![Obrazek](http://images50.fotosik.pl/446/529c4d5422414bebm.jpg)
Milli podejrzanie spokojna (aparat ja oniesmiela.))
Dziewuchy rosna. Vanilli jest takie sloneczko, grzeczniutka, tylko by jadla (!). A Milli to takie fale ma. Czasem jak dostanie jakiegos napadu to biega po kanapie z predkoscia swiatla, lata wlasciwie. Siedzialam z nia juz w wannie, trzymalam ja pod bluza, po dobroci z klatki nie wyjdzie na roke, tylko na gore klatki:) No, chyba ze wyjatkowo jej cos pachnie. Bo nie na kazde jedzonko sie skusi, wiec triki do tresowania wlasciwie nie maja racji bytu. No nie wiem. zdarzy jej sie zasnac w rekawie kiedy ogladamy telewizje, ale przewaznie ma syndrom strusia pedziwiatra. Mam wrazenie, ze to nie jest spowodowane strachem, bo mnie lize po rekach i uszy czysci (jak ma dobry nastoj oczywiscie!). jakis instynkt ja pcha przed siebie. I nie reaguje na nic. Wlasciwie jest jak moj s.p. jamnik. Uparta do amena. I albo tak glupiutka, ze sie nie nauczy, albo tak inteligentna, ze jest ponad jakas tresure
Nie moge jej wypuscic, bo wylezie spod szafy jak jej sie zachce, a nie wtedy kiedy ja bede chciala. A z sofy znalazla najmniej 5 zejsc na ziemie (w wiekszosci wymagajacych kaskaderskich popisow) i gdybym jej nie pilnowala pewnie by juz dawno sie polamala.
Ma ktos jakis pomysl???