Odszedł dziś w nocy, wczoraj miał kastracje, wybudził się ale widocznie coś było nie tak....
To mój pierwszy szczurek który odszedł, spałam tuż koło niego kiedy umierał , łzy same lecą,
Kami.......
nie sądziłam, że to będzie takie trudne, nie mogę sobie z tym poradzić.....
mój Kamikadze, najodważniejszy ze szczurków, indywidualista i wstręciuch gryzelda, Kocham Cię.