Moja włochata heroina. Trzymaj się, Berciku!

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
bemyself
Posty: 208
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: bemyself »

Dulci, i jak malutka? moze posmaruj miodkiem strzykawkę?

kciukam kciukam!!
ADHD z ogonem i jajcami :)
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

Uf..
Na szczęście na wieczór wzięła się za jedzenie. Wszamała 1 czubatą łyżeczkę gerberka. Na kolację/noc postawiłam jej spodeczek z odrobiną ryżu, kilkunastoma ziarnkami kukurydzy z puszki, kawałkiem banana i łyżeczką jogurtu (osobno, rzecz jasna). Do tego ma małą miseczkę z wodą, bo na poidło nadal obrażona.
Mówią, że trzecia doba po operacji jest krytyczna. Właśnie trwa, więc czekamy do rana..
bemyself
Posty: 208
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: bemyself »

o boze, kukurydza!!! <wstaje z lozka i dziko biegnie potykajac sie do torebki gdzie schowala ugotowana kolbe kukurydzy dla jajcakow i o niej zapomniala>

Dulci, napisz rano co u dzieciaka. a Twoje zdrowie?
ADHD z ogonem i jajcami :)
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: IHime »

No i jak tam? Który przysmak podpasował królewnie? Miziaństwa ślę i moc zdrowia, dla was obu.
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

W nocy podjadła po trochu z każdego. Martwi mnie natomiast to, że prawie nie pije. Wmuszam w nią co jakieś pół godziny-godzinę 0,5 - 1 ml wody z domieszką soku albo rozwodnionego gerberka. Chcę uniknąć konieczności kroplówkowania - Ninja ma bardzo delikatną skórę, przy małych igłach, którymi podaję antybiotyk, marudzi, a co dopiero byłoby przy igle 0,7 :'(
Ma też spore problemy z umyciem się, po tej operacji nie może dosięgnąć w większość miejsc, a jest tak osłabiona. Mimo tego próbuje się myć, przed chwilą się na grzbiecik przewróciła i dalej pucowała, ale nie mogła z powrotem się odwrócić, musiałam pomagać.
Nadal cieknie nieco porfiryny z prawego oczka, ale mniej niż przed operacją.
Idę rozmrozić kolejną porcję nutri.
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

Kolejny dzień za nami. Nindżula wykazuje się nieco większym apetytem niż wczoraj, ale nadal są problemy z piciem. Wmusiłam dziś w nią 3 łyżeczki nutridrinka (połowę rozlała :-\ ) i jakieś 5-6 ml wody z rozcieńczonymi kilkoma kroplami soku ananasowego. Do tego wilgoć, jaką wchłonęła w pokarmie (gerberek, jogurt) powinna wystarczyć, aby się nie odwodniła.
Nadal jest bardzo słaba.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Paul_Julian »

Biedna Ninja :( Trzymajcie się !
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: IHime »

Wetka dzisiaj pytała, co tam u Was słychać. :)
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

Kolejne newsy - przepraszam, że długo nie pisałam, ale miałam nawał rzeczy do zrobienia.
Ninja nadal słaba po operacji, wczoraj miała zdjęte zewnętrzne szwy, dostała witaminy w zastrzyku. Dziś zaczęła już próbować gryźć twardą karmę i myć sobie tyłeczek samodzielnie (do wczoraj robiłam to ja, zwilżonym wacikiem).
Natomiast wczoraj późnym wieczorem po powrocie od weta zorientowałam się, że Gadzinka (druga z labinek) leży zbyt spokojnie na hamaczku. Przyjrzałam jej się nieco uważniej i okazało się, że prawą tylną łapkę ma spuchniętą i to dość mocno. Za chwilę jedziemy do weterynarza. Jeśli to zwichnięcie lub złamanie, to pewnie dostaniemy tolfine. Gadzinka na razie siedzi w osobnej klateczce, zastanawiam się, czy nie przełożyć do niej również Gryzeldy, żeby miała jakieś towarzystwo.
Boję się trochę tej wizyty u weta, bo Gadzinka nie jest jeszcze do końca oswojona - na wszelki wypadek już szykuję skórzane rękawiczki :/

Co ciekawsze, Gadzinka okazuje się być prawdziwym twardzielem - mimo tego, że nóżkę ma podkuloną i spuchniętą, to próbuje wspinać się po kratkach - z tą różnicą, że na 3 łapach.
Lecimy do weta.
bemyself
Posty: 208
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: bemyself »

jakies fatum ostatnio straszne panuje :(

opowiadaj wszystko jak wrocisz:(
ADHD z ogonem i jajcami :)
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

Byłyśmy u weta - Gadzinka ma zwichniętą nóżkę w stawie skokowym. Dostała tolfine i jakiś lekki steryd na D.., do tego jeszcze dwie porcje tolfine na kolejne dni. Pani doktor była zdziwiona ( i ja dziś przy robieniu zastrzyków też), jaką pancerną ma ta Gadzinka skórę.. w życiu nie trafiłam na szczurka o tak grubej skórze. Za to zupełnie nie reaguje na ból - przy zastrzyku nawet nie drgnęła, ani też nie pisnęła ani nie gryzła, kiedy dr Jóźwik oglądała łapkę. Zaczyna mnie lekko przerażać myśl, czym dziewczyny mogły być szprycowane w tym labie :/ Obie są małymi komandoskami - ich umięśnienie i rzeźba zawstydzają wszystkie moje ogony (które są lekko spasione, było nie było ::) )

Jutro jedziemy z moim TŻ na działkę. Większą częścią stada zaopiekuje się jeden z współlokatorów (tzn, nakarmi, bo na spacer ciężko liczyć, mógłby mieć problemy z połapaniem ich). Ninję i Gadzinkę zabieramy ze sobą, wraz z klatką chorobową - obie mają dostawać jeszcze zastrzyki, a nikt inny tego za mnie nie zrobi. Na szczęście jedziemy samochodem, więc nie będzie problemów z transportem.

Na razie tyle - muszę zbierać się do pracy na 15-stą.
Awatar użytkownika
Jessica
Posty: 4306
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 10:14 am
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Jessica »

Dulcissima pisze:Gadzinka ma zwichniętą nóżkę w stawie skokowym
:( zdrówka :-* niech szybko wraca do zdrówka
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: IHime »

Nie było mnie kilka dni w domu, a tu takie wieści. Ucałuj Gadzinkę w nosek ode mnie. Oczywiście na odległość, cobyś własnego nosa nie straciła. Moja Gadzinka tez miała łapencję zwichniętą dopiero co. :(
Awatar użytkownika
Dulcissima
Posty: 906
Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Dulcissima »

Na szczęście Gadzinka nie gryzie... tylko GRYZelda uparcie próbuje zahaczyć ząbki o moją rękę.. ;D

Jedziemy zaraz na działkę, bierzemy ze sobą Nindżę - został mi jeszcze jeden zastrzyk witaminowy do podania na jutro, a myślę, że świeże wiejskie powietrze może jej odrobinę pomóc w dojściu do siebie. I tak jest coraz lepiej, już prawie jest w stanie trzymać karmę w przednich łapkach, do tej pory, jak trzeba było zjeść coś twardszego/w małym kawałku, to cierpliwie siedziałam obok klatki i podawałam żarełko dwoma palcami, aż się najadła..

zmykam dalej do pakowania, dzięki za życzenia :)
Awatar użytkownika
Effie
Posty: 1185
Rejestracja: sob mar 13, 2010 4:41 pm

Re: Moja włochata heroina - powrót po długiej nieobecności

Post autor: Effie »

Jak się już wywakacjujecie to prosimy o informacje na temat: jak świeże, wiejskie powietrze wpływa na rekonwalescencję ogoniastych??
Pozdrawiamy naszą paczką :)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”