Z tego, co się zorientowałam 'w praktyce', to np. w Ogonku w Warszawie lekarzami są tylko weterynarze po weterynarii, a technicy weterynarii są jakby pielęgniarkami.

Takimi pomocnikami, którzy robią pomniejsze rzeczy.

Np. wyciągają leki z szafek i odmierzają dawki, etc.
Ale nie wiem jak to wygląda w innych gabinetach czy w ogóle miastach, bo nigdy nie zwracałam na to uwagi, a tu po prostu przypadkiem się dowiedziałam.
