

Moderator: Junior Moderator
pan Franek zdaje się urwał kiedyś nogę świniakowi, bo był głodnyPaul_Julian pisze:Bóg i św. Franciszek nakazuje kochac i szanowac zarówno ludzi , jak i tzw. braci mniejszych czyli zwierzaki.
Jelly123 pisze:Jejciu, niektórym to tak zazdroszczę, że się w końcu udało...
Mamę przekonałam tylko na jednego szczurka. W dodatku była to ekstremalna propozycja bo oddała mi go (a raczej ją) koleżanka. Wtedy cierpliwość mojej mamy już się kompletnie skończyła i teraz nie ma dnia, kiedy przekonuję mamę na kumpla dla Jessy, a ona odpowiada, że już się na wszystko przygotowała i powiedziała że nie omieszka się wywalić ogona z domu. Szczególnie, że mamy kota (który nigdy nie wchodzi na piętro i jest niezłym dzikusem, nieraz przyniósł do domu gołębia albo dzikiego szczura). Sięgałam po wszystkie rady które tutaj zaistniały, czyli: w I klasie gimnazjum miałam średnią 5.8 - uczysz się dla siebie, Julka, nie dla nas!; uczę się gry na gitarze już półtora roku i ćwiczę codziennie przez dobre 2 godziny - świetnie grasz, wiem, ale to przecież twoje hobby, nie moje!; dbam o dom, sprzątam, zmywam, prasuję, odkurzam - przecież to twoje obowiązki! i tak dalej... mama ma odpowiedź na wszystko... ma w nosie moje starania... czasem ze łzami w oczach pytam, co mogę zrobić, aby mieć drugiego szczurka... mama potrafi odpowiedzieć "nie męcz się, i tak ci nie wyjdzie". Po prostu nic. Kompletne zero. Ostatnio odmówiła nawet zakupu większej klatki ale w takim razie przelew zrobi moja siostra xD
Macie jeszcze jakieś pomysły? Fakt dokonany raczej odpada, wszyscy są przeciwni drugiemu szczurowi... Nikt nawet nie próbuje zrozumieć że Jessy musi mieć przyjaciela. Wszyscy tylko: ten szczur jest dla ciebie, a nie ty dla niego! To ty masz być jego przyjacielem, będą cię mieć w nosie kiedy będą razem! i takie tam inne. Macie pomysł na jakieś historyjki? Myślałam nad tym, żeby powiedzieć mamie że w sali od biologii urodziły się szczurki... albo pani od biologii urodziły się szczurki (bo też je ma) no i ... już sama nie wiem. ;(
taki mały szantaż?szczuruleczka pisze: ucz się gorzej (no na średnią 4:50, czy coś w tym stylu. I szczególnie zadbaj o szczurka. I zrob awanturę w domu, męcz, ciśnij !! Niech mama zobaczy że nei jesteś bezbronna!
yss pisze:taki mały szantaż?szczuruleczka pisze: ucz się gorzej (no na średnią 4:50, czy coś w tym stylu. I szczególnie zadbaj o szczurka. I zrob awanturę w domu, męcz, ciśnij !! Niech mama zobaczy że nei jesteś bezbronna!
zdziwisz się szczuruleczka, ale gdyby moje dziecko tak zrobiło, miałabym a] ubaw po pachy i b] uznałabym, że jest niespełna rozumu, że próbuje takich tanich numerów.
faktycznie takie teksty jak jej rodziców powodują u mnie chęć wytarzania ich w pierzuale może oni tak odpowiadają, bo nie chcą zwierząt w domu i uznali, że będą kasować wszelkie argumenty.
ale zawsze pamiętajcie, że dom jest rodziców i oni jednak mają prawo decydować, czy dostaniecie zwierzaki, czy nie. nie mają obowiązku się na nie zgadzać. jeśli jelly przestanie pomagać w domu itp, to tylko narobi sobie kłopotów a szczura - gwarantuję - nie dostanie. a jeszcze każą jej oddać tego, którego ma [argument: "widzisz, masz jednego i opuszczasz się w obowiązkach"].