Mój biedny niebieski chorutek Frodo,wiecznie rozkichany,wiecznie zaporfirynowany,wiecznie cuchnący z noska,wiecznie sam w klatce chorobówce,smutny...
Mój weterynarz rozłożył już ręce.Kolejna seria zastrzyków z antybiotykiem dała kilkudniową poprawę i...znowu...
Pozostało jedynie jedno wyjście.Wizyta u Piaseckiego.
Osłuchał - czysto.RTG - wszystko bez zarzutu.
I wiecie co?To przez te jego ząbki,które muszę mu obcinać co 2-3 tygodnie...
Stres z tym związany to przyczyna wiecznej porfiryny,brzydki zapach z noska to nie jakiś stan zapalny czy ropień wewnątrz,tylko skutek tego,że jest to stan przewlekły,odporność jest wiecznie osłabiona,dodatkowo osłabialiśmy go niepotrzebnymi antybiotykami.
Wszystko przez ząbki...Przynajmniej taka jest opinia Piaseckiego.
Można by te jego ząbki usunąć,ale jest to bardzo ryzykowny zabieg ze względu na bardzo głęboko zakorzenione zęby i delikatną żuchwę.Można tym więcej szkód narobić,niż zwierzakowi faktycznie pomóc...Taki zabieg wykonuje się w ostateczności.
Na chwilę obecną możemy spróbować spiłować zęby następnym razem,zamiast ich obcinać,tylko ze wiąże się to z kolejną wycieczką do Wrocławia,w dodatku autobusami i z dziećmi,bo mężowski urlop już się skończył...

Ech...
W klatce zapanował szał dzikiej radości po powrocie niebieskiego do stada

TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe
http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38