Dziękujemy!
U nas? Hmm to co zawsze. Chociaż dziś jak wkładałam Norka do transportera, bo szliśmy do weta, to zahaczył mu się pazurek o kratkę, chciałam mu ja poprawiać. A ten mnie dziabnął. Wcale ni było lekko. Tak mi krew nigdy nie leciała przy ugryzieniu szczura.A już mnie kiedyś Tadzik dziabną bo miałam palce w lukrze
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
A ten mnie tak dziabną że zrobił dziurę z dwóch stron palca i przy tam w paznokciu, moja mama uważa że mi zejdzie.
![Embarrassed :-[](./images/smilies/embarrassed.gif)
Mama oczywiście panikowała czy mi się nic nie stanie czy nie będę miała jakieś choroby. To jak pojechaliśmy do weta to tata nawet ze mną wszedł do gabinetu. I się pyta czy nic mi się nie stanie ?
Kupiłam dziś dla Norka na jego strupki Rivanolum .
A co do łączenia to byłam z nimi na dworze. Wkurzyłam się i położyłam je oby dwóch na trawie i odeszłam ale ich obserwowałam. A oni tak bali się od siebie odejść, ale nie tulili się do siebie.
![Azn ^-^](./images/smilies/azn.gif)
Czasem zrobiły parę kroczków ale za chwile wracały do siebie. Jednak coś jest. Muszę ich więcej stresować
Chyba chyba jest o drobinę spokojniej.Ale nie chce chwalić bo przechwale i będzie ;p
A zdjęć nie będzie. Przepraszam no
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)