I tu mnie masz, mięso faktycznie wydzielam oszczędnie, bo się boję przebiałczenia - zwłaszcza Stefik ma ku temu tendencje.unipaks pisze:http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=f002.jpg czyżby ten wymowny choć słabo widoczny jęzorek miał oznaczać, że "kaszy dużo, mięsa mało!" ?![]()
![]()
Ale słodziaki i tak uwielbiają takie posiłki, wcinają bez narzekania, tylko lekko bijąc się przy misce

Nie wiem już sama co ze Stefą i jej dziurą na plecach zrobić, muszę iść do weta po poradę, ale że sama na zwolnieniu od wtorku z infekcją wirusową leżę, więc nie bardzo jest jak ją zabrać


Reszta miśków zdrowa całe szczęście. Ja najwyraźniej zdrowieję, bo w pierwsze dni czułam się jak zadżumiona - szczury chowały się przede mną po kątach
