Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Witam.
Od miesiące mam dwie, 3miesięczne siostry. Do tej pory starałam się być spokojna, ale sytuacja zaczyna mnie troszkę drażnić. Mianowicie, mam problem z Małą. Jest wobec mnie troszkę nie ufna ( z resztą jest całkowitym przeciwieństwem siostry). Przez pierwsze 3 tygodnie pobytu u mnie Mała w ogóle nie dała się złapć gdy puszczałam ją po pokoju. Uciekała mi z rąk a potem była nagonka na ogonka. Od paru dni wydawało mi się, że problemu już nie ma bo w miarę bez problemów byłam w stanie ją złapać. Nawet podchodziła do mnie z własnej woli i chodziła po mnie. Jednak dziś znowu była szopka. Po nawoływaniach i kuszeniem jedzeniem niestety nie było z jej trony żadnej współpracy. Weszła do tapczanu i gdy próbowałam ją złapać ta od razu uciekała. Wiem, że była troszję przestraszona dlatego się starałam wszystko załatwić po dobroci. Jednak po godzinie nerwy mi puściły. Tata pomógł mi podnieść tapczan i wyciągnęłam Małą - niestety za ogon i niestety musiałam ją też za niego podnieść.(inaczej się wyrywała).
Próbowałam wszystkich sposobów żeby ją do siebie przekonać. Nie wyrządzałam jej żadnej krzywdy a jednak dalej odstawia szopkę. Czy jest jakiś sposób żeby dawała się bez problemu złapać? Czy potrzeba dać jej więcej czasu? Może jestem niecierpliwa, ale z jej siostrą nie ma żadnego problemu. Jest bardziej toważyska niż Mała.
I mam któtkie pytanie odnośnie ciągnęcia za ogon. W jakim stopniu jest to niebiezpieczne? Robię to tylko kiedy muszę, ale czy oprócz stresu ma to jakiś zdrowotny wpływ na szczurka? Czy można go uszkodzić?
Pozdrawiam.
Od miesiące mam dwie, 3miesięczne siostry. Do tej pory starałam się być spokojna, ale sytuacja zaczyna mnie troszkę drażnić. Mianowicie, mam problem z Małą. Jest wobec mnie troszkę nie ufna ( z resztą jest całkowitym przeciwieństwem siostry). Przez pierwsze 3 tygodnie pobytu u mnie Mała w ogóle nie dała się złapć gdy puszczałam ją po pokoju. Uciekała mi z rąk a potem była nagonka na ogonka. Od paru dni wydawało mi się, że problemu już nie ma bo w miarę bez problemów byłam w stanie ją złapać. Nawet podchodziła do mnie z własnej woli i chodziła po mnie. Jednak dziś znowu była szopka. Po nawoływaniach i kuszeniem jedzeniem niestety nie było z jej trony żadnej współpracy. Weszła do tapczanu i gdy próbowałam ją złapać ta od razu uciekała. Wiem, że była troszję przestraszona dlatego się starałam wszystko załatwić po dobroci. Jednak po godzinie nerwy mi puściły. Tata pomógł mi podnieść tapczan i wyciągnęłam Małą - niestety za ogon i niestety musiałam ją też za niego podnieść.(inaczej się wyrywała).
Próbowałam wszystkich sposobów żeby ją do siebie przekonać. Nie wyrządzałam jej żadnej krzywdy a jednak dalej odstawia szopkę. Czy jest jakiś sposób żeby dawała się bez problemu złapać? Czy potrzeba dać jej więcej czasu? Może jestem niecierpliwa, ale z jej siostrą nie ma żadnego problemu. Jest bardziej toważyska niż Mała.
I mam któtkie pytanie odnośnie ciągnęcia za ogon. W jakim stopniu jest to niebiezpieczne? Robię to tylko kiedy muszę, ale czy oprócz stresu ma to jakiś zdrowotny wpływ na szczurka? Czy można go uszkodzić?
Pozdrawiam.
Kreska & Mała
[*] MyszQ (Paróweczka)
[*] MyszQ (Paróweczka)
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Dołączam się do pytania o ogonek.
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Moim zdaniem zdecydowanie czasu.. Moja Różyczka jest taka sama... straszny wypłosz... Mam ją od 31 lipca, a dalej łapanie jej nie należy do łatwych. Najczęściej łapię resztę i daje im jeść w klatce. Po jakimś czasie sama do niej wraca i wystarczy mi ją wtedy złapać. Czasem po prostu biorę na ręce i wpuszczam do klatki, czasem jednak ucieka i wtedy też zdarza się przytrzymanie za ogon. Zdarzyło mi się też ją nieść za skórę na karku bo nie mogłam utrzymać normalnie...
Ale mimo to delikatne postępy są. Niestety jedna z jej córek ma jej charakter i też ciężko mi ją oswoić mimo że urodziła się u mnie w domu ....
Ale mimo to delikatne postępy są. Niestety jedna z jej córek ma jej charakter i też ciężko mi ją oswoić mimo że urodziła się u mnie w domu ....
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Ogony są bardzo silne i nie wydaje mi się żebyś mogła zrobić krzywdę dla szczura, przytrzymując go za niego.. No.. chyba że złapiesz za ogon i zrobisz "karuzelę" ...
Ale trzymanie za ogon na pewno nie należy do przyjemnych.
Ale trzymanie za ogon na pewno nie należy do przyjemnych.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Bliżej podstawy IMHO można złapać w takich sytuacjach (zootechnicy tak często podnoszą laboratoryjne ogony), przyjemne to na pewno nie jest, ale nie słyszałam, żeby ktoś w ten sposób skrzywdził ciura. Co innego podnoszenie za końcówkę - można albo ją urwać, albo złamać, albo zedrzeć z niej skórkę...
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
maronka, ogranicz teren wybiegów (biurko lub tapczan). Wypuszczanie dzikuska na duży teren prowadzi do pogłębienia niechęci ogonka do kontaktu fizycznego z człowiekiem. No i nie będziesz wyciągać szczurki zza tapczanu.
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
S., uwierz mi, że próbowałam. Z resztą od tego właśnie zaczęłam. Z Parówką zajęło mi to tydzień a z Małą przerabiałam to przez 2 tygodnie. Ale znowu do tego pewnie wrócę. Tylko teraz przez jakiś miesiąc.
Chociaż muszę przyznać, że żal mi Małej kiedy widzi siostrę biegającą po pokoju. Ehh te życiowe dylematy
Ciesze się, że sprawa ciągnięcia ogonków stała się już jasna
Chociaż muszę przyznać, że żal mi Małej kiedy widzi siostrę biegającą po pokoju. Ehh te życiowe dylematy
Ciesze się, że sprawa ciągnięcia ogonków stała się już jasna
Kreska & Mała
[*] MyszQ (Paróweczka)
[*] MyszQ (Paróweczka)
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
W moim przypadkiem jedyne skuteczne ograniczenie wybiegów, to zamknięcie w klatce... Moje szczury uciekają ze wszystkiego ... nie ważne czy mają skoczyć z 20cm czy z 1,5m - skoczą ... Więc nie zawsze to jest możliwe ...maronka, ogranicz teren wybiegów (biurko lub tapczan). Wypuszczanie dzikuska na duży teren prowadzi do pogłębienia niechęci ogonka do kontaktu fizycznego z człowiekiem. No i nie będziesz wyciągać szczurki zza tapczanu.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Wybiegi można ograniczyć nie tylko do klatki, ale do Twojej kieszeni. Też rozrywka, a przy okazji oswajanie.
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Oj.. ja musiałabym siłą trzymać Różyczkę żeby siedziała w kieszeni... Na pewno nam to w oswajaniu nie pomoże ;] ... Ona po prostu mnie nie lubi... i to od początku... Jest lepiej, bo już nie gryzie, bo nie muszę jej łapać po 2 godziny, bo czasem podczas wybiegu sama do mnie przyjdzie... Czasem wejdzie na mnie, ale jak zobaczy że chcę ją przytrzymać, czy wziąć do ręki to zwiewa... Nie lubi tego, mimo że moją obecność już toleruje...
Oswajanie zaczęłyśmy źle.. bo już pierwszego dnia u mnie zaszła w ciążę... Jak zauważyłam że robi się nerwowa, to dałam jej spokój i poczekałam na maluchy... W tym czasie wykastrowałam Adaśka i jego oswajałam. On też nie lubi być przetrzymywany na rękach, ale jest dużo przyjaźniej nastawiony ;]..
Nie będę jej na siłę zmuszać do niczego, bo widzę jak wtedy się złości.. A jak skojarzy mnie tylko z nękaniem i przetrzymywaniem siłą, to całkiem przestanie przyłazić.
Wczoraj podczas wyłapywania szczurków zastosowałam "chwyt bananowy" ... Różyczkę zwabiłam bananem, wzięłam na rękę i od razu dałam chipsa bananowego do pyszczka, by nie czuła się oszukana .. Adaśka znowu praktycznie podniosłam za banana:D - ten to myśli żołądkiem... jak złapał to nie puścił póki nie zjadł ;]..
Oswajanie zaczęłyśmy źle.. bo już pierwszego dnia u mnie zaszła w ciążę... Jak zauważyłam że robi się nerwowa, to dałam jej spokój i poczekałam na maluchy... W tym czasie wykastrowałam Adaśka i jego oswajałam. On też nie lubi być przetrzymywany na rękach, ale jest dużo przyjaźniej nastawiony ;]..
Nie będę jej na siłę zmuszać do niczego, bo widzę jak wtedy się złości.. A jak skojarzy mnie tylko z nękaniem i przetrzymywaniem siłą, to całkiem przestanie przyłazić.
Wczoraj podczas wyłapywania szczurków zastosowałam "chwyt bananowy" ... Różyczkę zwabiłam bananem, wzięłam na rękę i od razu dałam chipsa bananowego do pyszczka, by nie czuła się oszukana .. Adaśka znowu praktycznie podniosłam za banana:D - ten to myśli żołądkiem... jak złapał to nie puścił póki nie zjadł ;]..
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Nooo właśnie. Ja z moją wacinką miałam podobny problem, bo to najmłodsza panieneczka. Ona ma problemy z ustawieniem ostrości, więc najpierw spierdżondża a potem myśli przed czym. Ale metodą podbluzową oswajałam tylko Effetkę. Reszta patrzyła, że ona przychodzi więc też przychodziły. Zwłaszcza, że co jakiś czas na wybiegu podchodziłam do nich na komfortową dla nich odległość i wyciągałam rękę z czymś dobrym. Szczurki powoli podchodziły, dostawały smakołyk i w ten sposób uczyły się, że kontakt ze mną jest przyjemny i że zazwyczaj podchodzę do nich w dobrym celu No i oczywiście też się trochę bawimy, czyli bierzemy sznureczek i najpierw rzucam koniuszek sznurka przed szczurka a potem go powoli przeciągam i ciuraski go gonią ale najpierw zamiast sznurka używałam ręki. Czyli jak widziałam, że nosek spod szafki wystaje to kładłam rękę na podłodze i paluszkami odbiegałam od szczurka. Szczurek gonił rękę to ręka przypuszczała atak na szczurka, szczurek uciekał pod szafkę, ręka od szafki uciekała i wtedy z kolei szczurek gonił rękę... teraz je mogę dowolnie targać na wybiegu.
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Niestety widać jak różne charaktery mogą mieć szczurki. Ja mam dwie siostry ale są caaaaaałkowicie inne. Parówka już pierwszego dnia chodziła po mnie, biegała szczęśliwa. A Mała przez pierwszy tydzień w ogóle nie chciała podchodzić do ręki. Po miesiący widać wielki postęp. Sama wchodzi mi na rękę ale tylko poto żebym ją dała na podłogę. Widać że mnie średnio lubi, chociaż ostatnio weszła mi na ramię i sama do mnie podeszła. Nawet raz wydawało mi się, że mnie zaczepia żeby się bawić. Nie wymagam od Małej żeby nie wiadomo jak mnie uwielbiała, ale żeby chociaż nie było problemu z jej łapaniem. Bo jest to lekko wnerwiające
No ale może nadejdzie kolejny postęp
No ale może nadejdzie kolejny postęp
Kreska & Mała
[*] MyszQ (Paróweczka)
[*] MyszQ (Paróweczka)
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Niestety oswajanie musi trwać. Trening zaufania uważam za najlepszy i najrozsądniejszy sposób oswajania Czyli jak przyjdzie- to smakołyk. Nie ucieknie przed Tobą- smakołyk. Wejdzie na ramię- smakołyk. Pozwoli Ci podejść to wyciągnij rękę ze smakołykiem, niech sama przyjdzie. To wymaga czasu...
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
a jeszcze a propos podnoszenia za ogon - nie wolno podnosic za koncowke ogona bo mozna szczurowi powaznie uszkodzic kregoslup i rdzen kregowy. Szczury dzikie czesto sa podnoszone w polowie ogona - wtedy nic im sie nie stanie.
Antek, Kapsel i Sznurek po drugiej stronie tęczy... (*) (*) (*)
http://marzycielskapoczta.pl/
ammy88 - jesteś nieoceniona!
http://marzycielskapoczta.pl/
ammy88 - jesteś nieoceniona!
Re: Brak współpracy ze szczurkiem. Szansa za mianę?
Muszę się pochwalić Jest jednak postęp! Od dwóch dni nie mam problemu z Małą! Bez problemu daje się złapać i nawet sama z własnej nie przymuszonej woli do mnie podchodzi Najlepszym sposobem jest poprostu cierpliwość i nie wykonywanie gwałtownych ruchów. Plus pomoc przy np. wejściu na półkę lub coś bo Mała jest stranie niezaradna Nawet gdy widzi, że jej siostra jest na jakiejś półce a ona nie może tam wejść to biegnie do mnie żebym jej pomogła Kooooochanie szczurzątko!
Kreska & Mała
[*] MyszQ (Paróweczka)
[*] MyszQ (Paróweczka)