Jedni lubią truskawki, inny nie, po prostu.