Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Witam. Mój szczur zapadł na dziwną, "niezdiagnozowaną" chorobę. Dodam tylko ze jestem z Poznania i chodzimy do jednego z najbardziej polecanych wetów tu na forum.
Szczur ma prawie 1,5 roku. Na początku października przeziębił się razem z moimi innymi szczurami, dostały antybiotyki i zostały jak sądziłam wyleczone. Niestety ten jeden mimo tego że reszta wyzdrowiała był jakiś osłabiony, porfiryna z nosa itp. Wet kazał karmić go biojogurtami, vibowitem itp. Tak też zrobiłam, poprawiło się. Jakiś miesiąc temu z dnia na dzień przestał chodzić. Powłóczył za sobą dwie tylnie łapki, reszta była w porządku, żadnej porfiryny, trzesienia ani przechylania główki - nic po prostu ciągnął łapki. Wet nie wiedział co mu się stało - dostał b12 i coś antyobrzękowe, bo przy łapkach miał spuchnięte jajka (wyglądało to na uraz mechaniczny). Poprawiło się, lekarz nie umiał określić jednak czy mogło to mieć charakter neurologiczny. Szczur nie odzyskał dawnej sprawności ale było o wiele lepiej, biegał po swojemu, wyglądał na zdrowego. W sobotę wieczorem znów przestał chodzić, pojawiła się porfiryna z oczu. O tej porze nie było już otwartego weta więc vibowit i obserwacja. Następnego dnia zaczął znów niemal normalnie chodzić, ale porfiryna z oczu nie znika, ale zachowywał się normalnie więc stwierdziłam że go witaminkami nafaszeruje i przejdzie. Teraz do niego zajrzałam a jego stan nagle się pogorszył - znów ma dużo porfiryny z oczu, gibie się na boki - teraz już samej ciężko mi stwierdzić czy to wina niedowładu tylnich nóżek czy może po prostu się gibie, dolna warga zaczęła mu zwisać, oczka ma jakieś zaropiałe, sierść zaczęła mu wypadać i co najgorsze - czego z rana jeszcze nie miał - jedno jajko zrobiło mu się krwawo-bordowe,a konkretnie jego końcówka.
Dodam tylko że przez cały czas szczur ma apetyt. Jest to szczur wzięty z hodowli, jak się później okazało niezarejestrowanej, więc chyba nie powinnam tego tak nazywać. może to jakaś choroba genetyczna? Bardzo proszę o pomoc, o tej porze już do weta go nie wezmę a może ktoś z was miał coś podobnego?
Szczur ma prawie 1,5 roku. Na początku października przeziębił się razem z moimi innymi szczurami, dostały antybiotyki i zostały jak sądziłam wyleczone. Niestety ten jeden mimo tego że reszta wyzdrowiała był jakiś osłabiony, porfiryna z nosa itp. Wet kazał karmić go biojogurtami, vibowitem itp. Tak też zrobiłam, poprawiło się. Jakiś miesiąc temu z dnia na dzień przestał chodzić. Powłóczył za sobą dwie tylnie łapki, reszta była w porządku, żadnej porfiryny, trzesienia ani przechylania główki - nic po prostu ciągnął łapki. Wet nie wiedział co mu się stało - dostał b12 i coś antyobrzękowe, bo przy łapkach miał spuchnięte jajka (wyglądało to na uraz mechaniczny). Poprawiło się, lekarz nie umiał określić jednak czy mogło to mieć charakter neurologiczny. Szczur nie odzyskał dawnej sprawności ale było o wiele lepiej, biegał po swojemu, wyglądał na zdrowego. W sobotę wieczorem znów przestał chodzić, pojawiła się porfiryna z oczu. O tej porze nie było już otwartego weta więc vibowit i obserwacja. Następnego dnia zaczął znów niemal normalnie chodzić, ale porfiryna z oczu nie znika, ale zachowywał się normalnie więc stwierdziłam że go witaminkami nafaszeruje i przejdzie. Teraz do niego zajrzałam a jego stan nagle się pogorszył - znów ma dużo porfiryny z oczu, gibie się na boki - teraz już samej ciężko mi stwierdzić czy to wina niedowładu tylnich nóżek czy może po prostu się gibie, dolna warga zaczęła mu zwisać, oczka ma jakieś zaropiałe, sierść zaczęła mu wypadać i co najgorsze - czego z rana jeszcze nie miał - jedno jajko zrobiło mu się krwawo-bordowe,a konkretnie jego końcówka.
Dodam tylko że przez cały czas szczur ma apetyt. Jest to szczur wzięty z hodowli, jak się później okazało niezarejestrowanej, więc chyba nie powinnam tego tak nazywać. może to jakaś choroba genetyczna? Bardzo proszę o pomoc, o tej porze już do weta go nie wezmę a może ktoś z was miał coś podobnego?
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Idź dzisiaj, jak najszybciej, do weta.
Jak dostał steryd, to jego stan poprawił się na kilka dni.
Jak dostał steryd, to jego stan poprawił się na kilka dni.
-
- Posty: 799
- Rejestracja: sob kwie 10, 2010 2:48 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Przecież widać chyba że o 10 wieczorem nie ma już wetów czynnych. A nie ma w Poznaniu takiego całodobowego co by się znał na szczurach.
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Aneczko, spokojnie. Post był napisany w poniedziałek, a odpowiedź we wtorek.
Lithrin, napisz koniecznie co słychać u biedulka
Lithrin, napisz koniecznie co słychać u biedulka
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Bylismy u weta we wtorek. Jego stan byl prawdopodobnie wynikiem walki z drugim moim szczurem. Wet dokladnie go obejrzal i znalazl zadrapania i ranki. Takze mam zakaz dozywotniego laczenia go z reszta szczurow. Dostal cos na wzmocnienie, jest z nim juz troche lepiej. Siersc juz mu nie leci wiec prawdopodobnie to co "wypadalo" bylo wynikiem ostrej szarpaniny, na wardze lekarz znalazl ranke - prawdopodobnie szczur go zahaczyl pazurem. Co do jajek - pojawila sie na nich jakas taka kulka ala krwiak, prawdopodobnie zostal tam ugryziony i szlo jakies zakazenie ale dostal masc z antybiotykiem, teraz smaruje i o dziwo zaczal lepiej chodzic (wyglada na to ze gibanie nie bylo wynikiem niedowladu lecz uszkodzenia jajek). Nie wiem czy po wyleczeniu nie zdecyduje sie na wykastrowanie - widac ze ma spore problemy z ta czescia ciala, a dzieki temu moze tez bedzie spokojniejszy w stosunku do innych szczurow. Wet powiedzial ze narazie raczej wyklucza jakies konkretne schorzenia, bo szczur jest aktywny i nie ma zadnych jednoznacznych objawow, po prostu dostal ostre lanie, a ze byl oslabiony to tak to wygladalo. Mamy sie zglosic po swietach
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
dobrze, że się wyjaśniło.pisz, gdyby coś się zmieniło, może komuś się przyda. a kastracja wydaje się być dobrym rozwiązaniem. poza tym- może powinnać połączyć szczury jeszzce raz? szkoda, żeby szczur był sam, jeśli da ardę mieć towarzystwo. a to on jest takie agresywny czy inne szczury do niego?
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
To on jest agresywny, jednoczesnie jest najstarszy i chyba nie moze zniesc konkurencji Agresywny - w sumie raczej bardzo zaczepny - ale nie byl taki od poczatku, odbilo mu jak skonczyl rok, kiedy byly przeziebione. Nie wiem, moze antybiotyki/leki jakos zle na niego podzialaly?
Z laczeniem problem jest taki, ze on jakby nie patrzec jest inwalida. Ma te tylnie lapki malo sprawne, po prostej nawierzchni chodzi.. a nawet koslawo bo koslawo biega Ale w starciu ze szczurami radzi sobie srednio, jak zostanie wywrocony na plecy to ciezko mu wstac. Lekarz powiedzial ze w lepszym stanie juz nie bedzie, ze i tak ma szczescie, ze o te jego nozki mocno walczylismy i sa w stanie takim w jakim sa.
Boje sie ze przy kolejnym laczeniu znow go mocno wymecza, a on chociaz zgrywa twardziela jest malym burzujem, bardzo delikatnym, ktory potem lezy jedna lapka na tamtym swiecie i czeka na ratunek ;p Takze nie wiem czy bede ryzykowac pogorszenie jego stanu zdrowia. On ma po problem psychiczny, bo mysli ze na dwoch lapkach bedzie trzasl cala klatka Moze wybiore sie z nim do szczurzego psychologa ;p
Koncze, bo widze ze z talerzyka polozonego na kanapie zniknelo mi 3/4 makowca ;/ Przynajmniej ma apetyt pozdrawiam.
Z laczeniem problem jest taki, ze on jakby nie patrzec jest inwalida. Ma te tylnie lapki malo sprawne, po prostej nawierzchni chodzi.. a nawet koslawo bo koslawo biega Ale w starciu ze szczurami radzi sobie srednio, jak zostanie wywrocony na plecy to ciezko mu wstac. Lekarz powiedzial ze w lepszym stanie juz nie bedzie, ze i tak ma szczescie, ze o te jego nozki mocno walczylismy i sa w stanie takim w jakim sa.
Boje sie ze przy kolejnym laczeniu znow go mocno wymecza, a on chociaz zgrywa twardziela jest malym burzujem, bardzo delikatnym, ktory potem lezy jedna lapka na tamtym swiecie i czeka na ratunek ;p Takze nie wiem czy bede ryzykowac pogorszenie jego stanu zdrowia. On ma po problem psychiczny, bo mysli ze na dwoch lapkach bedzie trzasl cala klatka Moze wybiore sie z nim do szczurzego psychologa ;p
Koncze, bo widze ze z talerzyka polozonego na kanapie zniknelo mi 3/4 makowca ;/ Przynajmniej ma apetyt pozdrawiam.
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
To właśnie wskazuje na to, że to burza hormonów spowodowała u niego agresję - w tym przypadku kastracja mogłaby bardzo pomóc I na razie oczywiście się wstrzymaj, ale myślę, że jeśli wyzdrowieje, to powinnaś spróbować jeszcze raz z tym łączeniem, najlepiej po kastracji.lithrin pisze:Agresywny - w sumie raczej bardzo zaczepny - ale nie byl taki od poczatku, odbilo mu jak skonczyl rok, kiedy byly przeziebione. Nie wiem, moze antybiotyki/leki jakos zle na niego podzialaly?
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Niestety szczurek odszedł przed chwilą
Wczoraj bylismy u innego weta, bo na swieta jestem w domu w malej miejscowosci. Wyskoczyl mu w ciagu kilku dni spory guz na plecach Przedwczoraj peklo mu jajko - tak jakby ktos mu szpilka przebil i sflaczalo. Lekarz malo znal sie na szczurach, podal mu jakis zastrzyk kazal przyjsc jutro Niestety dzisiaj peklo mu drugie jajko... Na dodatek w pyszczku zrobil mu sie ropien, przemywalismy go rozcienczona woda utleniona, wet mial z nim jutro cos zrobic, niestety nie zdazyl Biedaczek nagle dostal jakby ataku, zwinal sie w kulke i odszedl (( Bardzo mi go szkoda, to byl moj pierwszy, najkochanszy szczurek ;( Patrzac na to ze wyszedl mu ten guz po takim czasie, moge tylko podejrzewac ze byl to jakis paskudny nowotwor Bardzo dziekuje za wszelka pomoc
Wczoraj bylismy u innego weta, bo na swieta jestem w domu w malej miejscowosci. Wyskoczyl mu w ciagu kilku dni spory guz na plecach Przedwczoraj peklo mu jajko - tak jakby ktos mu szpilka przebil i sflaczalo. Lekarz malo znal sie na szczurach, podal mu jakis zastrzyk kazal przyjsc jutro Niestety dzisiaj peklo mu drugie jajko... Na dodatek w pyszczku zrobil mu sie ropien, przemywalismy go rozcienczona woda utleniona, wet mial z nim jutro cos zrobic, niestety nie zdazyl Biedaczek nagle dostal jakby ataku, zwinal sie w kulke i odszedl (( Bardzo mi go szkoda, to byl moj pierwszy, najkochanszy szczurek ;( Patrzac na to ze wyszedl mu ten guz po takim czasie, moge tylko podejrzewac ze byl to jakis paskudny nowotwor Bardzo dziekuje za wszelka pomoc
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Dziwna "nieokreślona" choroba - POMOCY
Biedaczek To musiał być faktycznie paskudny guz z przerzutami, może tez na jądrach ? Może coś zupełnie innego Szkoda
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha