Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
Też nie ma co uogólniać... w sumie rozstępów nie mam a 2 lata po ciąży (nadal karmiąc piersią) jestem szczuplejsza o 5 kg niż przed ciążą (przed - 68 kg). Żeby było śmieszniej, zaczęłam tyć 4 miesiące po porodzie, ważąc 62 kg od 5 dni po cesarce do 4 m-cy po (ważenie w dniu powrotu do domu) i dobiłam w 8 miesięcy do 76... czyli córa miała rok. Pamiętam dokładnie, bo nie wierzyłam po powrocie z wakacji, oglądając foty, że ten wieloryb w morzu - to ja Wzięłam się za siebie i dziś ważę 63, więc ja bym tu na żadne karmienie nie zrzucała, wszystko jest kwestią samokontroli (to, że nam się nie chce ograniczać to jedno - ale nie ma, że się nie da). Jem absolutnie wszystko, tylko mniej, tj nie obżeram się - i jem tylko wtedy, gdy jestem głodna, w głębokim poważaniu mając pory posiłków (jedząc małe porcje o stałych porach - tyłam).
No dobra, rzygałam do 5go miesiąca i były to fatalne miesiące, podczas których były też momenty załamania psychicznego i żałowania decyzji o ciąży. Ale to 5 miesięcy... da się przeżyć No i kostki puchły straszliwie całą ciążę a w ostatnich miesiącach nie mogłam stóp zginać w ogóle, tak skóra była napięta. i stopa nie wróciła do swojego rozmiaru wydłużając się o 0,5 cm, czyli wszystkie buty do wymiany.
Nie wkurzało mnie wszystko na dzień dobry, nie byłam jędzą, nie płakałam oglądając bajki (ale zdarzało mi się płakać na reklamie podpasek :-) ). W 8 i 9 miesiącu byłam przemęczona, nie mogłam spać - mam przepuklinę rozworu przełykowego przepony co oznacza konieczność spania na pół siedząco, bo leżenie powodowało całkowite cofanie się treści pokarmowej żołądka do przełyku - i to bolało, nie powiem - więc spałam w scyzoryk, bo i stopy musiały być pół metra nad pupą, żeby woda się w dolnych partiach nie zbierała. Ale to też tylko 2 miechy... było zabawnie
Nie pamiętam tego w aż tak czarnych barwach mimo wszystko...
No i nie zapominajmy, że jednak istnieją kobiety, których wcale nie jest tak strasznie mało, dla których ciąża to stan wspaniałego samopoczucia niemal do końca, bez żadnych objawów, prócz zaniku miesiączki i czucia ruchów dziecka aż po poród Moja siostra, na ten przykład, trwa obecnie w takim sześciomiesięcznym bezobjawowym szoku, bo jedynym objawem ciąży były II kreski na teście robionym po terminie miesiączki i to też ja Ją przekonywałam, że nie ma bata, jest w ciąży jak nic
No dobra, rzygałam do 5go miesiąca i były to fatalne miesiące, podczas których były też momenty załamania psychicznego i żałowania decyzji o ciąży. Ale to 5 miesięcy... da się przeżyć No i kostki puchły straszliwie całą ciążę a w ostatnich miesiącach nie mogłam stóp zginać w ogóle, tak skóra była napięta. i stopa nie wróciła do swojego rozmiaru wydłużając się o 0,5 cm, czyli wszystkie buty do wymiany.
Nie wkurzało mnie wszystko na dzień dobry, nie byłam jędzą, nie płakałam oglądając bajki (ale zdarzało mi się płakać na reklamie podpasek :-) ). W 8 i 9 miesiącu byłam przemęczona, nie mogłam spać - mam przepuklinę rozworu przełykowego przepony co oznacza konieczność spania na pół siedząco, bo leżenie powodowało całkowite cofanie się treści pokarmowej żołądka do przełyku - i to bolało, nie powiem - więc spałam w scyzoryk, bo i stopy musiały być pół metra nad pupą, żeby woda się w dolnych partiach nie zbierała. Ale to też tylko 2 miechy... było zabawnie
Nie pamiętam tego w aż tak czarnych barwach mimo wszystko...
No i nie zapominajmy, że jednak istnieją kobiety, których wcale nie jest tak strasznie mało, dla których ciąża to stan wspaniałego samopoczucia niemal do końca, bez żadnych objawów, prócz zaniku miesiączki i czucia ruchów dziecka aż po poród Moja siostra, na ten przykład, trwa obecnie w takim sześciomiesięcznym bezobjawowym szoku, bo jedynym objawem ciąży były II kreski na teście robionym po terminie miesiączki i to też ja Ją przekonywałam, że nie ma bata, jest w ciąży jak nic
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
No dobra,ja o tej ciąży to tak "a-la czarny scenariusz" napisałam,a sama swoje dwie wspominam super! W pierwszej ciąży w piątym miesiącu brykałam po drzewie zrywając czereśnie,jeździłam traktorem na wykopki,a w szóstym miesiącu szalałam z mężem na motorze!Żadnych złych objawów,tylko brzuch przeszkadzał..
Tylko pierwszy poród to był koszmar w rodzaju "Masakry piłą"...łańcuchową czy jakąś tam... W każdym bądź razie po porodzie przez 24 godziny nie byłam się w stanie podnieść z łóżka,pół roku bolało rozcięcie,za to po drugim porodzie,już godzinę po,tańczyłam przed teściową z radości na korytarzu...
Tycie już po samym porodzie to też dosyć częsta przypadłość,związana z karmieniem.Organizm kobiety do produkcji mleka potrzebuje większej ilości kalorii i jest to sterowane przez naturę i nasze pierwotne instynkty,nie samokontrolę.SSak chcąc zapewnić swojemu potomstwu jak najlepszy start,zjada więcej i jest to całkiem naturalne.Zapewnia przetrwanie.
To normalne,że kobieta po samym porodzie zaczyna tyć,a nie chudnąć.Zrzuca tłuszczyk przeważnie dopiero po karmieniu,kiedy już nie jest potrzebny tak bardzo jako składnik mleka.Ja z 60 przed ciążą,kilka miesięcy po porodzie,ważyłam 76... Po drugiej ciąży,po karmieniu, w kilka miesięcy "wyschłam na wiór" i obecnie ważę 56kg...
Latanie za dwójką dzieci jest jedną z najlepszych diet odchudzających...Wszelkie fitnesy wymiękają...
Tylko pierwszy poród to był koszmar w rodzaju "Masakry piłą"...łańcuchową czy jakąś tam... W każdym bądź razie po porodzie przez 24 godziny nie byłam się w stanie podnieść z łóżka,pół roku bolało rozcięcie,za to po drugim porodzie,już godzinę po,tańczyłam przed teściową z radości na korytarzu...
Tycie już po samym porodzie to też dosyć częsta przypadłość,związana z karmieniem.Organizm kobiety do produkcji mleka potrzebuje większej ilości kalorii i jest to sterowane przez naturę i nasze pierwotne instynkty,nie samokontrolę.SSak chcąc zapewnić swojemu potomstwu jak najlepszy start,zjada więcej i jest to całkiem naturalne.Zapewnia przetrwanie.
To normalne,że kobieta po samym porodzie zaczyna tyć,a nie chudnąć.Zrzuca tłuszczyk przeważnie dopiero po karmieniu,kiedy już nie jest potrzebny tak bardzo jako składnik mleka.Ja z 60 przed ciążą,kilka miesięcy po porodzie,ważyłam 76... Po drugiej ciąży,po karmieniu, w kilka miesięcy "wyschłam na wiór" i obecnie ważę 56kg...
Latanie za dwójką dzieci jest jedną z najlepszych diet odchudzających...Wszelkie fitnesy wymiękają...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
Powód tycia znam ale nie zmienia to faktu, że wszystko zależy od nas i nie wymaga specjalnych poświęceń a jedynie ruszenia szarych komórek - czego sama jestem najlepszym przykładem - schudłam 13 kg, cały czas karmiąc, bez diety i głodówki a jedynie myśląc nad ilością pochłanianych pokarmów na jeden posiłek oraz tylko wtedy, gdy byłam głodna. I znam wiele matek, które uważając na to, co jedzą i absolutnie się nie głodząc, po prostu chudły karmiąc piersią. Wystarczy przestać owijać się mitem "chudnięcia podczas karmienia", a to już połowa sukcesu
Podobnie jest ze sportem - jak dużo spalasz, to masz z automatu większe zapotrzebowanie na kalorie i jeśli sobie tego nie uświadomisz - nie dość, że nie schudniesz ale i możesz przytyć. A nikt nie mówi "to po co ćwiczysz?"
Podobnie jest ze sportem - jak dużo spalasz, to masz z automatu większe zapotrzebowanie na kalorie i jeśli sobie tego nie uświadomisz - nie dość, że nie schudniesz ale i możesz przytyć. A nikt nie mówi "to po co ćwiczysz?"
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
Tycie po porodzie i przy karmieniu?
Wszystkie znane mi kobiety CHUDŁY zaraz po porodzie, karmiąc piersią. Najbliższy przypadek: moja mama po każdym porodzie chudła koło 5kg (warto dodać, że w kilka dni po porodzie miała już wage sprzed ciąży, te 5kg było liczone od wagi sprzed ciąży)
Ja z jednej strony chciałabym przechodzić ciąże jak moja mama, bo tyła jedynie koło 8kg, wszystko szło jej tylko w brzuch (cokolwiek widać było dopiero w 4-5 miesiącu), do końca była niemal idealnie sprawna (idąc do szpitala na mój poród! całą droge ślizgała sie w parku na lodzie ), nie puchła, ze szpitala wychodziła w nierozciągliwych dżinsach sprzed ciąży.
Ale z drugiej strony: pierwsze miesiące ciąży chudła, bo przez 4-5 miesięcy rzygała po 20 razy dziennie, zaczynając zaraz po otwarciu rano oczu Ten fragment wolałabym mieć darowany xD
Doskonale zdaje sobie sprawe, jakim wyzwaniem jest dziecko. Zarwane noce, śmierdzące pieluchy, kolki, płacze po nocy i cała reszta.
Ale przecież taki mały potwór to wszystko wynagradza
Wszystkie znane mi kobiety CHUDŁY zaraz po porodzie, karmiąc piersią. Najbliższy przypadek: moja mama po każdym porodzie chudła koło 5kg (warto dodać, że w kilka dni po porodzie miała już wage sprzed ciąży, te 5kg było liczone od wagi sprzed ciąży)
Ja z jednej strony chciałabym przechodzić ciąże jak moja mama, bo tyła jedynie koło 8kg, wszystko szło jej tylko w brzuch (cokolwiek widać było dopiero w 4-5 miesiącu), do końca była niemal idealnie sprawna (idąc do szpitala na mój poród! całą droge ślizgała sie w parku na lodzie ), nie puchła, ze szpitala wychodziła w nierozciągliwych dżinsach sprzed ciąży.
Ale z drugiej strony: pierwsze miesiące ciąży chudła, bo przez 4-5 miesięcy rzygała po 20 razy dziennie, zaczynając zaraz po otwarciu rano oczu Ten fragment wolałabym mieć darowany xD
Doskonale zdaje sobie sprawe, jakim wyzwaniem jest dziecko. Zarwane noce, śmierdzące pieluchy, kolki, płacze po nocy i cała reszta.
Ale przecież taki mały potwór to wszystko wynagradza
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
taaa. na poród. sralimuszki jakby skurcze i brzuch jak bania przyjemne były.. megaradocha jak przy baaaardzo bolesnej miesiączce, nic, tylko tańcować po lodzie, nieprawdaż? zaczynają mnie irytować te mity i legendy o porodach już pomijam, że to by było potwornie niebezpieczne dla mamy i dziecka, taka ślizgawka.Nina pisze:(idąc do szpitala na mój poród! całą droge ślizgała sie w parku na lodzie
po ilu tygodniach w szpitalu? przez pierwsze 3 - 5 dni po porodzie ma się brzuch jak w 6 miesiącu, macica, rozciągnięte mięśnie itp, to się w jeden dzień nie wsysa! a zanim wessie się całkiem, mijają długie tygodnie, wręcz miesiące. zmieścić się w spodnie można, ja np się mieszczę, ale nie we wszystkie, a ważę teraz mniej niż przed ciążąze szpitala wychodziła w nierozciągliwych dżinsach sprzed ciąży.
może to wszystko była ciąża urojona i urojony poród? [z całym szacunkiem dla ninowej mamy, uważam, że chyba wspomnienia z porodu itp lekko jej się odkształciły przez lata tak bywa. może ja za 15 lat będę wspominać poród Jonatana jako coś przyjemnego? ciepła woda, sympatyczny personel z kawą, szybko poszło.... jak się przyłożę, to może mi się tez uroi, że chodziłam w obcisłych rzeczach tydzień po porodzie Mrówki?]
eee, moje jeszcze nie zarabiają........Ale przecież taki mały potwór to wszystko wynagradza
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
yss zdaje sie, ze to co piszesz jest logiczne i na ogol prawdziwe, ale pamietam, jak bylam w szoku, kiedy zobaczyłam kolezanke w jakies 1-2 tygodni po porodzie w super obcislych spodniach, moze niektore tak mają?
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
Ano niektóre tak mają, przyznaję, sama byłam świadkiem, jak panna w miniówie i na 20 cm szpilach, wymalowana jak ta lala z fotelikiem "z wkładką" szła. Myślałam, że może przyszła pomóc świeżej mamie ale tak się złożyło, że ja szłam po mleko a ona po wypis - w to samo miejsce. I słyszę "no gdybyśmy nie widziały, to byśmy nie uwierzyły, że pani rodziła 3 doby temu". Tylko, że babka na swoich mięśniach miała wypisane: "instruktorka aerobiku". Nawet pytać nie musiałam Ale to absolutna rzadkość. Ja - mimo, że byłam chudsza o 6 kg niż przed ciążą - nie miałam co marzyć o wejściu w dżiny, tak mi się miednica poszerzyła.. o brzuchu nie wspominam, bo mam wspomnienia jak Yss. Pierwsze słowa B., gdy się uszykowałam do wyjścia, były: "nie wyglądasz jakbyś już urodziła". Dobijające :-)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
merch, tak, ale nie na trzeci dzień. dlatego pytałam, ile tygodni leżała w szpitalu [ja np leżałam 3 tygodnie i też potem mogłam włożyć dopasowane dżinsy... ]
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
no coz, niektore tak maja, znam dziewcze co cala ciaze udawalo ze w ciazy nie jest i rodzice nie zauwazyli, a po porodzie wygladala tak jak zwykle, tylko cycki jej urosly
a co do mitow na temat jaki to porod jest rewelacyjny itp to mysle ze sie to z czasem zaciera w pamieci ::)to jak ze wszystkimi traumatycznymi przezyciami, inaczej nie daloby sie zyc normalnie
a co do mitow na temat jaki to porod jest rewelacyjny itp to mysle ze sie to z czasem zaciera w pamieci ::)to jak ze wszystkimi traumatycznymi przezyciami, inaczej nie daloby sie zyc normalnie
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
alken, mi się nie zaciera. prawie się porzygałam ze strachu przed porodem Mrówki, już nie mówiąc o tym, co w trakcie, bo niestety, wiedziałam już z czym to się je. przeżycie radosne jak włożenie nóg w młockarnię nigdy się nie zatrze. zwijanie się od skurczy, potem rozrywanie............
a tak a propos porodu Mrówki: Mrówka kończy dziś dwa miesiące! jest śliczna i milutka i robi minki. i lubi być opatulona aż po nosek. a Jonatan wczoraj znalazł jej smoczek i jej przyniósł. i chciał jej wetknąć do buzi. niech ma!
a tak a propos porodu Mrówki: Mrówka kończy dziś dwa miesiące! jest śliczna i milutka i robi minki. i lubi być opatulona aż po nosek. a Jonatan wczoraj znalazł jej smoczek i jej przyniósł. i chciał jej wetknąć do buzi. niech ma!
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
teraz sie nie zatrze, a za 20 lat bedziesz swojej corce opowiadac jaka to byla malutka i zwinna ze doslownie nic nie czulas
i bedziesz jej opowiadac o cudzie narodzin, haha.
i bedziesz jej opowiadac o cudzie narodzin, haha.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
oj alken, ja jestem głupia, ale chyba nie tak bezdennie
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
yss, owszem, tak właśnie było
2 tygodnie po terminie mojego porodu (czyli 26 grudnia) poszła z ojcem i psem do szpitala, przez park. Ślizgając sie całą droge. W szpitalu okazało się, że ma rozwarcie. Wypuścili ją po podpisaniu świstka, że robi to na własną odpowiedzialność (bo chciała sie wykąpać, pożegnać dzieci, itp xD ). Wracała do domu również na piechote, ale już bez ślizgawek Spowrotem do szpitala też szła na piechote.
Nie powiem ile była w szpitalu, bo nie chce kłamać. Wyszłyśmy bodajże w sylwestra (na pewno tego dnia byłam już w domu, bo babcia chciała mi zabić ojca za wystrzelenie szampana o północy tuż obok mnie ) a urodziłam sie 26 grudnia, jakoś nad ranem.
2 tygodnie po terminie mojego porodu (czyli 26 grudnia) poszła z ojcem i psem do szpitala, przez park. Ślizgając sie całą droge. W szpitalu okazało się, że ma rozwarcie. Wypuścili ją po podpisaniu świstka, że robi to na własną odpowiedzialność (bo chciała sie wykąpać, pożegnać dzieci, itp xD ). Wracała do domu również na piechote, ale już bez ślizgawek Spowrotem do szpitala też szła na piechote.
Nie powiem ile była w szpitalu, bo nie chce kłamać. Wyszłyśmy bodajże w sylwestra (na pewno tego dnia byłam już w domu, bo babcia chciała mi zabić ojca za wystrzelenie szampana o północy tuż obok mnie ) a urodziłam sie 26 grudnia, jakoś nad ranem.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
no coz, niektore baby sa jak chodzace inkubatory, moga byc w ciazy i rodzic caly czas, a inne sie do tego nie nadaja bo przy pierwszym skurczu krzycza o znieczulenie a potem przrz trzy lata nie moga do siebie dojsc
ja doswiadczenia nie mam ale widze sie w tej drugiej grupie.
ja doswiadczenia nie mam ale widze sie w tej drugiej grupie.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem
jeżeli poród ma byc czymś dużo, dużo gorszym niż to jak czuję się podczas okresu to pewnie odpłynę - często tracę przytomnosc podczas okresu... =|
a co do porodu, slizgawek itd - o tym, jak ja się rodziłam nie opowiem choćbym chciała, za to moja babcia, w dniu porodu mojego wujka poszła w pole kopac ziemniaki, a potem, jak już na prawdę stwierdzila, że "to już" poszła na porodówkę.
a co do porodu, slizgawek itd - o tym, jak ja się rodziłam nie opowiem choćbym chciała, za to moja babcia, w dniu porodu mojego wujka poszła w pole kopac ziemniaki, a potem, jak już na prawdę stwierdzila, że "to już" poszła na porodówkę.