Były już podobne wątki, ale żaden nie pomógł za bardzo.
Wczoraj kupiłam, a może raczej przygarnęłam dorosłego samca z zoologicznego. Na imię dałam mu James. To mój pierwszy ogon i nie do końca wiem jak sobie z nim radzić.
Chcąc przyzwyczaić go do siebie co pewien czas wkładałam mu rękę do klatki. Wieczorem przez przypadek go wystraszyłam i mnie ugryzł. Zrozumiałam - to była moja wina. Ale dzisiaj bez przyczyny rzucił się na moją rękę i po raz kolejny dość dotkliwie mnie ugryzł . Nie daje się wyciągnąć z klatki. Położyłam mu w niej moją koszulkę na której smacznie śpi, ale mnie dalej 'nie lubi'. Poradźcie co robić.
Oswajanie to bardzo długi proces, musisz dostosowac sie do innych rad w wątkach o oswajaniu , poczytac tez o atakowaniu ręki. To nie jest tak, ze oswoi sie w jeden dzień. NIe wiadomo co sie z nim działo w sklepie. Moze inni ludzie mu dokuczali i teraz nikomu nie ufa ? To jeden z powodów, dlaczego nie kupujemy w sklepach.
Nikt nie da Ci rady "na talerzu", bo każdy szczurek jest inny. Nie ma 100% sposobów. Musisz poczytać więcej.
To moze być bardzo dobrym wyjsciem. Niech sie troszke oswoi z otoczeniem. Pozna, że nikt go nie zje, nikt nie puka w szybę i jest cicho i fajnie.
Rozejrzyj sie też za towarzyszem - na forum mozna adoptowac, za darmo, nawet z innego miasta. To, ze jeden jest nieoswojony zupełnie nie przeszkadza. Jak drugi bedzie oswojony ( a takie sa najczesciej na forum) , to łatwiej się tez oswoją z Tobą.
Dobrze, że mama się zgadza. Na pewno szczurek sie oswoi, to jednak kwestia paru chwil. Jak nie będzie gryzł, to potem będzie z górki. Ja mam takiego "boidudka" , podskakuje na każdy szelest (jest po przejsciach, z laboratorium). Nie gryzie, tylko czasem złapie za palec, ale po 3 miesiacach zaczął przesiadywac u mnie na karku, a u weta to po zastrzyku biegł do mnie szukac ratunku. Nadal wyrywa sie wzięty na ręce, boi się. Jednak mogę powiedzieć, ze jest oswojony, mimo że nie przybiega na zawołanie. Czasem jak go zawołam to się odwróci.
A , przypomniało mi sie , nie wiem czy to było w topiku, ale ktos radził przyzwyczajac szczurka do jedzenia z łyzeczki Np. gerberka albo coś smacznego. Mozesz tez podać herbatniczek (taki zwykły).
Jestem pewien, ze za kilka dni będzie lepiej. Nie ryzykuj jeszcze wypuszczania na pokój ani biurko. Moze sie wystraszyć gwałtownego ruchu i nawet jesli nie ugryzie, to oswajanie trzeba będzie powtarzać.
Ktoś chyba nawet śpiewał kołysanki i czytał szczurkowi. Moze to też pomoże ? Zwierzaki są mądre.
Jak na razie dałam mu kawałek jabłka. Wziął i zaczął jeść, a potem wyglądał z klatki. Zauważyłam, że jest coraz bardziej wyluzowany, bo zaczyna skakać po całej klatce. Rozmawiam z nim i wydaje się że słucha, więc może będzie lepiej
Tu http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=14183& jest jszcze taki temacik. może coś ciekawego tutaj będzie
Na pewno będzie lepiej, to dopiero pierwszy dzień. Daj mu może jakis pomiętolony szary papier do zabawy w nocy , powies jakiś hamaczek (np. przypnij klamerkami koszulkę ), może sobie tam bedzie siedział.
Zawiesiłam mu sznur do wspinania się (w zoologicznym twierdzili, że on to kocha) i dałam mu swoją koszulkę na której w tej chwili śpi. Papier za chwilę wrzucę. I dziękuję za porady
Okazało się, że ogon nie lubi zapachu mojego psa (też samca). Oddałam go w dobre ręce. Teraz mam małą samiczkę (tak wiem, miały być dwie, ale wszystko spokojnie). Mam nadzieję, że z nią będzie lepiej.
To normalne, ze szcur nie lubi zapachu innego zwierzęcia. Jest to obcy zapach, a natura każe mu uciekać . Samiczka tez moze nie lubić tego zapachu, nie dopuść do tego, zeby szczurki miały kontakt z psem.
Jay kontaktu nie miał, ale i tak nie lubił obecności innego zwierzaka... (zapach psa w domu). Ozzie w ogóle się nie boi. Dopiero co ją dostałam, a ona już chodzi po klawiaturze, biurku, a co najlepsze - po mnie. Daje się głaskać i siedzi mi w kieszeni, myjąc się przy tym. Dobrze, że się nie zniechęciłam.
Trzeba tylko chcieć.
Napisz , skąd jesteś , to bedzie sie kombinować. Już dzisiaj jednej dziewczynie tłumaczyłem, dlaczego się nie kupuje w zoologach, to się nie będe powtarzać: http://szczury.org/viewtopic.php?p=737522#p737522