Witam, jestem nowym użytkowinikiem, szukałem, szukałem i nie znalazłem tego co mnie niepokoi, otóż od 4-5 dni mój szczurek, którego mam od sierpnia zaczął się dziwnie zachowywać, wymienię może co mnie niepokoi:
- Dużo śpi, gdy wypuszczam go na łóżko chowa się pod koc i nie wychodzi nawet po jedzenie.
- Ma smutny wyraz twarzy, jak nigdy.
I teraz najgorsze:
- Zdarzyło mu się parę razy jak był w klatce nagle zacząć biegać jak oszołomiony (jakby się wystraszył) bez opamiętania, tak szybko, że poprostu otwiera głową drzwiczki z klatki u góry lub z boku, raz otworzył z góry i z impetem zeskoczył z 30 cm półki, na której ma klatkę i biegał jak szalony po ziemi. Potem go biorę i kładę na łóżko, przez chwilę tylko oddycha i nie rusza się, a potem zaczyna biegać i chowa się pod pościel.
Bardzo mnie to niepokoi, bo strasznie go kocham i nie chcę żeby mnie tak szybko opuścił
Powinieneś z nim pójsc do weterynarza , tu http://szczury.org/viewforum.php?f=13 masz listę polecanych wetów.
Skoro wcześniej nie miał takich objawów, to moze być coś związanego z chorobą neurologiczną (choć niekoniecznie). Przydałby sie dobry wet.
Szcurek powinien miec kolegę tej samej płci, jesli jest sam. Mozna zaadoptowac z forum, ale najpierw wizyta u weta.
Hm, pewnie z nim pójdę jutro lub pojutrze jak mu nie przejdzie.
A czego może się tak bać? Albo co mu może przeszkadzać? Przyznam że jest dość duży a klatka jest średnia tzn. 3 poziomy razem 60x25, ma zawsze jedzenie i picie, ma szmatki, na których leży żeby nie siedział na kratach...
Wygląda na to, że boi się zejść na dół, tam gdzie ma trociny, miskę, picie, kolby...
W sumie to wygląda podobnie jak wtedy gdy go oswajałem.
Teraz go wziąłem spod koca na biurko, to przeszedł sie do klatki, zwiedził i siedzi u góry i się drapie, zjadł różyczkę brokuła i dropsa dla szczurów, które mu dałem. Prawdę mówiąc ożył.
Nie wiem, czego moze się bac . Ale powiem Ci tak. Jest wiele rzeczy, które koniecznie musisz zmienić, byc moze to własnie one mają wpływ na takie zachowanie ?
1) Klatka 60x 25 - zdecydowanie za mało! Tym bardziej , ze to 3 poziomy. NIe ma gdzie sie ruszyć , gdzie sie obrócic . MInimalny wymiar na szer. to 40 cm , i jest to absolutne minimum dla samic,które sa mniejsze. Takie pieterko ma wys. zapewne ok.15-20 cm , co nie pozwala szczurkowi na swobodne wyciągnięcie się .
Już samo to moze powodować takie dzikie zachowanie. Wyobraz sobie siebie przebywającego non stop w kibełku w bloku. Po kilku nocach bys chyba wygryzł się przez drzwi, żeby nie oszaleć, prawda ?
2) szczur nie moze być samotny. To zwierzak stadny http://szczury.org/viewtopic.php?f=17&t=8541 Albo 2 szczury , albo żadnego. To równiez może być powód, dla którego szczur szaleje. Jest sam, to jest wbrew naturze zwierzaka stadnego.
Nie kupujemy zwierząt w zoologu ani na allegro. Są darmowe adopcje http://szczury.org/viewforum.php?f=4
Dlaczego nie w sklepie ? http://szczury.org/viewtopic.php?p=590060#p590060
3) trociny - nie. Siano tez nie. To najprostsza droga do uczuleń i złapania pasożytów. Uzywamy żwirków dla kotów , albo Pinio czy kołeczków dla gryzoni. Jesli sczur jest chory - również może sie inaczej zachowywać.
4) karma - nie wiem jaką masz, ale wszelakie supermarketowe , animals, vitapol, megan są niedobre. Są jak fast food, zwierzaki chętnie je jedzą , ale mają dużo chemii.
Klatkę zmienię jak najszybciej, mam jeszcze po mojej króliczycy, która już dawno odeszła, jest dużo większa klatka, nie ma poziomów ale jest większa.
Czym wyłożyć dół, żeby nie siedział biedak na plastkiu?
Jak się zaopatrzę w większą klatkę to poszukam mu kompana, dwa samce mogą razem żyć?
Jedzenie w większości to mój talerz, czyli płatki owsiane, ryż, czasem ziemniaki, trochę mięsa, orzechów, poza tym to podstawowa sucha karma, suchy chleb, no i smakołyk, którego nie popuści (dropsy, biszkopciki), czasem podje słodycze.
Do weta w czym go zabrać? W rękach czy w pudełku a może z klatką?
Oczywiscie, że dwa samce mogą być , przeczytaj dział Stadko, tam jest o łączeniu.
Co do plastiku, to musisz obejrzec dział : Ściółka, klatka i akcesoria. Tam jest o polecanych ściółkach, zabawkach itd.
Jedzenie zmień kategorycznie. Kup drozszą karmę w internetowym sklepie np. Tima Rattima (zobacz dział Karmienie, tam sa polecane karmy)
Zwierzakom nie słuzy domowe jedzenie. Domowe musli są za słodkie, słodycze mogą zwierzaka zabić (uzywki tez ). Domowe jedzenie tylko i wyłacznie gotowane lub surowe , bez przypraw. Ser rzadko np. 2 x w miesiącu ( może doprowadzić do przebiałczenia) .
To wszystko pisze w dziale karmienia i innych działach, więc do roboty i czytaj.
Jest szukajka u góry po prawej, kazdy dział ma tez szukajkę nad tytułami topików.
Do weta powinien pojechac w transporterku. Nie wozimy szczurów pod bluzą , ponieważ przestraszone mogą uciec (nawet te oswojone). Z tego samego powodu nie wychodzimy ze szczurami na dwór.
Tu http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=28674 masz jak transportowac bezpiecznie szczura w zimę.
Proszę bardzo. Obejrzyj koniecznie jescze szczuraska, czy nie ma strupków na karku i jakiś pypciów na uszkach. To z reguły świadczy o świerzbie i wtedy wet musi podac Iwermektynę. To chyba najczęstsza choroba szczurków.
Nie ma, czyściutkie uszka oraz kark. Futerk ślni i nawet pachnie trochę (nie ma przykrego zapachu).
wziąłem go na ręce z łóżka to był trochę ospały, ale zaraz się rozglądał co jest grane, zauważyłem, że głośno oddycha noskiem tak jakby chciał więcej powietrza wciągnąć albo jakby mama gotowała, z tym, że nie ma zapachów teraz, które by go drażniły.
trociny mam takie jak polecają na forum tzn. Pinio i karmę Megan na pewno oraz inną, która jakaś droga była (takie białe opakowanie z zipem u góry) nie mogę sobie firmy przypomnieć bo przesypałem do pudełka
Megan to bardzo słaba karma, nie karmiłabym nią żadnego szczura. Co do smutnego wyrazu twarzy i ciągłego spania, to jestem pewna, że to przez brak towarzystwa. Miałam kiedyś przez miesiąc tylko jednego szczurka, bo czekałyśmy aż koleżanka dorośnie do zabrania od mamy i to naprawdę był smutny widok. Po przygarnięciu drugiego zauważysz różnicę
Szczerze, dla mnie to brzmi jak typowy samotny szczur, który potrzebuje towarzystwa. Trzymając je same, działamy wbrew ich naturze. Niektóre się do tego przyzwyczajają (wtedy człowiekowi nierzadko wydaje się, że jego samotny szczur "jest szczęśliwy", inne nie. Koniecznie spróbuj z kolegą. Jeśli boisz się o łączenie, możesz spróbować poszukać najpierw malucha - wygląda na to, że rzadziej atakowane są maluchy niż dorosłe szczury.
Z karmą próbuj, bo Vitapol czy podobne nadają się niestety co najwyżej jako dodatek do dobrej karmy, jak masz mniej w portfelu. Nie sądzę jednak, aby to było przyczyną jego zachowania.
I kolejny raz zwracam uwagę na demonizowanie trocin - nie wszystkie trociny są takie same, nie każdy szczur to alergik. Ja nigdy jeszcze nie miałam problemu z trocinami. Swoje zwierzęta trzeba obserwować. Najlepiej poczytać o wszystkich popularnych chorobach i doglądać, czy nie ma objawów. Poczytaj na początek może o alergiach, zapaleniu płuc, zapaleniu mózgu, nowotworach, grzybicach, chorobach pasożytniczych, przeziębieniach, ropniach - są najczęstsze i ta wiedza przyda się na co dzień.
Witajcie, chodzę do weta od czwartku, 2x dostał enroxil i 1x catosal, 2x zastrzyki z glukozą.
Ma jakiś problem z tylnią łapą, moczę ją od dziś w wodzie z odrobnią octu.
Wet powiedział, że podziębiony, po zastrzykach jest tak samo, mało je, nie pije, boi się wszystkiego. Nawet w klatce nie siedzi, tylko cały czas na łóżku. Jutro znowu idę. Nie wiem co się z nim dzieje
Mieszkam w katowicach, narazie jestem tak przygnębiony stanem Heńka, że nawet spałem na kanapie, żeby się mały nie stresował w klatce, dziś ma nowy większy domek, co jakiś czas podje pomidora i ryżu rozgotowanego, dałem mu strzykawką wody, trochę wypił.
Wydaje mi się, że to właśne w tej łapie cały problem leży. Posmarowana riwanolem jest i wymoczona. Nie staje na niej prawie wcale, najlepiej by tylko leżał, czasem się drapie po myje i porusza się z miejsca na miejsce.
Łapa jest ciemnoczerwona/czarna w okolicy 2-3 pazurków i jakby stłuczona lub zwichnięta, nie ma dużej opuchlizny i raczej nie jest złamana i bardziej uszkodzona, bo jak go wezmę i potem puszczę na łóżko to ucieka biegając normalnie.