[*] dla Aniołka
Sfora z Pokątnej
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Mała, bedzie dobrze, wszystki sie ułoży, idz wytulić chłopakow, oni też wiedza co jest grane :*
[*] dla Aniołka
[*] dla Aniołka
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sfora z Pokątnej
Blanka tak bardzo współczuje. To zawsze tak bardzo boli, szczególnie gdy odchodzą dużo za wcześnie.
(*)dla Paula
(*)dla Paula
-
Nakasha
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Strasznie mi przykro.

[*]
[*]
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: Sfora z Pokątnej
Tak mi przykro
Paul...
Wiem jak ciężko Ci musi być, po śmierci Norka czułam się okropnie, jak ktoś wyrwałby mi kawałek serca. Jedynie czas leczy rany, choć i tak pustka w sercu pozostaje...
Trzymaj się Blanny
[*] dla kochanej czarnej mordki
Paul...
Wiem jak ciężko Ci musi być, po śmierci Norka czułam się okropnie, jak ktoś wyrwałby mi kawałek serca. Jedynie czas leczy rany, choć i tak pustka w sercu pozostaje...
Trzymaj się Blanny
[*] dla kochanej czarnej mordki
-
Cyklotymia
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sfora z Pokątnej
bardzo mi przykro 
całym sercem jestem z Tobą i przesyłam Ci troszkę siły
[*]
całym sercem jestem z Tobą i przesyłam Ci troszkę siły
[*]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
- szczurzyca.
- Posty: 1620
- Rejestracja: ndz sie 08, 2010 11:51 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
[*] 
['] Diuna Barnaba Misiek 2Kremówki Charlotte Chanel Foczka Beza Molly Coco Malina Bianka Ronia Rasta Delilah-Rattie'sLove Tequila Dżuma Duffy Ernest Cholera Apollo Coffee Missisipi Agusia Rosa ['] Beżyczka 1Kremówka <:3 )~~
Re: Sfora z Pokątnej
Dziękuję za całe wsparcie.. Ciągle nie mogę dojść do siebie.. Ciągle zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd.. Co mogłam zrobić więcej, by Paulie nie musiał odchodzić.. Czuję tak wielką pustkę, że nie potrafię tego opisać.. To jakiś koszmar..
A chłopcy wczoraj wieczorem wyrzucili z domku kocyk Paula.. Taki na którym tylko on spał i w ogóle.. Wywlekli go za domek i tylko czasem podchodzą, kładą się koło niego, jakby się do niego przytulali i tak leżą.. Jeszcze bardziej płakać mi się chce, jak to widzę..
A chłopcy wczoraj wieczorem wyrzucili z domku kocyk Paula.. Taki na którym tylko on spał i w ogóle.. Wywlekli go za domek i tylko czasem podchodzą, kładą się koło niego, jakby się do niego przytulali i tak leżą.. Jeszcze bardziej płakać mi się chce, jak to widzę..
Re: Sfora z Pokątnej
zrobiłaś wszystko co mogłaś. nie obwiniaj sięBlanny pisze:Dziękuję za całe wsparcie.. Ciągle nie mogę dojść do siebie.. Ciągle zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd.. Co mogłam zrobić więcej, by Paulie nie musiał odchodzić.. Czuję tak wielką pustkę, że nie potrafię tego opisać.. To jakiś koszmar..
Blanny pisze: Taki na którym tylko on spał i w ogóle.. Wywlekli go za domek i tylko czasem podchodzą, kładą się koło niego, jakby się do niego przytulali i tak leżą.. Jeszcze bardziej płakać mi się chce, jak to widzę..
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Sfora z Pokątnej
::( Niewiele więcej nie da się napisać, smutek po prostu smutek. Trzymaj się ciepło, Ty i chłopcy musicie sobie poradzić.Blanny pisze:Dziękuję za całe wsparcie.. Ciągle nie mogę dojść do siebie.. Ciągle zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd.. Co mogłam zrobić więcej, by Paulie nie musiał odchodzić.. Czuję tak wielką pustkę, że nie potrafię tego opisać.. To jakiś koszmar..
A chłopcy wczoraj wieczorem wyrzucili z domku kocyk Paula.. Taki na którym tylko on spał i w ogóle.. Wywlekli go za domek i tylko czasem podchodzą, kładą się koło niego, jakby się do niego przytulali i tak leżą.. Jeszcze bardziej płakać mi się chce, jak to widzę..
Horda: Pestek [*], Eshin, Skyre, Szary prorok, Avalon, Merkury [*], Parszywek, Ćwirki dwa (Dunder i Piorun), Malygos HF
Re: Sfora z Pokątnej
W ogole, to sie nie 'pochwalilam', ale po odejsciu Pauliego, drugi raz w zyciu mialam atak astmy. Tym razem wyladowalam w szpitalu. Ponoc nastepny raz moze sie skonczyc dla mnie tragicznie. Mama jest wsciekla, ze to przez 'te smierdzace brudasy', ale jednoczesnie zaczela sie o niesamowicie troszczyc, wczoraj kupila im sama z siebie serki, gerberka i kaszke do robienia na wodzie. Chyba uznala je za gwarant mojego zycia.
Przez to wszystko, ptoblemy ze stanem zdrowia, zaczelam sie z tym pomalutenku godzic, ale.. wciaz jest koszmarnie ciezko. 
Dziekuje wszystkim za cieple slowa, to naprawde bardzo pomaga, kiedy wiesz, ze sa ludzie, ktorzy rozumieja Twoj bol.
Dziekuje.
Dziekuje wszystkim za cieple slowa, to naprawde bardzo pomaga, kiedy wiesz, ze sa ludzie, ktorzy rozumieja Twoj bol.
Re: Sfora z Pokątnej
Moja mama też twierdzi że mi przez szczury astma się nawraca, na całe szczęście duszności nie mam ale czuje różnicę w oddychaniu
Manfred
[*] Alfred
[*] Bolesław
[*] Kayomi
[*]
Re: Sfora z Pokątnej
Ale moja nie twierdzi, że to przez szczury, tylko przez zdenerwowanie. Umarł mój najstarszy, najkochańszy naleśniczek, a moja reakcja i całodniowy płacz, stres, obwinianie się doprowadziły do ataku. Ja bardzo emocjonalnie reaguje na tragedie moich ogonków.. Jak chyba każdy zresztą, kto je kocha.
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sfora z Pokątnej
Blanka trzymaj się i zdrowiej, martwimy się o ciebie jak możemy jakoś pomuc to daj znać, numer masz.
Re: Sfora z Pokątnej
Dziękuję Wam bardzo, Moi Drodzy. To naprawdę bardzo, bardzo miłe.
Na razie przebywam na wsi z Jimem (mieszka sam, więc go zabrałam tutaj), a codziennie mama zawozi mnie do Warszawy, żebym ukarmiła ogonki i wypuściła na bieganko. Będąc tu praktycznie tylko liczę, kiedy znowu je odwiedzę, a jak tam jestem, nie potrafię się z nimi rozstać.
Niestety do wtorku jeszcze nie mogą liczyć na długie wściekanie się, ale mam nadzieję, że jakoś mi to wybaczą.
W dodatku miałam im teraz posprzątać, a nie wolno mi nosić niczego nawet, co dopiero klatkę taszczyć. Muszą poczekać do przyszłego tygodnia niestety. Mama obiecała, że w miasteczku obok naszej wsi sprawdzi w lumpeksie, czy nie mają polarowych koców za 5 zł (tak jak wspominaliście, Gosiu i Stasiu - dziękuję), to porobimy nowe, kolorowe hamaczki, bo niestety kilka uległo naturalnemu pożarciu.
Może troszkę opowiem, co u nich, żeby nie było, że im jakoś teraz niesamowicie źle i je olewam.. Bo tak nie jest. Jimi jest dalej wredny i złośliwy, mimo długomiesięcznego łączenia, dalej atakuje każdego ogonka na swojej drodze, ech. Pytałam dr Rzepki, czy by go nie wykastrować, ale powiedziała, że powinien już się pomału uspokajać, zważywszy na jego wiek.. Zabiorę go w przyszłym tygodniu, ewentualnie za dwa tygodnie do niej, niech obejrzy i zdecyduje, czy kastrowanie ma sens. (Skoro normalnie to naleśniczek pełen miłości.) Dante i Nero zacieśnili swoje więzi po odejściu Paula.. Są nierozłączni, ciągle razem, ciągle wtuleni. Miło na nich patrzeć. Dzikusek wczoraj zaczepiał moją mamę, mimo, że jej nie zna! To wielki sukces. Jest już duży, coraz bardziej odważny i mniej uciekająco-chowający się. Jak wstaję lub wracam z uczelni, często też mnie wita z nosem w prętach.
Zero i Nessie rosną na potęgę! Zero, który miał być blackiem, z jakiegoś powodu jest szary.. Jego sierść od spodu jest normalnie jasno-szarutka, prawie biała, z wierzchu też szarawa. Nessie za to pociemniał, troszkę poszarzał.. Jest prześliczny. Ciągle myje każdego człowieka na swojej drodze.
Zero za to każdemu się pcha na ręce, na kolana, kocha każdego.
Postaram się wrzucić niedługo jakieś zdjęcia.
Na razie przebywam na wsi z Jimem (mieszka sam, więc go zabrałam tutaj), a codziennie mama zawozi mnie do Warszawy, żebym ukarmiła ogonki i wypuściła na bieganko. Będąc tu praktycznie tylko liczę, kiedy znowu je odwiedzę, a jak tam jestem, nie potrafię się z nimi rozstać.
Może troszkę opowiem, co u nich, żeby nie było, że im jakoś teraz niesamowicie źle i je olewam.. Bo tak nie jest. Jimi jest dalej wredny i złośliwy, mimo długomiesięcznego łączenia, dalej atakuje każdego ogonka na swojej drodze, ech. Pytałam dr Rzepki, czy by go nie wykastrować, ale powiedziała, że powinien już się pomału uspokajać, zważywszy na jego wiek.. Zabiorę go w przyszłym tygodniu, ewentualnie za dwa tygodnie do niej, niech obejrzy i zdecyduje, czy kastrowanie ma sens. (Skoro normalnie to naleśniczek pełen miłości.) Dante i Nero zacieśnili swoje więzi po odejściu Paula.. Są nierozłączni, ciągle razem, ciągle wtuleni. Miło na nich patrzeć. Dzikusek wczoraj zaczepiał moją mamę, mimo, że jej nie zna! To wielki sukces. Jest już duży, coraz bardziej odważny i mniej uciekająco-chowający się. Jak wstaję lub wracam z uczelni, często też mnie wita z nosem w prętach.
Postaram się wrzucić niedługo jakieś zdjęcia.
