Łączenie szczurasków- archiwalne
Moderator: Junior Moderator
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Jak łączyć samiczkę i kastrata też już było. Poszukaj i poczytaj.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Mort i Siwy się polibili i koledzy są choc czasem dojdzie do scysji. Ale razem spią, bawia sie itp:) Teraz tylko przyzwyczajanie ich do mnie bo nieufne są i ciagle uciekają ale jest dobrze i bedzie lepiej:)
Marcel: przygarnięty 10.12.2007 odszedł 18.06.2010
MORT: przygarnięty 20.08.2010
Siwy: przygarnięty 4.09.2010 odszedł 10.06.2012
MORT: przygarnięty 20.08.2010
Siwy: przygarnięty 4.09.2010 odszedł 10.06.2012
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Hej, mam problem a w związku z tym pytanie.
Mam cztery szczurki, jeden dorosły wykastrowany, reszta to maluchy w wieku miesiąca. Jak wiadomo wszystkie mam zamiar połączyć ale... cienko mi to idzie ;/ Zaczęłam od zapoznania na neutralnym terenie i wszystko było okej, zero objawów agresji ze strony sama. Dzisiaj postanowiłam je wsadzić do klatki by już je tak powoli do siebie przyzwyczajać. I właśnie w tym jest problem. Samiec, jak tylo któryś maluch do niego podejdzie, to się stroszy i zaczyna gryźć. Maluchy się go boją i unikają kontaktu z nim. A jak samiec wyjdzie z koszyczka i natrafi na jednego z nich to się zaczyna... I tak w kółko. I moje pytanie - łączyć dalej czy przestać? No niby krew się nie leje ale jak patrze jak ta wielka kupa jaj się na maluchy rzuca to poprostu słabo mi się robi, a one piszczą w niebogłosy... A może samiec to typowy samotnik? Błagam pomóżcie bo już nie wiem co robić...
Mam cztery szczurki, jeden dorosły wykastrowany, reszta to maluchy w wieku miesiąca. Jak wiadomo wszystkie mam zamiar połączyć ale... cienko mi to idzie ;/ Zaczęłam od zapoznania na neutralnym terenie i wszystko było okej, zero objawów agresji ze strony sama. Dzisiaj postanowiłam je wsadzić do klatki by już je tak powoli do siebie przyzwyczajać. I właśnie w tym jest problem. Samiec, jak tylo któryś maluch do niego podejdzie, to się stroszy i zaczyna gryźć. Maluchy się go boją i unikają kontaktu z nim. A jak samiec wyjdzie z koszyczka i natrafi na jednego z nich to się zaczyna... I tak w kółko. I moje pytanie - łączyć dalej czy przestać? No niby krew się nie leje ale jak patrze jak ta wielka kupa jaj się na maluchy rzuca to poprostu słabo mi się robi, a one piszczą w niebogłosy... A może samiec to typowy samotnik? Błagam pomóżcie bo już nie wiem co robić...
Cheedarek [*]
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Czy klatka jest porządnie umyta i przemeblowana, tak żeby starszy szczurek nie wiedział, że to jego? Jeśli w klatce unosi się jego zapach, to nowe szczurasy będzie traktował jak obcych, którzy pakują mu się do łóżka.Vivon pisze:Hej, mam problem a w związku z tym pytanie.
Mam cztery szczurki, jeden dorosły wykastrowany, reszta to maluchy w wieku miesiąca. Jak wiadomo wszystkie mam zamiar połączyć ale... cienko mi to idzie ;/ Zaczęłam od zapoznania na neutralnym terenie i wszystko było okej, zero objawów agresji ze strony sama. Dzisiaj postanowiłam je wsadzić do klatki by już je tak powoli do siebie przyzwyczajać. I właśnie w tym jest problem. Samiec, jak tylo któryś maluch do niego podejdzie, to się stroszy i zaczyna gryźć. Maluchy się go boją i unikają kontaktu z nim. A jak samiec wyjdzie z koszyczka i natrafi na jednego z nich to się zaczyna... I tak w kółko. I moje pytanie - łączyć dalej czy przestać? No niby krew się nie leje ale jak patrze jak ta wielka kupa jaj się na maluchy rzuca to poprostu słabo mi się robi, a one piszczą w niebogłosy... A może samiec to typowy samotnik? Błagam pomóżcie bo już nie wiem co robić...
Poza tym, póki krwi nie ma, to tragedia się nie dzieje. Szczurusie potrafią bardzo rozpaczliwie piszczeć, ale to głównie histeria.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Tak, klatki myłam dzisiaj rano, cała klatka jest przemeblowana + dodałam do niej domki i jeszcze jeden koszyczek. Mam takie jeszcze pytanie, wieczorem zabrać maluchy do drugiej klatki czy zostawić z samcem na noc?
Cheedarek [*]
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
zostaw je jak sie dogadaja.... ja bym nie ryzykowala ze dorosly samiec zle trafi i niechcacy zrobi malemu krzywde, a po za tym pewnie Ci nie dadza w nocy spac jak beda sie klocic
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Czy samiec gryzie je do krwi?
A to że piszczą, to może nie być dlatego, że cierpią, ale dlatego, że to boidupy. W końcu mają tylko miesiąc.
A to że piszczą, to może nie być dlatego, że cierpią, ale dlatego, że to boidupy. W końcu mają tylko miesiąc.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nieee nie gryzie ich do krwi, on je tak gryzie - " a masz ! idź sobie nie chce cię tu ! spadaj"
Cheedarek [*]
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
male szczury potrafia byc upierdliwe moze dlatego je goni nie wiesz co oni tam do siebie gadaja
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
E, no to jak ich nie gryzie do krwi, to wszystko jest w porządku! ( )
Skoro tylko je od gania, to nic złego się nie dzieje. To upierdliwe smarkacze, on jest dojrzały i go drażnią. Ale skoro ich nie gryzie do krwi, tzn. że je akceptuje.
Skoro tylko je od gania, to nic złego się nie dzieje. To upierdliwe smarkacze, on jest dojrzały i go drażnią. Ale skoro ich nie gryzie do krwi, tzn. że je akceptuje.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
He heh widocznie tak. Dzięki za pomoc
Cheedarek [*]
- ogon wisielca
- Posty: 402
- Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Uff, moje zmartwienie trwa już dobre dwa tygodnie, odkąd do mojego półtora-rocznego stada próbuję dołąćzyć jednego 5-7 miesięcznego malucha. Z labikiem jest w porządku- głównie dlatego, że labiki nie wykazują żadnych agresji, natomiast na Zefirka i Edena brakuje mi już uprzejmmych słów. Dotychczas jedynym miejscem, w którym chłopaki tolerowali nowego była u nas wanna. Jednak teraz już nawet wanna im nie straszna. Od kiedy zaczeli wizytować tam codziennie, czują się jak u siebie, no i całą karuzela zaczyna się od nowa. A próbowałem juz różnych rzeczy; obcych łóżek, pokoi, przystawiania klatek i mieszania zapachów; a oni nic a nic do przodu. To znaczy, że każde spotkanie kończy się pogryzieniem. Teraz młody Kornelek został pogryziony w łapkę, dlatego uważam, że czas dać im od siebie odpocząć. Ale za dwa dni chciałbym spróbować znowu, dlatego proszę podpowiedzieć mi od czego powienienem zacząć tym razem ?
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
odseparuj ich od siebie na dluzej niz 2 dni, niech zapomna jak bardzo sie klocili i ile przykrosci ktorego spotkalo najlepiej tak zeby sie wogole nie czuli i sprobuj od nowa, nic wiecej nie umiem powiedziec, nigdy nie laczylam chlopakow ale trzymam kciuki
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Ogon, może z wysmarowaniem ogonów olejkami do ciasta spróbuj? Żeby zabić ich zapachy? Ktoś na forum polecał taki sposób. Jeszcze czytałam o "wspólnej niedoli", tzn. pakujesz miśki do transportera i chodzisz z nimi, to nie jest najprzyjemniejsze, bo dość stresujące, ale podobno wspólny stres zbliża.
Kombinuj, kombinuj Ja miałam o tyle fajnie, że mi się wszystkie szczury bezproblemowo zawsze łączyły, więc nie wiem z doświadczenia czy to działa, ale spróbować chyba warto.
Kombinuj, kombinuj Ja miałam o tyle fajnie, że mi się wszystkie szczury bezproblemowo zawsze łączyły, więc nie wiem z doświadczenia czy to działa, ale spróbować chyba warto.
- ogon wisielca
- Posty: 402
- Rejestracja: ndz sie 23, 2009 9:23 am
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dzękuję! Oczywiście, spróbuje jeszcze wielu rzeczy. Dużo przy tym nerwów, ale też trochę śmiechu i zabawy.
Niestety, sprawić aby chłopaki w ogóle się nie czuli, nie jestem w mocy. Kornelek to przylepa, śpi ze mną w jednym łóżku i większość dnia spędza pod kołdrą, natomiast chłopaki- oni nie mają innego miejsca na wybieg, niż ten sam pokój, więc te zapachy stale się mieszają. A oni, oni stale się jeżą.
Niestety, sprawić aby chłopaki w ogóle się nie czuli, nie jestem w mocy. Kornelek to przylepa, śpi ze mną w jednym łóżku i większość dnia spędza pod kołdrą, natomiast chłopaki- oni nie mają innego miejsca na wybieg, niż ten sam pokój, więc te zapachy stale się mieszają. A oni, oni stale się jeżą.
[*]Kornel, Zefir, Dantuś, Labik, Eden[/color]