Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Trudny epizod nadszedł w moim życiu. Mój trzeci bóg dołączył do tych co poszli pierwsi. Ciężko mi poskładać myśli w jedną solidną całość. Myślę poważnie nad oddaniem tych co dotrzymują mi kroku w tych ciężkich dniach, ale nadal się waham. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że te malutkie, aczkolwiek wspaniałe stworzenia, wpłyną na mnie w tak dużym stopniu, że rozstania doprowadzą do rozpaczy tą niegdyś wesołą dziewczynę. Wszystko się zmieniło.
Nadal desperacko szukam pracy, ale - przez błędy popełnione w przeszłości - ciągle dostaję odmowy. Choć czasami wiem, że nie ma sensu walczyć ze światem to i tak wstaję by nadal biec przed siebie, ponieważ gdzieś tam w środku czuję, iż jest nadzieja.
Ciężko mi na sercu z myślą, że muszę znaleźć chłopcom nowy dom, ale wiem, iż tak będzie dla nich najlepiej. Do połowy maja nie będzie mnie już w Polsce, gdyż wyjeżdżam do pracy. Najprawdopodobniej będzie to Holandia (tulipany), a jeżeli wyjdzie inaczej to zostaje mi robota w przedszkolu w Szwecji. Jakby nie było - i tak wyruszę do odległych krain w poszukiwaniu chleba, ponieważ w Polsce nie mogę liczyć na miejsce pracy. Chciałabym by moi bogowie jak najszybciej trafili do nowego domu, bo im dłużej będą tutaj to tym bardziej będę się wahać, a nie mogę sobie na to pozwolić ze względu na moje trudne położenie.
Wątek adopcyjny moich kluseczek --> http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=30393