Gentlemani rosną jak na drożdżach (lub jak kto woli: Na gerberkach, ukradzionych pierogach, owocach, jogurcikach i warzywach), choć Vincent zdecydowanie wygrywa w tej dyscyplinie. Duke z drugiej strony może nie jest największy, ale pozory "On taki nieśmiały i przestraszony" odeszły w dal- okazuje się, że to mały ruchliwy el bandito, lubiący dawać braciszkowi po głowie  

  Vinc zdecydowanie polubił siedzenie na moim karku godzinami i grzebanie w moich kudłach. 
1.) 

 Modele prosto z obrazów Caravaggia 
2.) 

 "Stary, słuchaj...myślałeś kiedykolwiek, o co jej tak naprawdę chodzi?" 
3.) 
Zaskoczył mnie w ogóle mój ojciec, który, po raz pierwszy sam chciał szczura na ręce (pod pretekstem przezwyciężania fobii), głaskał go, a nawet pozwolił posiedzieć w swojej kieszeni. Poza tym pyta co u nich, gada do nich...Mały szok, jak dla mnie, ale pozytywny   
  
4.) 
5.) 
