Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Ania »

Też nie ma co uogólniać... w sumie rozstępów nie mam a 2 lata po ciąży (nadal karmiąc piersią) jestem szczuplejsza o 5 kg niż przed ciążą (przed - 68 kg). Żeby było śmieszniej, zaczęłam tyć 4 miesiące po porodzie, ważąc 62 kg od 5 dni po cesarce do 4 m-cy po (ważenie w dniu powrotu do domu) i dobiłam w 8 miesięcy do 76... czyli córa miała rok. Pamiętam dokładnie, bo nie wierzyłam po powrocie z wakacji, oglądając foty, że ten wieloryb w morzu - to ja ;) Wzięłam się za siebie i dziś ważę 63, więc ja bym tu na żadne karmienie nie zrzucała, wszystko jest kwestią samokontroli (to, że nam się nie chce ograniczać to jedno - ale nie ma, że się nie da). Jem absolutnie wszystko, tylko mniej, tj nie obżeram się - i jem tylko wtedy, gdy jestem głodna, w głębokim poważaniu mając pory posiłków (jedząc małe porcje o stałych porach - tyłam).
No dobra, rzygałam do 5go miesiąca i były to fatalne miesiące, podczas których były też momenty załamania psychicznego i żałowania decyzji o ciąży. Ale to 5 miesięcy... da się przeżyć :) No i kostki puchły straszliwie całą ciążę a w ostatnich miesiącach nie mogłam stóp zginać w ogóle, tak skóra była napięta. i stopa nie wróciła do swojego rozmiaru wydłużając się o 0,5 cm, czyli wszystkie buty do wymiany.
Nie wkurzało mnie wszystko na dzień dobry, nie byłam jędzą, nie płakałam oglądając bajki (ale zdarzało mi się płakać na reklamie podpasek :-) ). W 8 i 9 miesiącu byłam przemęczona, nie mogłam spać - mam przepuklinę rozworu przełykowego przepony co oznacza konieczność spania na pół siedząco, bo leżenie powodowało całkowite cofanie się treści pokarmowej żołądka do przełyku - i to bolało, nie powiem - więc spałam w scyzoryk, bo i stopy musiały być pół metra nad pupą, żeby woda się w dolnych partiach nie zbierała. Ale to też tylko 2 miechy... było zabawnie ;)
Nie pamiętam tego w aż tak czarnych barwach mimo wszystko...
No i nie zapominajmy, że jednak istnieją kobiety, których wcale nie jest tak strasznie mało, dla których ciąża to stan wspaniałego samopoczucia niemal do końca, bez żadnych objawów, prócz zaniku miesiączki i czucia ruchów dziecka aż po poród ;) Moja siostra, na ten przykład, trwa obecnie w takim sześciomiesięcznym bezobjawowym szoku, bo jedynym objawem ciąży były II kreski na teście robionym po terminie miesiączki i to też ja Ją przekonywałam, że nie ma bata, jest w ciąży jak nic :)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nietoperrr... »

No dobra,ja o tej ciąży to tak "a-la czarny scenariusz" napisałam,a sama swoje dwie wspominam super! ;D W pierwszej ciąży w piątym miesiącu brykałam po drzewie zrywając czereśnie,jeździłam traktorem na wykopki,a w szóstym miesiącu szalałam z mężem na motorze!Żadnych złych objawów,tylko brzuch przeszkadzał.. ;)
Tylko pierwszy poród to był koszmar w rodzaju "Masakry piłą"...łańcuchową czy jakąś tam... ;) W każdym bądź razie po porodzie przez 24 godziny nie byłam się w stanie podnieść z łóżka,pół roku bolało rozcięcie,za to po drugim porodzie,już godzinę po,tańczyłam przed teściową z radości na korytarzu... :D
Tycie już po samym porodzie to też dosyć częsta przypadłość,związana z karmieniem.Organizm kobiety do produkcji mleka potrzebuje większej ilości kalorii i jest to sterowane przez naturę i nasze pierwotne instynkty,nie samokontrolę.SSak chcąc zapewnić swojemu potomstwu jak najlepszy start,zjada więcej i jest to całkiem naturalne.Zapewnia przetrwanie.
To normalne,że kobieta po samym porodzie zaczyna tyć,a nie chudnąć.Zrzuca tłuszczyk przeważnie dopiero po karmieniu,kiedy już nie jest potrzebny tak bardzo jako składnik mleka.Ja z 60 przed ciążą,kilka miesięcy po porodzie,ważyłam 76... :-\ Po drugiej ciąży,po karmieniu, w kilka miesięcy "wyschłam na wiór" i obecnie ważę 56kg...
Latanie za dwójką dzieci jest jedną z najlepszych diet odchudzających...Wszelkie fitnesy wymiękają... ::)
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Ania »

Powód tycia znam ale nie zmienia to faktu, że wszystko zależy od nas i nie wymaga specjalnych poświęceń a jedynie ruszenia szarych komórek :D - czego sama jestem najlepszym przykładem - schudłam 13 kg, cały czas karmiąc, bez diety i głodówki a jedynie myśląc nad ilością pochłanianych pokarmów na jeden posiłek oraz tylko wtedy, gdy byłam głodna. I znam wiele matek, które uważając na to, co jedzą i absolutnie się nie głodząc, po prostu chudły karmiąc piersią. Wystarczy przestać owijać się mitem "chudnięcia podczas karmienia", a to już połowa sukcesu ;)
Podobnie jest ze sportem - jak dużo spalasz, to masz z automatu większe zapotrzebowanie na kalorie i jeśli sobie tego nie uświadomisz - nie dość, że nie schudniesz ale i możesz przytyć. A nikt nie mówi "to po co ćwiczysz?" :)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

Tycie po porodzie i przy karmieniu?
Wszystkie znane mi kobiety CHUDŁY zaraz po porodzie, karmiąc piersią. Najbliższy przypadek: moja mama po każdym porodzie chudła koło 5kg (warto dodać, że w kilka dni po porodzie miała już wage sprzed ciąży, te 5kg było liczone od wagi sprzed ciąży)

Ja z jednej strony chciałabym przechodzić ciąże jak moja mama, bo tyła jedynie koło 8kg, wszystko szło jej tylko w brzuch (cokolwiek widać było dopiero w 4-5 miesiącu), do końca była niemal idealnie sprawna (idąc do szpitala na mój poród! całą droge ślizgała sie w parku na lodzie :P ), nie puchła, ze szpitala wychodziła w nierozciągliwych dżinsach sprzed ciąży.
Ale z drugiej strony: pierwsze miesiące ciąży chudła, bo przez 4-5 miesięcy rzygała po 20 razy dziennie, zaczynając zaraz po otwarciu rano oczu ::) Ten fragment wolałabym mieć darowany xD


Doskonale zdaje sobie sprawe, jakim wyzwaniem jest dziecko. Zarwane noce, śmierdzące pieluchy, kolki, płacze po nocy i cała reszta.
Ale przecież taki mały potwór to wszystko wynagradza :)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

Nina pisze:(idąc do szpitala na mój poród! całą droge ślizgała sie w parku na lodzie :P
taaa. na poród. sralimuszki ;) jakby skurcze i brzuch jak bania przyjemne były.. megaradocha jak przy baaaardzo bolesnej miesiączce, nic, tylko tańcować po lodzie, nieprawdaż? zaczynają mnie irytować te mity i legendy o porodach ;) już pomijam, że to by było potwornie niebezpieczne dla mamy i dziecka, taka ślizgawka.
ze szpitala wychodziła w nierozciągliwych dżinsach sprzed ciąży.
po ilu tygodniach w szpitalu? ;) przez pierwsze 3 - 5 dni po porodzie ma się brzuch jak w 6 miesiącu, macica, rozciągnięte mięśnie itp, to się w jeden dzień nie wsysa! a zanim wessie się całkiem, mijają długie tygodnie, wręcz miesiące. zmieścić się w spodnie można, ja np się mieszczę, ale nie we wszystkie, a ważę teraz mniej niż przed ciążą ;)
może to wszystko była ciąża urojona i urojony poród? [z całym szacunkiem dla ninowej mamy, uważam, że chyba wspomnienia z porodu itp lekko jej się odkształciły przez lata :) tak bywa. może ja za 15 lat będę wspominać poród Jonatana jako coś przyjemnego? ciepła woda, sympatyczny personel z kawą, szybko poszło.... jak się przyłożę, to może mi się tez uroi, że chodziłam w obcisłych rzeczach tydzień po porodzie Mrówki?]
Ale przecież taki mały potwór to wszystko wynagradza :)
eee, moje jeszcze nie zarabiają........ O0
ten się nie myli, kto nic nie robi
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: merch »

yss zdaje sie, ze to co piszesz jest logiczne i na ogol prawdziwe, ale pamietam, jak bylam w szoku, kiedy zobaczyłam kolezanke w jakies 1-2 tygodni po porodzie w super obcislych spodniach, moze niektore tak mają?
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Ania »

Ano niektóre tak mają, przyznaję, sama byłam świadkiem, jak panna w miniówie i na 20 cm szpilach, wymalowana jak ta lala z fotelikiem "z wkładką" szła. Myślałam, że może przyszła pomóc świeżej mamie ale tak się złożyło, że ja szłam po mleko a ona po wypis - w to samo miejsce. I słyszę "no gdybyśmy nie widziały, to byśmy nie uwierzyły, że pani rodziła 3 doby temu". Tylko, że babka na swoich mięśniach miała wypisane: "instruktorka aerobiku". Nawet pytać nie musiałam ;) Ale to absolutna rzadkość. Ja - mimo, że byłam chudsza o 6 kg niż przed ciążą - nie miałam co marzyć o wejściu w dżiny, tak mi się miednica poszerzyła.. o brzuchu nie wspominam, bo mam wspomnienia jak Yss. Pierwsze słowa B., gdy się uszykowałam do wyjścia, były: "nie wyglądasz jakbyś już urodziła". Dobijające :-)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

merch, tak, ale nie na trzeci dzień. dlatego pytałam, ile tygodni leżała w szpitalu :) [ja np leżałam 3 tygodnie ;) i też potem mogłam włożyć dopasowane dżinsy... ]
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

no coz, niektore tak maja, znam dziewcze co cala ciaze udawalo ze w ciazy nie jest i rodzice nie zauwazyli, a po porodzie wygladala tak jak zwykle, tylko cycki jej urosly :P

a co do mitow na temat jaki to porod jest rewelacyjny itp to mysle ze sie to z czasem zaciera w pamieci ::)to jak ze wszystkimi traumatycznymi przezyciami, inaczej nie daloby sie zyc normalnie ;D
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

alken, mi się nie zaciera. prawie się porzygałam ze strachu przed porodem Mrówki, już nie mówiąc o tym, co w trakcie, bo niestety, wiedziałam już z czym to się je. przeżycie radosne jak włożenie nóg w młockarnię :D nigdy się nie zatrze. zwijanie się od skurczy, potem rozrywanie............

a tak a propos porodu Mrówki: Mrówka kończy dziś dwa miesiące! jest śliczna i milutka i robi minki. i lubi być opatulona aż po nosek. a Jonatan wczoraj znalazł jej smoczek i jej przyniósł. i chciał jej wetknąć do buzi. :) niech ma!
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

teraz sie nie zatrze, a za 20 lat bedziesz swojej corce opowiadac jaka to byla malutka i zwinna ze doslownie nic nie czulas :P
i bedziesz jej opowiadac o cudzie narodzin, haha.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

oj alken, ja jestem głupia, ale chyba nie tak bezdennie :(
ten się nie myli, kto nic nie robi
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

yss, owszem, tak właśnie było ::)
2 tygodnie po terminie mojego porodu (czyli 26 grudnia) poszła z ojcem i psem do szpitala, przez park. Ślizgając sie całą droge. W szpitalu okazało się, że ma rozwarcie. Wypuścili ją po podpisaniu świstka, że robi to na własną odpowiedzialność (bo chciała sie wykąpać, pożegnać dzieci, itp xD ). Wracała do domu również na piechote, ale już bez ślizgawek :P Spowrotem do szpitala też szła na piechote.
Nie powiem ile była w szpitalu, bo nie chce kłamać. Wyszłyśmy bodajże w sylwestra (na pewno tego dnia byłam już w domu, bo babcia chciała mi zabić ojca za wystrzelenie szampana o północy tuż obok mnie :P ) a urodziłam sie 26 grudnia, jakoś nad ranem.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

no coz, niektore baby sa jak chodzace inkubatory, moga byc w ciazy i rodzic caly czas, a inne sie do tego nie nadaja bo przy pierwszym skurczu krzycza o znieczulenie a potem przrz trzy lata nie moga do siebie dojsc :P
ja doswiadczenia nie mam ale widze sie w tej drugiej grupie.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: zalbi »

jeżeli poród ma byc czymś dużo, dużo gorszym niż to jak czuję się podczas okresu to pewnie odpłynę - często tracę przytomnosc podczas okresu... =|


a co do porodu, slizgawek itd - o tym, jak ja się rodziłam nie opowiem choćbym chciała, za to moja babcia, w dniu porodu mojego wujka poszła w pole kopac ziemniaki, a potem, jak już na prawdę stwierdzila, że "to już" poszła na porodówkę.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”