noovaa pisze:Na święta wyjechałam do Krakowa. Jako że nie miałam co zrobić z pociechami, stadkiem zajęła się Nakasha.. Dziś odebrałam swoje szczury ... Pierwsze co mi się w oczy rzuciło, to to jak dobrze o nie zadbała
... Oddałam jej grubego Adaśka, dostałam z powrotem grubszego Adaśka .... a na dodatek przez kilka godzin wszystkie na mnie sfochowane za to że musiały do mnie wrócić
Teraz jest jeszcze słodszy klusek z niego niż był ... Chociaż, jak się położył, to wypłynął na boki. Dziś moja kuchenna waga pokazuje 535g.
Adaś:
O to mała słodka czarna klucha!! ;> Słodki pulpecik
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)