Kinderki są przegenialne

Jedna z moich ulubionych form czekolady, którą nawet jak się mocno zasłodzę, to dalej jem

Dziś była pierwsza wizyta u weta w Pruszkowie u pani Katarzyny Sobieraj. Świetne podejście, widać, że kocha zwierzęta. Dostrzegła, że Alvin ma na sierści porfirynę. Wcześniej już ją widziałam, ale na szmatkach. Powiedziała, że spowodowane może to być stresem wynikającym z hierarchii stada, ale żeby obserwować. Płucka czyste, a na kichanko zaleciła przerzucenie się na jakiś czas na ręczniczki i obserwować, czy będzie poprawa. Dodatkowo inhalacje z soli iwonickiej i jakichś ziółek, a jak to wszystko nie przyniesie poprawy podawać Echinaceę przez minimum 2 tygodnie. Ech, jak wyjdzie, że kichanie jest przez ściółkę, to będzie mały problem, bo mam w zanadrzu 40 litrów żwirku Norka Cat's (podobna do Pinio)... No cóż, się zobaczy.