Jezu moje ręce.. Każde otwarcie klatki kończy się walką z Haszczem, żeby z niej nie wychodził jeszcze i poczekał.. To, co on wyprawia, żeby się wydostać, to przechodzi ludzkie pojęcie..
Wczoraj wylazł przez niedomknięte drzwiczki, kiedy im klatkę czyściłam. Wyleciał i poleciał na łóżko,a akurat Fuzia była na wybiegu. Jak mu nie przyrąbała w pysk i nawrzeszczała na niego! Nie oddam jej, bo ona tutaj mi reżim trzyma

!
Hasz wkurzył mnie dzisiaj rozlaniem szklanki wody po połowie ściany i podłogi, bo zeskoczył mi z ramienia debil skończony. Ilona zabieraj go z powrotem

!!
Wsadziłam im dzisiaj koszyk i oblegany jest

. Drugi wsadzę, jak przyjdą tunele itp
Miałam lecieć w sob na 2 tyg do Egiptu, ale odwołali, więc w końcu pojadę na jakiegoś EuroTripa, a moje dzieciaki do babci.
Zrobiłam sesję walentynkową, ale ani ja ani tym bardziej panowie się do robienia fot do kalendarza nie nadajemy ewidentnie..
Ale proszę oto oczekiwane foty
Na sam początek wstydliwa Fuzia/Calva:

Koszyczek? Check!

Śpiochy:

Ukochane płatki kukurydziane i Mycie obleśnej [;)] stópki:


Dumbol pozownik:





Hasz pozownik:



Tie pozownik:


Tycik pozownik, który zwiewał od razu..:

