Kropka
Czarny kaptur. Urodziła się w moje dziesiąte urodziny
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Sally i Kropka:
http://img6.imageshack.us/img6/4923/kropka1.jpg
Po niej miałam chomika dżungarskiego- Aren. Niestety nie udało nam się stworzyć tak mocnej więzi jak z Kropką.
http://img801.imageshack.us/img801/9004/dsci2670.jpg
Po chomiku długo nie miałam małego pupila. Rodzice nie pozwalali... Jednak po głowie ciągle chodziły mi szczury. W zimę 2009/2010 udało mi się namówić rodziców na kolejnego. Kupiliśmy Zuzę. Podczas zakupów dla Zuzy w innym zoologu zobaczyłam tak pięknego szczurka, że od razu się w nim zakochałam, a jako że mój tata bardzo lubi szczury zgodził się na jeszcze jednego. Lena nie została od razu zaakceptowana przez swoją koleżankę, więc zaczęłam dużo czytać o szczurach, żeby coś na to poradzić. Dowiedziałam się, że szczurów nie powinno się kupować w sklepach zoologicznych, (wiec proszę, nie krzyczcie, nie wiedziałam) jednak to, że mam dwa jest plusem. Obiecałam sobie wtedy, że już nie kupię szczura (chyba że rasowego) i że będę się o nich dużo uczyć, aby nie popełniać błędów spowodowanych niewiedzą.
Zuza
Brązowy kaptur. Urodzona w październiku 2009, szczuplutka. Gdy trochę podrosła zaczęła gryźć w palce, dość mocno, jednak wystarczyło żebyśmy się dobrze poznały, a stała się bardzo spokojna i już mnie nie gryzie. Do niej trzeba dotrzeć w pewien mi znany sposób, mój tata tego nie umie i jego nadal podgryza (ale raczej nie z miłości :p ) Ma delikatne, spokojne ruchy.
Lena
Urodzona na początku listopada 2009, grubasek
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
http://img683.imageshack.us/img683/1848/dsci4238.jpg
http://img685.imageshack.us/img685/622/dsci4263w.jpg
http://img638.imageshack.us/img638/3781/dsci4626.jpg
http://img697.imageshack.us/img697/1761/dsci4674o.jpg
Z Zuzą zaczęły się dziać złe rzeczy. Miała zgrubienie pod pyszczkiem, które z dnia na dzień bardzo rosło, z noska i oczek leciała porfiryna. Weterynarz podejrzewała, że to ropień, albo guz. Zastrzyki nie pomagały. Zasugerowała najgorsze. Biorąc pod uwagę szybkość z jaką zgrubienie rosło, miała jeszcze niewiele dni. Czekaliśmy z podjęciem decyzji do momentu kiedy będzie miała problemy z jedzeniem lub oddychaniem. Bałam się, że Lena zostanie sama, więc zarezerwowałam u febe jedną dziewczynkę.
(Tutaj temat odnośnie adopcji: http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=26803&start=0 )
Szczęśliwie okazało się, że guz jest jednak ropniem, więc jestem teraz szczęśliwą posiadaczką trzech dziewuch
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Dusia
Husky. Urodzona 4 czerwca. Nie ma końcówki ogona. Utraciła go po bójce z którymś szczurem z rodzeństwa, jednak nie przeszkadza jej to i mimo takiej niedoskonałości podbiła serca wszystkich domowników. Niczego się nie boi. Nie umie usiedzieć w miejscu. Narazie jest zabardzo upierdliwa dla Zuzy i Leny, dlatego jest w oddzielnej klatce. Tylko wybiegi mają wspólne.
Łączenie trwa.
http://img94.imageshack.us/img94/1731/dsci4664.jpg
Bardzo ciężko jest uchwycić Dusię, jest taka szybka
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Skorzystam z okazji i przedstawię Wam także mojego kolejnego psa (Sally także umarła ze starości..).
Deli, ale częściej mówimy Dela
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
http://img401.imageshack.us/img401/4765/dsci4490.jpg