mrówka ma pół roku. to dobra mrówka.
synek ją lubi. on z kolei ma już 19 miesięcy
ogląda jej rączkę ["jakie małe paluszki!"], głaszcze po głowie, kiedyś siedzieli obok siebie w pufie oglądając film i on tak sobie przyjaźnie i kojąco skubał mrówcze włoski

nadal wtyka jej do buzi znalezione gdzieś butelki z resztkami mleka albo wody, a dziś zabrał się z dużą energią do karmienia mrówci obiadkiem ze słoiczka. miała potem ten obiadek na brwiach
i dość wzruszające jest, jak przychodzi taki synek do pokoju niosąc grzechotkę, podchodzi do mrówki i wtłacza jej zabaweczkę w łapkę. niech się pobawi mały robaczek

tylko czasem coś mu się myli i wciska jej grzechotkę do buzi.
