Jestem świeżym posiadaczem szczurzycy o imieniu Ramona (ok. 1-2 mies) . Mam ją już 4 dni i do tej pory wszystko było w porządku, czasami tylko trochę dziwnie reagowała ale to w stresowych sytuacjach, więc wiadomo. Jakieś 30 min. temu zauważyłem, że dużo tak "mamrocze" i chodzi niespokojnie po klatce, aż w pewnym momencie zaczęła chrząkać. Wydaje mi się, że próbuje wymiotować bo to brzmi tak gardłowo i widzę jak przy tym faluje jej brzuszek. Przysiada w jednym miejscu i cały czas chrząka. Nie wiem czy mam ją zostawić czy coś zacząć robić? Dostaje pokarm dla świnek morskich (akurat nie było żadnego innej np. dla szczurów), dostała dziś też mały kawałek marchewki i brokuła. Bardzo proszę o rady
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)