Nasza brygada
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: Nasza brygada
dopiero teraz
tak mi przykro denewo , chcieliśmy się jeszcze długo cieszyć jej urodą i temperamentem,
ale widać miało jej być lżej Tam
śpij spokojnie Diesel
[^]
nie zapomnimy
tak mi przykro denewo , chcieliśmy się jeszcze długo cieszyć jej urodą i temperamentem,
ale widać miało jej być lżej Tam
śpij spokojnie Diesel
[^]
nie zapomnimy
- sr-ola
- Posty: 1425
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
- Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry
Re: Nasza brygada
denewa, tak mi przykro
Kibicuję Wam od dawna i wciąż trzymałam kciuki za Dieselkowe serduszko.. Wiem, że jest CI teraz okropnie i smutno..
Śpij ślicznotko, Twoje serduszko poruszało serca wielu z nas [*]

Śpij ślicznotko, Twoje serduszko poruszało serca wielu z nas [*]
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Re: Nasza brygada
Co tam słychac u brygady?
Re: Nasza brygada
Ja wiem, że się długo nie odzywałam ale naprawdę nie wiedziałam co sensownego mogłabym napisać...
Bardzo bardzo Wam wszystkim dziękuję za ciepłe słowa. Początkowo w ogóle nie mogłam ich czytać...
Diesel pochowaliśmy u nas na działce pod bzami... żeby była blisko...
Stadko ma się dobrze. U Deli powoli pozbywamy się strupków. U Polar jakiś czas temu zostało zdiagnozowane zapalenie mózgu, dostawała zastrzyki przez tydzień i nastąpiła wyraźna poprawa
Mała Kisiel już jest całkiem sporą kluską
Największa i najcięższa w stadku jest obecnie Puma (dobrze, że jest czarna bo czarny wyszczupla)...
Febra, Katar są małe i chudziutkie... Deli i Polar znacznie schudły w czasie chorób...
Od 2 miesięcy stadko nie jest w ogóle zamykane, rozpuściliśmy je więc jak nie wiem co...
Mam mnóstwo do nadrobienia na forum
Bardzo bardzo Wam wszystkim dziękuję za ciepłe słowa. Początkowo w ogóle nie mogłam ich czytać...

Diesel pochowaliśmy u nas na działce pod bzami... żeby była blisko...
Stadko ma się dobrze. U Deli powoli pozbywamy się strupków. U Polar jakiś czas temu zostało zdiagnozowane zapalenie mózgu, dostawała zastrzyki przez tydzień i nastąpiła wyraźna poprawa

Mała Kisiel już jest całkiem sporą kluską


Febra, Katar są małe i chudziutkie... Deli i Polar znacznie schudły w czasie chorób...
Od 2 miesięcy stadko nie jest w ogóle zamykane, rozpuściliśmy je więc jak nie wiem co...

Mam mnóstwo do nadrobienia na forum

Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
- sr-ola
- Posty: 1425
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
- Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry
Re: Nasza brygada
To prawda, przede wszystkim w sferze obdarowania nas fotami. A co, myślałaś, że Ci się upiecze? 

Piękne miejsce..denewa pisze:Diesel pochowaliśmy u nas na działce pod bzami... żeby była blisko...
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Re: Nasza brygada
dobrze , że stadko się trzyma
pisz jeszcze , jak tam Polar ( życzymy jej całkowitego wyzdrowienia!)
Rozpieszczaj , dopieszczaj nie żałuj!
Chudzinki niech się trochę podtuczą i nabiorą krzepy ; wszystkim ogonkom przesyłamy buziaczki 

Rozpieszczaj , dopieszczaj nie żałuj!


[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Nasza brygada
Dobrze słyszeć, ze stadko już na prostej
Teraz jeszcze zostaje im rosnąć w siłę i krzepę, tak żeby znów Pumy i Katar nie można było rozróżnić
zdjęć wyglądam z niecierpliwością, a w oczekiwaniu - po buziaku na łepka


zdjęć wyglądam z niecierpliwością, a w oczekiwaniu - po buziaku na łepka

Re: Nasza brygada
Jak dobrze, że wieści dobre... Oby jeszcze więcej radości do Was zawitało...
I czekam na zdjęcia
I czekam na zdjęcia

Re: Nasza brygada
oj, denewa była i znikła, i żadnych wieści o brygadzie nie zostawiła ?!
wracaj, mów, pokazuj jak dzieciaki porosły i jak Febra z Dlei się mają
wracaj, mów, pokazuj jak dzieciaki porosły i jak Febra z Dlei się mają

Re: Nasza brygada
Nie zostawiła rzeczywiście...
Nie chciałam wejść w wątek, naobiecywać, że za chwilę napiszę wiecej i że wgram zdjęcia a potem znów nie wywiązać się z terminów... Zupełnie brak mi czasu
dodatkowo chcę zmienić pracę (ciii...) i poszukiwania angażują moje wieczory...
Deli wygoiły się ranki, zrobiła się bardziej towarzyska
Febraczek pchła wreszcie trochę mniej szaleje (muszę... muszę się pochwalić: przedostatnio jak byliśmy w Animie to wszyscy się nią zachwycali, że taka kontaktowa, śliczna i że mały z niej narwaniec
) i próbuje odzyskać pozycję w stadku, którą chyba ostatecznie utraciła na rzecz czarnuchów. Kisiel... hmmm Kisiel... rośnie... Straszny z niej łakomczuch... je aż nie może. Do tego - jak to w sumie trafnie określiłam podczas rozmowy z Babli - sama przed sobą udaje, że się nie boi
Biega biega... jeden najmniejszy ruch powietrza i szczura nie ma...
Katar to szczurek, który wszędzie wlizie, dobrze skacze, jest zwinny, tylko nie przepada za braniem na ręce, a jak się czasem ostro przestraszy to tak ucieka, że mało sie nie zabije. Puma jest prawdopodobnie szefem stada: największa, najmniej wszystkich smera, najmniej się przejmuje kwestiami dominacji. Febra jej nie tyka bo nie ma siły z dryblasem się mocować. No i Polar... Polar jest znów chora. Zapalenie mózgu wyleczyliśmy antybiotykiem. Niestety zaczęła kichać i prychać. Zrobiliśmy rtg i okazało się, że ma zapalenie płuc. Na szczęście po ostatniej wizycie nie ma już szmerów w płucach. Nadal się jednak leczymy... Maluch strasznie schudł więc teraz pasiemy ją czym możemy...
Uni, ol. dziękujemy za buziaczki
Mamy nadzieję, że Polar już będzie się tylko mieć lepiej!
Jest już lepiej, ale mimo tego, że Diesel to mały szkudnik i złośliwiec był to strasznie mi jej brak...
Krótka historia z przedostatniej wyprawy... z Polarem... do weta...
Wróciłam z pracy normalnie, miałam 2 godziny do wyjazdu do weta. Szczurki oczywiście nie były zamknięte w klatce. Zjadłam kanapeczkę i zaczęłam siebie i szczurki pakować. Tymczasem nie ma Polar, głównej pacjentki... bez niej nie ma sensu jechać. Okazało się, że siedzi za regałem (poznałam po charakterystycznym chrumkaniu). Przyniosłam gerbrka. Wołam. Wyszli wszyscy oprócz Polar. Przynosiłam po kolei wszystkie pachnące smakołyki jakie miałam w domu. Wołam. Nic. Ugotowałam ślicznie pacznącą soczewicę. Wołam. Nic. Czas mija... Spróbowałam się z regałem... odsunąć? nie dam rady... zdjąć górną szafkę? nie dam rady... (wcześniej we dwójkę ledwo go przenieśliśmy i złożyliśmy). Zmieniłam taktykę na "nie po dobroci" i "za wszelką cenę"... wzięłam kijek i mało przekonana do tej metody zaczęłam robić hałas... Oczywiście zero reakcji...
20 minut do wizyty... gwarantowane spóźnienie... Desperacja... albo odsunę regał albo nie mam po co się ruszać z domu... Wzięłam się za bary z regałem... pierwsza próba, druga próba, na ramię, na ziemię... trochę się poobijał, trochę się ja poobijałam ale ostatecznie go odsunęłam. No to teraz trzeba było wydostać Polar zza stojącej obok regału szafy, której już na 100% nie dałabym rady ruszyć sama... Święcę latarką, patrzę a ta sobie leży na dywanie... no myślałam, że mnie szlag trafi... (trzeba jej było wybaczyć bo chorutka). Znów wzięłam kijaszka i tak długo ją męczyłam, aż łaskawie do mnie wyszła. Złapałam do towarzystwa Febraka, który napatoczył się pierwszy i wyleciałam do samochodu. Mały korek, zgarnięcie po drodze chłopaka...
Ostatecznie spóźniliśmy się na wizytę 30 minut, kiedy cała wizyta miała trwać 15 minut...
Dzięki uprzejmości Pani doktor zostaliśmy przyjęci (na samym końcu) i mieliśmy okazję zaprezentować Febraczka szerszemu gronu odbiorców
Ups troszeczkę się rozpisałam...


Deli wygoiły się ranki, zrobiła się bardziej towarzyska





Katar to szczurek, który wszędzie wlizie, dobrze skacze, jest zwinny, tylko nie przepada za braniem na ręce, a jak się czasem ostro przestraszy to tak ucieka, że mało sie nie zabije. Puma jest prawdopodobnie szefem stada: największa, najmniej wszystkich smera, najmniej się przejmuje kwestiami dominacji. Febra jej nie tyka bo nie ma siły z dryblasem się mocować. No i Polar... Polar jest znów chora. Zapalenie mózgu wyleczyliśmy antybiotykiem. Niestety zaczęła kichać i prychać. Zrobiliśmy rtg i okazało się, że ma zapalenie płuc. Na szczęście po ostatniej wizycie nie ma już szmerów w płucach. Nadal się jednak leczymy... Maluch strasznie schudł więc teraz pasiemy ją czym możemy...
Szczerze mówiąc: myślałam, że nie zauważycie... że jakoś tak sprawa rozgłosu nie nabierze...sr-ola pisze:A co, myślałaś, że Ci się upiecze?

Uni, ol. dziękujemy za buziaczki

Dzięki SysaSysa pisze:Jak dobrze, że wieści dobre... Oby jeszcze więcej radości do Was zawitało...

Krótka historia z przedostatniej wyprawy... z Polarem... do weta...

Wróciłam z pracy normalnie, miałam 2 godziny do wyjazdu do weta. Szczurki oczywiście nie były zamknięte w klatce. Zjadłam kanapeczkę i zaczęłam siebie i szczurki pakować. Tymczasem nie ma Polar, głównej pacjentki... bez niej nie ma sensu jechać. Okazało się, że siedzi za regałem (poznałam po charakterystycznym chrumkaniu). Przyniosłam gerbrka. Wołam. Wyszli wszyscy oprócz Polar. Przynosiłam po kolei wszystkie pachnące smakołyki jakie miałam w domu. Wołam. Nic. Ugotowałam ślicznie pacznącą soczewicę. Wołam. Nic. Czas mija... Spróbowałam się z regałem... odsunąć? nie dam rady... zdjąć górną szafkę? nie dam rady... (wcześniej we dwójkę ledwo go przenieśliśmy i złożyliśmy). Zmieniłam taktykę na "nie po dobroci" i "za wszelką cenę"... wzięłam kijek i mało przekonana do tej metody zaczęłam robić hałas... Oczywiście zero reakcji...
20 minut do wizyty... gwarantowane spóźnienie... Desperacja... albo odsunę regał albo nie mam po co się ruszać z domu... Wzięłam się za bary z regałem... pierwsza próba, druga próba, na ramię, na ziemię... trochę się poobijał, trochę się ja poobijałam ale ostatecznie go odsunęłam. No to teraz trzeba było wydostać Polar zza stojącej obok regału szafy, której już na 100% nie dałabym rady ruszyć sama... Święcę latarką, patrzę a ta sobie leży na dywanie... no myślałam, że mnie szlag trafi... (trzeba jej było wybaczyć bo chorutka). Znów wzięłam kijaszka i tak długo ją męczyłam, aż łaskawie do mnie wyszła. Złapałam do towarzystwa Febraka, który napatoczył się pierwszy i wyleciałam do samochodu. Mały korek, zgarnięcie po drodze chłopaka...
Ostatecznie spóźniliśmy się na wizytę 30 minut, kiedy cała wizyta miała trwać 15 minut...

Dzięki uprzejmości Pani doktor zostaliśmy przyjęci (na samym końcu) i mieliśmy okazję zaprezentować Febraczka szerszemu gronu odbiorców

Ups troszeczkę się rozpisałam...

Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
- sr-ola
- Posty: 1425
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
- Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry
Re: Nasza brygada
Skąd ja znam zabawy pt. "Gdzie jest..." i ewentualnie w "Złap mnie frajerze"
U nas mistrzynią w uciekaniu jest Soomi a w chowaniu się pod szafą Agrafka. Prawda, że wyczucie mają niesamowite? Zawsze przypomina im się, jak dobre są w zabawę w kotka i myszkę wtedy, kiedy się spieszymy
Chyba po to instynktownie wybrałam sobie silnego TŻta- żeby bez wysiłku podnosił mi łóżka, szafki, klatki podczas gdy ja pod nimi nurkuję i łapię.
Polarek takie ciepłe imię ma a daje się choróbskom.. Niech prędko zdrowieje!
Powodzenia denewa w poszukiwaniach pracy


Polarek takie ciepłe imię ma a daje się choróbskom.. Niech prędko zdrowieje!
Powodzenia denewa w poszukiwaniach pracy

Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Re: Nasza brygada
Sr_ola Ty to masz dobrze...ale coś mi się zdaje, że tego socjalistycznego regału "Jesion" nawet Twój mąż by nie podniósł... ten regał to kloc normalnie, klocek naszej polskiej historii można powiedzieć, śliskie cholerstwo a i złapać nie ma za co...
Ostatecznie jak wróciliśmy od weta przesunęliśmy te meble na inną ścianę. Okazało się, że za regałem był niezły syfek: kupy, papiery, polarki, jedzenie, siuski, obgryziona podłoga, resztki dywanu i zdezelowany kabel od anteny tv w zdezelowanym peszelu... Tak więc ostatecznie sprawdziły się nasze podejrzenia dlaczego odbieramy tylko jeden (śnieżący) kanał...
Dziękujemy bardzo za życzenia!
Ostatecznie jak wróciliśmy od weta przesunęliśmy te meble na inną ścianę. Okazało się, że za regałem był niezły syfek: kupy, papiery, polarki, jedzenie, siuski, obgryziona podłoga, resztki dywanu i zdezelowany kabel od anteny tv w zdezelowanym peszelu... Tak więc ostatecznie sprawdziły się nasze podejrzenia dlaczego odbieramy tylko jeden (śnieżący) kanał...
Dziękujemy bardzo za życzenia!

Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Re: Nasza brygada
I tak niewiele tracicie !
Co do regałów , cieszę się , że dziewczyny zaprzestały wędrówek w górę i w dół z tyłu mebla , zapierając się pleckami o ścianę...
Tak pookrąglały , że jak nic utknęłyby gdzieś pośrodku , a jak pomyślę o wyciąganiu tych wszystkich książek , żeby ciężar odsunąć...
No chyba , że
zbiegłoby się to z planowanymi porządkami
Za Polar nadal trzymamy kciuki , niech nabiera zdrowia i ciałka , Tobie zaś owocnych wieczornych poszukiwań
Ucałować brygadzistki od nas


Co do regałów , cieszę się , że dziewczyny zaprzestały wędrówek w górę i w dół z tyłu mebla , zapierając się pleckami o ścianę...
Tak pookrąglały , że jak nic utknęłyby gdzieś pośrodku , a jak pomyślę o wyciąganiu tych wszystkich książek , żeby ciężar odsunąć...



Za Polar nadal trzymamy kciuki , niech nabiera zdrowia i ciałka , Tobie zaś owocnych wieczornych poszukiwań

Ucałować brygadzistki od nas

[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Nasza brygada
Biedna Polar, tyle ją paskudztw nęka. Dobrze, że te nasze drobiazgi mają hart ducha wiele potrafiący przetrzymać.
Całkowitego wyzdrowienia jej życzę, żeby kolejna akcja z meblami nie musiała przy okazji wizyty do weta się dziać, a np. spaceru, przyjemne dni ponoć idą
niejaki Dżumi Dżum kropka w kropkę udał się nam tutaj na północnym-zachodzie.
Krótko mówiąc, czułam, że Kisielka polubię ponad miarę
jedno tylko mi się krzynę nie zgadza, jak to "je aż nie może"
to chyba dlatego, że młodziutka jeszcze ?, czekaj trochę, a wszelka niemożliwość ustąpi
(a tak serio wcale śłodkie Kysielowej tego nie życzę - Dżum to monstrum, możesz nim straszyć
)
Całkowitego wyzdrowienia jej życzę, żeby kolejna akcja z meblami nie musiała przy okazji wizyty do weta się dziać, a np. spaceru, przyjemne dni ponoć idą

Kisiel, nie jest samadenewa pisze:Kisiel... rośnie... Straszny z niej łakomczuch... je aż nie może. Do tego - jak to w sumie trafnie określiłam podczas rozmowy z Babli - sama przed sobą udaje, że się nie boiBiega biega... jeden najmniejszy ruch powietrza i szczura nie ma...
![]()
![]()

Krótko mówiąc, czułam, że Kisielka polubię ponad miarę

jedno tylko mi się krzynę nie zgadza, jak to "je aż nie może"



(a tak serio wcale śłodkie Kysielowej tego nie życzę - Dżum to monstrum, możesz nim straszyć

Re: Nasza brygada
Może nie wspomniałam jak wielka to u nas rozpusta: dziewczyny mają do dyspozycji 2 pokoje i w obu główne wyposażenie stanowią stare, ciężkie regałyunipaks pisze:Co do regałów , cieszę się , że dziewczyny zaprzestały wędrówek w górę i w dół z tyłu mebla , zapierając się pleckami o ścianę...
Tak pookrąglały , że jak nic utknęłyby gdzieś pośrodku , a jak pomyślę o wyciąganiu tych wszystkich książek , żeby ciężar odsunąć...No chyba , że
zbiegłoby się to z planowanymi porządkami
![]()



W drugim pokoju (w tym w którym ostatnio polowałam na Polar) wejście za regał zabiliśmy deskami

Uni dziękujemyunipaks pisze:Za Polar nadal trzymamy kciuki , niech nabiera zdrowia i ciałka , Tobie zaś owocnych wieczornych poszukiwań
Ucałować brygadzistki od nas

Właśnie trupem jestem już od tych nocnych polowań, ledwo na oczy widzę

Ol. Polarek bardzo dziękuje, ma już potwierdzone czyste płuckaol. pisze:Biedna Polar, tyle ją paskudztw nęka. Dobrze, że te nasze drobiazgi mają hart ducha wiele potrafiący przetrzymać.
Całkowitego wyzdrowienia jej życzę, żeby kolejna akcja z meblami nie musiała przy okazji wizyty do weta się dziać, a np. spaceru, przyjemne dni ponoć idą![]()

Nieźle się uśmiałam... chyba się nie zdziwisz jak powiem, że nadal rośnie...ol. pisze:Kisiel, nie jest samaniejaki Dżumi Dżum kropka w kropkę udał się nam tutaj na północnym-zachodzie.
Krótko mówiąc, czułam, że Kisielka polubię ponad miarę![]()
jedno tylko mi się krzynę nie zgadza, jak to "je aż nie może"to chyba dlatego, że młodziutka jeszcze ?, czekaj trochę, a wszelka niemożliwość ustąpi
![]()
![]()
(a tak serio wcale śłodkie Kysielowej tego nie życzę - Dżum to monstrum, możesz nim straszyć)


Tylko na tyle mi dziś starczy czasu

A w ogóle to się pochwalę, że mam na focie ziewka Kiślowego

Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]