Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.
Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Mam problem moja szczurcia ma guza wielkosci wisni miedzy lapa a odbytem bylam u wet dostala na raZie lek przeciwzapalny na wypadek ropnia ale jesli to guz to pani wet mnie bardzo nastraszyla, ze operacja jest bardzo ryzykowna, ze jest blisko odbyt i cewka moczowa i ze bedzie ciezko a guz jest raczej lagodny - dobrze odgraniczony od otoczenia i z niczym nie zrosniety mozliwe ze gruczolu mlekowego. Nie wiem co robic moze ktoś ma informacje na ten temat lub mieliscie podobne problemy? Bardzo sie martwie bo jest jeszczer mloda 10 mies....
jak najszybciej operuj!te guzy to najczesciej gruczolaki sutkowe daja sie ladnie odpreparowac, ale czekac nie mozna bo jak "podejda" pod cewk i odbyt to operacja robi sie bardzo trudna! Jak mieszkasz w lodzi to mozesz przejechac sie do warszawy do ktorejs z polecanych do operacji lecznic.
Dr Piasecki operował podobnego gruczolaka naszej Dżumie - ważne było żeby nie przegapić zbytniego powiększenia się guza - miałam się zgłosić , gdy zacznie rosnąć i będzie rozmiarów orzeszka laskowego. Też się obawiałam , czy nie nachodzi na cewkę itp , ale na szczęście był ładnie odgraniczony i dał się łatwo wyłuskać . Zabieg przeprowadzono pod znieczuleniem wziewnym , bez niepotrzebnego obciążania serca zwykłą narkozą. Nie czekaj , zoperuj szczurka pod wziewką . Powodzenia!
U mojej Pati też był taki gruczolak też w podobnym miejscu. Został elegancko wycięty, a był spokojnie wielkości sporego plaskiego orzecha. I też był odgraniczony, i wszystko dobrze poszło.
Chyba pójdę z nią na operacje to jak na moje oko na pewno nie jest ropien ponieważ nawet rany nigdy nie miała wiec te leki pw zapalne były bez sensu. Jestem w trakcie szukania msca gdzie ja zoperowac może to potrwać kilka dni trochę boje się czekać na razie nie przeszkadza jej to w czynnościach fizjologicznych ale pózniej może być gorzej trudno określić tez czy to rośnie czy nie sama nie wiem boje się trochę tej operacji a zwłaszcza bolesnego zastrzyku domiesniowego a wziewnie nie chce i to chyba bez sensu przy tak posierzchownej sprawie. Boje się tez ze szwy sobie wyskoków ona albo jej koleżanka. Ona jest taka ze jej nawet pazurki przeszkadzają sama sobie robi manicure - ciagle je obgryza prawie na zero a co dopiero szwy to dopiero wnerwia! Macie może na to jakiś patent? Bo moja poprzednia jak była podrożała to na drugi dzień już 3 z 5 szale nie było...
tak, wet mi ostatnio też radził skarpetkę. A konkretniej rajstope owinięta tasmą.
Jak szwy wyciągnie na 3 dzień to nic sie nie stanie. Tylko musi być osobno, w innej klatce.
U mnie skarpetka nic nie dała, jak tylko szczurek się rozruszał zaraz się z niej wyślizgnął. Dostało się też szwom, dziura była dość spora ale przy regularnym smarowaniu maściami zrosło się pięknie.
Paul_Julian pisze: Tylko musi być osobno, w innej klatce.
Ciekawa sprawa z tym odosobnieniem u mnie się stała. Szczurka mieszkała w chorobówce na czas gojenia rany. Goiło się naprawdę długo a mała oklapła, straciła werwę. Zapytałam weta, czy mogę ją w takim razie dać do reszty (przy zachowaniu czystości i higieny), zgodził się.Rana zagoiła się w trymiga!Była to dosłownie kwestia weekendu by dziura po cięciu wróciła do akceptowalnego stanu. Wierzę, że stres w jakimś sensie przedłużył proces gojenia się rany. Albo jest to niezwykły zbieg okoliczności.
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Stres na pewno ma wpływ na ogólny stan zdrowia i samopoczucie, ale żeby chociaż na te 3 dni dac osobno. Niech sie ta rana zasklepi. Podejrzewam też , ze drugi szczurek wyliże choremu ranę, zajmie sie nim itd.
ja izoluje na pierwsze 2 dni jak szew maly to tylko na pierwsza dobe- jak masz duzy transporter ( conajmniej alladino large a lepiej atlas 10) to moze byc.