Myślałam po prostu o regularnym przemywaniu - zakraplaniu do oczka sztucznych łez, bo jakoś mi się wydaje, że to może nie tyle antybiotyk pomógł, co regularne przemywanie oczka ( a może jedno i drugie?) co prawda dokoła cały czas przemywam wodą gotowaną i patyczkiem "do ucha" ale może lepiej by było gdyby tak polewać oczko..? Orientuje się może ktoś z Was, czy takie zwykłe sztuczne łzy można spokojnie zakraplać szczurowi?
Oczko wygląda dużo lepiej niż na wcześniejszych zdjęciach, ale widać, że coś zaczyna się dziać. Porfiryna(?) dokoła całego oczka, spore ilości.
A może to przez stres jednak?
Kiedy była w osobnej klatce - na czas stosowania antybiotyku - to się wszystko ładnie zagoiło..
Jeszcze inny pomysł, to to, że dziewczyny ostatnio zaczęły ją "iskać" w okolicy tego oczka.. może to przez to?
Chociaż Indi ani nie piszczy, ani nie ucieka.. (a przecież czasem jak jej się coś nie spodoba, to potrafi poustawiać towarzystwo po kątach..
 jest największa, najstarsza i chyba dominuje w stadzie..)
  jest największa, najstarsza i chyba dominuje w stadzie..) 
		
		



 
 
 Takie jak u ludzi. Niektóre szczurki maja troszke bardziej wyłupiaste oczka inne mniej.
 Takie jak u ludzi. Niektóre szczurki maja troszke bardziej wyłupiaste oczka inne mniej.
