Łączenie szczurasków- archiwalne
Moderator: Junior Moderator
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
widze ze poprzednie linki nie dzialaja wiec jeszcze raz
http://tinypic.com/view.php?pic=2v9olr7&s=7
http://tinypic.com/view.php?pic=jq1554&s=7
http://tinypic.com/view.php?pic=1r7oeu&s=7
http://tinypic.com/view.php?pic=2v9olr7&s=7
http://tinypic.com/view.php?pic=jq1554&s=7
http://tinypic.com/view.php?pic=1r7oeu&s=7
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Eh, a ja niestety zle postapilam i nie wiem jak to teraz odkrecic. Mialam jednego szcura, ktory byl glownie sam, ma ok 8 miesiecy. Ostatnio dokupilam mu kolegow. Pierwszego w wieku 5 tygodni, przez 2 dni biegaly na neutralu i spaly w oddzielnych klatkach. Pozniej dokupilam kolejnego pi 3 dniach i wtedy wszystkie naraz wlozylam do jednej duzej klatki, ktora wczesniej dobrse umylam. Chociaz drewniany domek pewnie zatrzymal zapach starego szcurka. Na poczatku bylo super, jedna noc i dzien spaly spokojnie itp. Zadnych bujek. Nastepnego dnia otworzylam klatke i wszystkie wylazly na zewnatrz lazac po klatce, i wtedy ja gupia wzielam na rece nowego tego starszego zamiast mojego starego szcura, ktory zawsze byl tym jedynym ulubionym sczurasem. Jak wlozylam spowrotem go do klatki moj stary szczur zaatakowal go odrazu i od tamtej pory atakuje go non stop. Nie ma krwi ale bija sie. Najgorsze, ze ten nowy bardzo sie boi, piszczy ciagle i nawet nie wchodzi w te bojki. To raczej moj szcur po nim skacze i go straszy ciagle. Przez co ten biedny siedzi ciagle tylko na czubku klatki. W koncu je rozdzielilam i moj stary szcur powedrowal do malutkiej klatki a te dwa nowe zostaly w duzj.
Dodatkowo nie wiem jak to mozliwe, ale moj stary szcur byl ostoja spokoju i miziastosci, wczesniej mial kolege, ktory byl bardzo agresywny, ale nigdy nie oddawal, nigdy nic nie gryzl itp. A teraz zaczal gryzc wszystko, co popadnie. Jak biegaja na netralnym to gdy go wolam i normalnie przybiegal to teraz leci gryzc, podgryza tez moje rzeczy. Co mu sie stalo? I jak to odkrecic? Pomocy!
Dodatkowo nie wiem jak to mozliwe, ale moj stary szcur byl ostoja spokoju i miziastosci, wczesniej mial kolege, ktory byl bardzo agresywny, ale nigdy nie oddawal, nigdy nic nie gryzl itp. A teraz zaczal gryzc wszystko, co popadnie. Jak biegaja na netralnym to gdy go wolam i normalnie przybiegal to teraz leci gryzc, podgryza tez moje rzeczy. Co mu sie stalo? I jak to odkrecic? Pomocy!
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Zapomnialam, ze tego 5 tygodniowego wogole nie atakuje, ale za to biegaly razem na neutralnym przed wlozeniem ich razem do klatki
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nie rozdzielaj! Tylko przedłużasz ich łączenie. Jak nie ma krwi to mogą się ciągać, szamotać, piszczeć, wrzeszczeć, turlać, gryźć i robić wszystko co wygląda zapewne strasznie, ale jest niezbędne do ustalenia hierarchii w nowym stadzie. Jeśli nie gryzą się do krwi udawaj że nie słyszysz pisków. Niektóre szczury to panikarze i nawet nie trzeba ich dotykać żeby piszczały jak obdzierane ze skóry, więc na to uwagi nie zwracaj.
Najlepiej łączy się w jak najmniejszym pomieszczeniu.
Tak wyglądało moje łączenie Adasia z Remim, który ma półtora roku i zawsze był sam:
Ciasno i nieprzyjemnie, ale to bardzo zbliża .
5zł. jordan
Najlepiej łączy się w jak najmniejszym pomieszczeniu.
Tak wyglądało moje łączenie Adasia z Remim, który ma półtora roku i zawsze był sam:
Ciasno i nieprzyjemnie, ale to bardzo zbliża .
5zł. jordan
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Jeśli się leją, ale nie do krwi, to zapewne ustalają hierarchię, skoro wcześniej się nie biły. Nie unikniesz tego. To może trwać 3 dni, a może i 3 tygodnie albo i więcej.
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nawet jak już sobie ustalą hierarchię to i tak się czasem zdarzy jakaś bójka, to normalne, jak masz rodzeństwo to pewnie coś o tym wiesz - czasem się trzeba pokłócić
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
No ale jakby hierarchia jest juz ustalona, ten nowy spi i spedza czas na najwyzszym pieterku bo boi sie mojego szczura, nie walczy ani nic, siedzi w koncie i piszczy a moj ciagle go atakuje jesli tylko nie spi. Wydaje mi sie, ze hierarchia juz jest. A ten nowy nawet nie walczy o nic, tylko sie boi. Myslicie, ze da cos rozlaka na tydzien i wtedy ten moj moze o nim zapomniec i moge polacyc je od nowa na neutralnym?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Rozłączając tylko szkodzisz... Nic się nie dzieje... niech sobie piszczy.. nic mu nie będzie.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Np. Ten nowy jest w kacie a moj podchodzi i powoli ale nagle gryzie go w nos, ogolnie ciagle go podgryza, najeza sie jak tylko go widzi, a pisk slychac na okraglo. Fuka na niego i wyglada jak najezona kulka. Tak jest caly czas. Nie wiem, ale to chyba przez to, ze wtedy wyjelam tego nowego, jak wszstkie razem do mnie podbiegly. To i tak laczyc?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Witam. Mam ten sam problem, tyle, że mój szczur, Azor, wygryzł nowemu dosyć dużo futerka. Powiem, że Azor jest o wiele większy w stosunku do Klakiera i ma nad nim przewagę. Nie ma dużej różnicy wieku, może miesiąc lub dwa. Połączyłam je dwa dni temu. W nocy mały tak strasznie piszczał, że je rozdzieliłam. Dzisiaj znowu połączyłam i jest to samo. Azor nie dopuszcza Klakiera do swojego domku i gania go po całej klatce. Nie wiem czy to był dobry pomysł.. nie mam pojęcia co robić w tej sytuacji
Ze mną od stycznia 2011: Klakier, Azor [*]
od września 2012: Julian & Morys[/color]
od września 2012: Julian & Morys[/color]
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Jak długo nie ma krwi - uodpornić się na piszczenie, na ganianie, zostawić razem.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dokładnie. Dopóki nie ma krwi i sierść nie jest jakoś bardzo wyrywana.
Niektóre szczury są panikarzami i piszczą na zaś albo po prostu ze strachu, choć nic im się złego nie dzieje. Mój Dante jest taki i trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Niektóre szczury są panikarzami i piszczą na zaś albo po prostu ze strachu, choć nic im się złego nie dzieje. Mój Dante jest taki i trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
No wiec wczoraj postanowilam cos zdzialac. Za porada Novej, ktora wkleila tu linka do szczurkow laczonych w malym transporterku zamknelam nowego i mojego starego szcura w transoorterze ktora ma chyba 10 cm na 10 plus super jedzenie w postaci zoltego sera.. Wystawilam je na balkon, pozniej troche chodilam z nimi po domu, troszke podszeslam delikatnie tym transporterem, na koniec postawilam je nieopodal glosnika i wlacylam im koncert rokowy nie za glosno, tak aby troszke je postresowac:/ bylo to okropne ale akurat nie moglam wyjsc polazic z nimi po miescie. Po godzinie nie puszczalam juz aby pobiegaly, bo na duzej przestrzeni szybko sie separuja, ale wlozylam je razem do duzej klatki, gdzie wczesniej mieszkal nowy z tym 5 tygodniowym. Najpierw czarny pozniej moj szcur. Malego przenioslam do malej klatki gdzie wczesniej byl tymczasowo moj stary szczur z powodu tych walk. No i co sie stalo? Walki zniknely! Bylo slychac kilka piskow ale to nie to co wczesniej gdy lataly po klatce z piskiem i moj atakowal. Zostawilam je wiec na noc razem. I zadnych walk! Dodam, ze chcd troche wykorzystac te potrzebe bycia w stadzie i nie zycia samotnie mojego starego szczura wiec zostawilam ich dwoch tylko, a 5 tygodniowy zostal przeniesiony. Tak aby ta potrzeba skoncentrowala sie na czarnym tylko. No i podzialalo, nie ma walk i pisku.
Oczywiscie nie jest super, nowy caly czas wisi w hamaku bo sie boi. Dzis rano podeszlam do nich bo byly oba w hamaku gdyz jest przy wyjsciu i gdy tylko zaczelam do nich mowic moj szcur zaatakowal znowu czarnego. Jakis zazdrosnik normlanie, ze szok. Musze chyba zignorowac czarnego. Albo wogole je zostawic, nic nie moiwc, nie wyjmowac. Zebys sie zanudzily i skoncentrowaly na sobie?
Oczywiscie nie jest super, nowy caly czas wisi w hamaku bo sie boi. Dzis rano podeszlam do nich bo byly oba w hamaku gdyz jest przy wyjsciu i gdy tylko zaczelam do nich mowic moj szcur zaatakowal znowu czarnego. Jakis zazdrosnik normlanie, ze szok. Musze chyba zignorowac czarnego. Albo wogole je zostawic, nic nie moiwc, nie wyjmowac. Zebys sie zanudzily i skoncentrowaly na sobie?
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
P.s przepraszam za bledy ale pisze z telefonu, mam nadzieje, ze zrozumiecie moj post
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dokładnie. Zostaw je razem, w końcu się sobą zajmą. U mnie Fabio ignorował Nessie dwa dni, Nessie tak samo w hamaku ciągle leżał. Jak Fabio wyszedł z domku, to od razu gonił Nessie. A dziś rano zastałam ich w domku razem śpiących, tylko noski wystają przez okienko.
Ty jak kogoś poznajesz, to też potrzebujesz czasu, żeby go polubić i się zaprzyjaźnić. Tak samo jest ze szczurami.
Ty jak kogoś poznajesz, to też potrzebujesz czasu, żeby go polubić i się zaprzyjaźnić. Tak samo jest ze szczurami.