Po trzech tygodniach odchowywania, został znaleziony specjalny ośrodek dla porzuconych dzikich zwierząt i wiewióry tam powędrowały. Mają tam dla nich świetne warunki, prawie takie jak naturalne i świetną, wykwalifikowaną opiekę

Mama odwiozła je tam wczoraj i mimo, że już chodziła jak pijana (wstawanie w nocy co dwie godziny przez trzy tygodnie nie wpływa jak widać korzystnie na człowieka

) upłakała się po pachy, no ale tam będzie im lepiej
Temat można już zamknąć
