
Mgiełka 18.01.2009 - 19.11.2010
Nie ma już naszych Palantopulsków,

Kochana Mgiełkusia, wielki mięciutki ciapciak. Mimo swoich rozmiarów i możliwości fizycznych nie zależało jej na pozycji w stadzie, jej największą pasją było jedzenie. A jednak ostatnie 2 i pół miesiąca pokazały że potrafi być waleczna, tylko że nowotwór był przeciwnikiem z którym nie mogła wygrać.
Długo, mimo ogromnej rany na pysiu pozostała tym samym radosnym obżartuchem. Przedwczoraj jej stan gwałtownie się pogorszył. Nowotwór zaczął rozrastać się pod oczkiem. Wczoraj pomogliśmy jej odejść. Pochowaliśmy ją koło siostry...