Właśnie wróciłam z lecznicy, gdzie pomogliśmy Lunie odejść. Zapadła na niewydolność nerek, prawdopodobnie z racji zaawansowanego wieku i przebytej w sierpniu operacji. Po rozmowie z dr Jóźwik stwierdziłyśmy, że nie ma sensu na siłę przedłużać jej cierpień o kilka-kilkanaście dni
Żyła prawie trzy lata, z czego rok u mnie. Teraz biega już za Tęczowym Mostem. Śpij, Maleńka [']