Myślę, że nadeszła pora odkopać nasz wątek...
Może po kolei...
Fibi - kochana moja babusia-podusia ma już 2 latka 1 miesiąc 22 dni

Jest w bardzo dobrej formie

Chętnie spaceruje na wybiegach..troszkę mniej się wspina i coraz rzadziej udaje jej się wskakiwać, ale łapcie jeszcze ją niosą tam gdzie sobie tego zażyczy

Jest prawdziwą dostojną damą

Uwielbia pieszczoty..roznaleśnicza się na dłoni i smyrana między uszkami pulsuje oczętami i trzeszczy ząbkami z zadowolenia
Guzek na pleckach otworzył się jakiś czas temu, w środku zasuszony...niegroźny i nieprzeszkadzający
Martwi mnie jednak guzek pod lewą tylną łapcią

rośnie wstręciuch...oby zwolnił, bo jeszcze "chwila" i będzie mojej Fibulince przeszkadzał
Pampuszek - Pampusio zrobiła się ostatnio straszną indywidualistką..zawsze była moim psim szczurem, zawsze blisko człowieka...teraz na wybiegach zajmuje się szczurzymi sprawami

tupta sobie po pokoju, obwąchuje kąty, obgryza książki, przenosi szmatki...czasami przydrepta na materac i położy się obok, drapana wtedy za uszkiem przymyka słodko ślepka i poddaje się pieszczotom, ale po chwili umyka w podskokach i wraca do swoich jakże pilnych zajęć
Ma maleńki guzioł pod prawą tylną łapką..ale nie ma jakiegoś znaczącego wzrostu.
Vilemo - kochany głupiutki Uszek -Kłębuszek

Szczur, który spokojnie mógłby robić za Misia Przytulankę

W rękach robi się mięciutką poduszeczką, z którą można zrobić wszystko a ona w tym czasie liże i iska palce/dłonie człowiekowi

Swoim zachowaniem i wyrazem pyszczka przypomina Puchatkowego Kłapouszka
Zdrówko Ucholince dopisuje..grucha sobie od czasu do czasu i chrumka jak świnka morska

ale to pozostałości po przebytym zapaleniu.
Celica - cudowna różowa glizdunia

Najbardziej pro ludzka ze wszystkich moich szczurów. Uwielbia człowieka i kocha z nim przebywać.

Ludź jest dla niej obiektem niezwykle interesującym

Jest zawsze wesoła i skacze radośnie jak pchełka.
Zawsze wszędzie jej pełno, zawsze pierwsza na wybiegu i ostatnia przy powrocie do klatki.

Łobuziak z niej straszny jeśli chodzi o stado..wszystkie musi podeptać, przewrócić, wytarmosić..

Nie tyka jedynie Rossy.
Rossa - mój kochany dzikusek.

Panienka Nie rusz - Nie dotykaj

Ostatnio bardziej nerwowa niż zwykle. Bardzo znielubiła sprzątanie w klatce i trzeba uważać przy tym na dłonie bo paskuda poluje na chusteczki/ściereczki

Jest spokojnym i ugodowym ogonem jeśli chodzi o stado..nikomu nie wchodzi w drogę i nie bierze udziału w żadnych przepychankach i konfliktach
Przyjdzie do mnie, pokręci się na kolanach, posmyra w uszach i poiska, ale jej dotykać nie można, nie lubi takiego spoufalania i ucieka wtedy w podskokach...
Bardzo się stresuje nawet małymi zmianami/hałasami itp...niedawno zmieniły pokój i prawdopodobnie przeprowadzka i wszystko co z nią związane zestresowały panienkę tak, że zaczęła gubić sierść

na szczęście sytuacja się unormowała (+ tygodniowa kuracja kapsułkami Dermatek) i dolegliwości ustępują.
Seventh Heaven - bardzo śmieszne zwierzątko

Ni to szczur, ni to mysz..

Bardzo przypomina Puchatkowe Kangurzątko

Zabawnie się zachowuje, zabawnie porusza..

Zawsze mnóstwo z niej śmiechu.

Wycałowana i wymiętolona ucieka aż się za nią kurzy, po czym przybiega szybciutko i czeka na więcej

Jest jeszcze dzieciątkiem, więc lubi zabawy z ręką

Celica i Rossa mają z nią "trzy światy" bo maluch zaczepia je do zabawy i często urządzają pościgi po klatce i pokoju
Ogólny stan zdrowia stada oceniam na 4+

Humory na 5+

Zdjęcia nowe postaram się wrzucić może jutro
