No dobra,obiecałam,to i jestem.Pozbierałam też parę fotek z Nietoperkowego niebytu na forum...
W sumie zmian żadnych,oprócz zwiększenia rozmiarów maluszków karlikowych
W stadzie spokój,sielanka i pełna zgoda,nawet niebieściak nie fisiuje na żaden sposób,co u niego dosyć dziwne...Chyba rozłąka ze stadem na czas jego choroby podziałała na jego ukryte dotąd pokłady dobroci dla innych...A może to już ten wiek,że zakłada się mocherowy beret i czyni się jedynie dobro,modli gorliwie,różańce odmawia,ścieląc sobie przyszłą,dobrą miejscówkę za Tęczowym Mostem...
W sumie taki spokój,że aż nudno...
Widać już też,jak mi się stadko starzeje...Bazyl,Zgredek,Pudzian...Już takie stetryczałe dziadki się robią,że tylko by spały i spały,jadły i spały...
Za to młoda gwardia,jak to młodziaki - szaleją,brykają,namiętnie iskają i nie dają spać "panom w podeszłym wieku",kangurkowymi skokami po głowach zakłócając ich spokój...
A pod choinkę dostały prezent,żeby nie było,że szewc w dziurawych butach chodzi...
Aczkolwiek czasem zdarzają się nietrafione prezenty w przypadku niektórych...
Próbował,gramolił się...Ale nie wyszło...

Wysokość kilku centymetrów staje się czasami przeszkodą nie do pokonania...Nietoperek zapomniał o drabince w zestawie dla Pudziana...
FOKA!!!FOKA!!!JA MAM W DOMU FOKĘ!!!
Apsik i jego kosmiczne oczy...Na zdjęciach jedynie "punkcik" wychodzi czerwony,reszta czarna...
"Brzydzę się władzą!!!"
Zgredek słynie już tu chyba ze swojego stoickiego spokoju i zadumy...Ostatnio był mnichem,tym razem stał się filozofem...
No i niech mi ktoś powie,że to nie jest najpiękniejszy szczur na świecie!!!BAZYYYL!!! 8)Mój misio polarny...
Teraz sesja meliskowa i kilka luźnych fotek
"chleba naszego,powszedniego" i meliski daj nam dzisiaj...
"Ja ci mrugnę,ty mi mrugniesz i jakby co,to ona nic nie widzi,a meliska nasza!"
A tu widać wadę zgryzu niebieściaczka,która mu została po złamaniu szczęki...Tyłozgryz.I przez to co 2 tygodnie muszę mu robić traumę i zęby obcinać...Czas chyba pomyśleć o ich trwałym usunięciu u Piaseckiego.
Zdjęciowy miks.
"Będę brał cię...melisko w aucie!"
I jeden mini kawałek,który pozostał przypadkiem na Bazylkowym futerku...Jakaż wojna była o ten ociupinek!!!A biedny Bazylek przerażony uciekał,nie wiedząc o co chodzi...
No i jak mogłabym pominąć Szelmę,kociszcze moje,utrapienie mego życia,ale jakże nocnym mruczeniem pod kołdrą nadrabiające...

Szczury przez nią nawet z klatki nie chcą wychodzić,choć ona bardziej boi się ich,niż one jej...sika mi to po kątach...Po co ja to coś w ogóle trzymam???Gupi Nietoper,gupi...Ale jak tak wciśnie się wieczorem pod kołdrę i zaczyna trzeszczeć...
"Jeszcze trochę,a któregoś dnia pójdziemy razem na piwo pod rękę!"...
A tego Nietoperowego stwora to aż mi szkoda,że ma pójść jako domek dla szczurów...

Zasikają,zasrają,pogryzą i zeszmacą...Weźcie szczurzycę przegłosujcie,żeby wolała pluszowego przerobionego na przytulankę...
