Ty znasz swojego męża, więc wiesz. skoro mimo tego, że się sprzeciwiał, będzie sprzątał, karmił, doglądał i w razie potrzeby do weta woził, to pozostaje go przekonać.Tili pisze:Inna sprawa, ze mam meza, ktory posprzatac chyba moze do jasnej niespodziewanej , a spcery to akurat nawet jakbym lezala to mi nie przeszkadzaja.
U mnie by to nie przeszło... Mój TŻ szczury toleruje...potrafi się z nimi bawić, miziać i z nimi rozmawiać...ale sprzątanie czy inne takie, co to to nie... Moje szczury - moje obowiązki Ewentualnie nakarmi i napoi jak wyjeżdżam na dłużej niż jeden dzień.