
Lunka mówi "A kuku"


Amelka: Wyjść czy nie...? Ach te dylematy...

Thetmes za to nie ma problemu - woli zostać w swym bezpiecznym, zacisznym i przytulnym hamaczku, bycząc się leniwie...

A jednak po długich namysłach postanowiłyśmy wyleźć z domku...

Podczas gdy dziewczyny szalały (nawet fotki nie dało się zrobić), Thetmes wolał siedzieć na ramieniu niż podróżować po tej strasznej podłodze... (to chyba jedyny szczur na świecie, który leci do góry na widok podłogi


A tu jeszcze bezpieczniej i lepiej...

Mamusia z córeczką obserwują co się dzieje...

Czas poiskać strachliwego tatusia, "papciu Thetmesie, już wszystko OK"


I na zakończenie rodzinka w komplecie


miniaturki poprawione. jordan