kochałam Cię kiedy ganiałeś po parapecie, zrzucając rzeczy, skakałeś śmiesznie przez cały pokój, przegryzłeś kabel, obsikałeś zeszyty i zjadłeś pościel. kocham Cie nadal i nie przestanę.
Wczoraj na wybiegu skakałeś i cieszyłeś się jak nigdy. dzisiaj na zabieg wyjęłam z klatki wielką, puchatą kuleczkę. ciepłą i zaspaną. pojechałeś do lekarza i zostałeś. nie wrócisz, odeszłeś..

jesteś niezastąpiony, Przyjacielu. ten ropień, który zajął Twój pęcherz, jamę brzuszną.. przynajmniej już nie cierpisz. mam nadzieję, że było Ci u mnie dobrze. tęsknimy za Tobą wszyscy. kocham Cię, Maleńki..

