Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.
Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
odkryłam to u mojej szczurci wczoraj wieczorem, to żółte to na pewno mocz, bardziej mnie martwi wygryzione futerko, czy ktoś się z czyms takim spotkal? próbowałam jej to umyć, ale po poł godzinie znowu było całe zasiuśkane
czy ktos ma pomysł o co kaman? oczywiscie pojde z nia do weta ale dzisiaj nie ma mojej wetki od szczurow, dlatego pisze tu
ja miałam podbny problem. Mleko (albinoska) była cała zasiuśkana. nie było wygryzionego futerka, ale całe podwizie, a nawet cały tyłe w siuśkakch. non stop...nie byłam z nią u weta, bo czuła się dobrze. to trwało tak z kilka miesięcy. nie bardzo mam pomysł co to, może jakaś stresowa reakcja (dwa razy zmiana zamieszkania, potem znów przenosiny i nowe szczury). może w reakcji na stres chciałą wszytsko zasikać, żeby nią pachniało? teraz już jest ok odkąd od miesiąca nic się nie zminia w otoczeniu.
gdybyś była u weta i akurat miał jakiś pomysł, to chętnie się dowiem, skąd ta choroba siuśka:P
ta siuśkowa plama jest coraz większa, coraz więcej też łysego :/ po szczurci nie widać żeby jej coś dolegało, jest żwawa jak zawsze, je, pije bez problemu. Zanim to się zaczeło poznałam je z nową szczurzyca, może mycie klatki na łączenie? Ale przy poprzednim łączeniu tego nie bylo... Sama już nie wiem...
Jeśli ta łysa plama jest od wygryzania, to na pewno stresowe. Może to przez łączenia albo coś innego (nowe miejsce/klatka)?czasami to wygryzanie może już zostać i nic się nie da zrobić-taki już lekko zwichrowany szczur:P ale te siuśki...albo może walczy z którąś o władzę i hierarchia się zmienia?
od wygryzania bo widzialam jak wygryza/wyrywa wlosy lącze je teraz z nowa samiczka która sie ni cholery nie chce podporzadkowac, wiec to moze to... dodatkowo w tym samym pokoju co one stoja w czwartek zdychal nam samczyk, wiec moze to tez sie przyczynilo...
A co myslicie o zbadaniu moczu ? Pomyslałem sobie, ze moze coś jest nie tak z moczemi jakiś drażniący jest więc go wylizuje i nadmiernie się czysci, jak zostanie na futerku.
Nie wiem, inne szczurki się kiszą w siuśkach i nic im nie jest , ale mówię co mi wpadło do głowy. Moze troche głupie, ale co tam...
można by zbadać papierkiem lakmusowym na przykład. z tym, ze mocz i tak jest kwaśny, więc trzeba by porównać do moczu innych szczurków. w sumie można by zrobić takie badania też u weta, ale papierek będzie szybszy i tańszy:) bo w badaniach weta wyjdą drobne różnice kwasowości, z tym że jeśli są drobne różnice, to pewnie szczur by na nie nie zareagował.
można spróbować, ale raczej mała szansa, że o to chodzi.
ja obstawiam, że one sikają na siebie i wszystko w nadmiarze, żeby czuć się "u siebie", że to ich teren w stresie
mała obsiuskała się ''aż po pachy'' a potem przeszło tak nagle jak sie pojawiło sierść wyglądała na mocniej wygryzioną jak była mokra, teraz widać, że tragedi nie ma dziewczyny chyba juz sie po malu lepiej dogadują, a klatka była przeze mnie jeszcze raz sprzatnieta, na wszelki wypadek gdyby ja draznił jakiś zapach i juz wszystko wraca do normy