![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Ale za pierwszym razem mama otworzyła pod nieobecność moją i po godzinie zobaczyła że się skuliły to nakryła,
więc pewnie się przeziębił przez to. Vibovit już dostał... może sie polepszy, ale weterynarz będzie odwiedzony
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Moderator: Junior Moderator
Hymmm... no i ten. Okazało się, że u Grubego owo "szczekanie" to wcale nie od serca. Tym bardziej jest to zastanawiające. Szczekanie niewiadomego pochodzenia. Zauważyłam ostatnio, że potrafi przestać szczekać, kiedy zobaczy, że podeszłam do klatki. Ale to też nie ma reguły, bo czasem nie może się powstrzymać i robi to dalej. Sprawa pozostaje otwartaShirley pisze:Dzięki, Izabelo. Właśnie tego się obawiałam. Gruby pojutrze będzie w lecznicy i sprawa się rozjaśni. Jego kolega z klatki jest leczony na serce, więc wygląda na to, że obaj wylądują na oddziale kardiologicznym ;(. Biedne dwa dziadki...