Łatka [*] 4.04.2011 dzielna szczurzyna

[mizi128]

Dzisiaj odszedł ode mnie kolejny przyjaciel...Łatka.
Przywiozlam ja z Jeleniej Góry.podobno ktos oddal ja do zoologicznego bo dziecko dostalo alergii.byla na dt u Aleksandry.
Łatka musiała przejsc straszna traume w pierwszym domu. kąsała mnie i domownikow po palcach prawie przez 3miesiace, zeby stac sie potem najslodsza samiczka na swiencie.
Los nadal jej nie oszczedzał...miala bardzo słabe kosci.chodzila tylko po ziemi a miała zwichnieta przednia lewa łapke,pozniej ja złamała (zrosła sie),pozniej zwichnela dwa razy tylnia łapke. potem dostala zapalenia drog rodnych...a na koniec nowotwor ktory wysysal z niej zycie...
Łatka miała pierwszego guza na sutku pod przednia lewa łapka.gdy juz bardzo urusł pojechałysmy do wrocławia na usuniecie..Łatka bardzo dobrze zniosla operacje...przy okazji pani doktor powiedziala ze napewno poczatek swojego zycia spedzila tylko i wylacznie w klatce.miala inna koordynacje ruchowa i sterczacy kregoslup... niestety po miesiacu nowotor zaatakowal wszystkie sutki. z poczatku w ogole jej nie przeszkadzalo to w funkcjonowaniu..brala leki na odpornosc,pila nutridrinka i jadla diete nowotworowa.przy okazji nigdy jej nie odmawialam ludzkiego jedzenia.dostawala wszystko co jej smakowalo.
ostatni miesiac byl gorszy.Niunka mało chodziła, jadla i spała. pare dni wstecz,nozki sie jej zaczely rozjezdzac,i praktycznie ciagala kuperkiem po ziemi..w sobote i w niedziele przyszla poprawa..byla wesola normalnie chodzila...
dzisiaj miałam wolne..rano po 6 budzi mnie tesciowa że z Łatka jest cos nie tak..była wiotka,ciezko oddychała..nie jadła nie piła..podawałam jej nutri drinka w strzykawce i jego jedynie pila. po 16 zdecydowalam ze zabiore ja do weta. w poczekalni bylo duzo ludzi...3osoby jeszcze przede mna a tu łatka dostaje drgawek,napreza sie, traci oddech.szybko poprosilam pania zeby zobaczyla czy ktorys lekarz jest wolny.przyjal nas od razu pan Paluch...podal jej tlen,osluchał...i mowi ze oddechu juz prawie nie ma,ale serduszko bije...podal jakies zastrzyki..nie bylo reakcji..kazal mi sie zastanowic co dalej..od rana sie szykowalam na to..nie chcialam zeby cierpiala..poproslam zeby uspił Łatke..po tym podpisalam zgode na eutanazje.
dostala najpierw narkoze,zeby ja nic nie bolało, gdy "trucizna" dojdzie do serduszka...caly czas bylam przy niej poza tym ostatnim zastrzykiem..wet poprosil zebym zaczekala w poczekalni..
zabrałam moja perełke..i pojechałam kupic drewniane pudeleczko...
jutro Łatka bedzie miała pogrzeb na wsi,w mojej rodzinnej wiosce..bedzie spoczwac kolo Bazylka..

bede ja pamietac jako najwiekszego przytulasa i smakosza chrupek kukurydzianych z mleczkiem..
była także caluśna szczurzyna..za kazdym razem jak mowiłam "Łatus daj buziaczka", Łatka przykładała pyszczek do moich ust..

Łatuś spoczywaj w pokoju..teraz jestes szczesliwa,nic Cie nie boli
"Daj buziaczka" :*
Kocham Cie
Tesknie
I nigdy nie zapomne..
Twoja Milenka

[klimejszyn]

przykro mi...[*]

[alken]

(*)

[ol.]

[^]

[sasza&masza]

Dla Łateczki[*]

[Astharte]

Dla Łatki [*]

[unipaks]

Bardzo Ci wspólczuję...
dla Łatki [*]

[Paul_Julian]

Śpij spokojnie, Łatko..

[nausicaa]

[*] biegaj z innymi za TM

[7kinga7]

[+] dla Łateczki

[Veerena]

[*]

[Szeliza]

Trzymaj się [*]