Łączenie szczurasków- archiwalne
Moderator: Junior Moderator
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dział "oswajanie"
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
kiedys juz w tym watku pisalam zanim trafila do mnie mala Jane jak mam przeprowadzic laczenie,zeby sie polubily z Mika. wszystko poszlo gladko, to bylo 2 miesiace temu. obecnie Jane- 2.5 miesiaca, Mika -prawie pol roku- pojawil sie duzy problem.
co mam z moimi potworami kochanymi zrobic, bo od powiedzmy jakiegos miesiaca jakby to ujac co raz bardziej sie nie lubia, a ja przynajmniej tak to odbieram.
Mika- starsza, kiedy miala 2 miesiace i u mnie spedzila prawie miesiac sama pojawila sie mala Jane, ktora miala niespelna miesiac. Na poczatku to bylo obwachowanie, male przepychanki. Jane doslownie i w przenosni wchodzila Mice na glowe, ale tamta byla cierpliwa- moze czula ze Jane jest taka malutka i drobniutka i ze nie mozna jej krzywdzic, potem jak Jane podrosla (nadal jest mniejsza od Miki o prawie glowe) zauwazylam, ze to Jane szuka zaczepki podgryzajac Mike, wiec ta jej po prostu oddawala i troche sie kotlowaly w klatce, ale sporadycznie, niestety sie to nasililo od okolo 3 tygodni, kilkanascie razy obudzily mnie w nocy przez te swoje piski i zawirowania, nie zauwazylam jednak ani u jednej ani u drugiej jakis ranek, zadrapan, czy czegokolwiek co wskazywaloby na faktyczne gryzienie sie i przesadzanie z sila, ale to chyba nie jest objaw tego ze sie lubia, a potem do szlo do tego ze byly dla siebie "mile" tylko jak spaly razem- wtedy to jedna w druga wtulone, a zaraz po przebudzeniu znow kociol...
od wczoraj Jane ma nowa klatke- wet kazal je na tydzien rozdzielic i obie wiekszosc czasu spia, wczoraj byly calkowicie osobno i w nocy tez, a dzisiaj jak je obie puscilam na lozko to myslalam ze sie moze stesknia za soba i pobawia, ale gdzie tam, tlukly sie niemilosiernie,wiec je musialam rozdzielic, bo Jane jeszcze oslabiona jest... i co ja mam o tym myslec?
a niby wszedzie czytalam ze szczury to zwierzeta stadne i absolutnie nie jeden, a ja mam wrazenie ze moja Mika byla szczesliwsza sama. Teraz to obie kocham, wiec zadnej bym nie oddala, najwyzej pozostanie mi trzymac je w oddzielnych klatkach i tylko na wybieg puszczac razem.
co mam z moimi potworami kochanymi zrobic, bo od powiedzmy jakiegos miesiaca jakby to ujac co raz bardziej sie nie lubia, a ja przynajmniej tak to odbieram.
Mika- starsza, kiedy miala 2 miesiace i u mnie spedzila prawie miesiac sama pojawila sie mala Jane, ktora miala niespelna miesiac. Na poczatku to bylo obwachowanie, male przepychanki. Jane doslownie i w przenosni wchodzila Mice na glowe, ale tamta byla cierpliwa- moze czula ze Jane jest taka malutka i drobniutka i ze nie mozna jej krzywdzic, potem jak Jane podrosla (nadal jest mniejsza od Miki o prawie glowe) zauwazylam, ze to Jane szuka zaczepki podgryzajac Mike, wiec ta jej po prostu oddawala i troche sie kotlowaly w klatce, ale sporadycznie, niestety sie to nasililo od okolo 3 tygodni, kilkanascie razy obudzily mnie w nocy przez te swoje piski i zawirowania, nie zauwazylam jednak ani u jednej ani u drugiej jakis ranek, zadrapan, czy czegokolwiek co wskazywaloby na faktyczne gryzienie sie i przesadzanie z sila, ale to chyba nie jest objaw tego ze sie lubia, a potem do szlo do tego ze byly dla siebie "mile" tylko jak spaly razem- wtedy to jedna w druga wtulone, a zaraz po przebudzeniu znow kociol...
od wczoraj Jane ma nowa klatke- wet kazal je na tydzien rozdzielic i obie wiekszosc czasu spia, wczoraj byly calkowicie osobno i w nocy tez, a dzisiaj jak je obie puscilam na lozko to myslalam ze sie moze stesknia za soba i pobawia, ale gdzie tam, tlukly sie niemilosiernie,wiec je musialam rozdzielic, bo Jane jeszcze oslabiona jest... i co ja mam o tym myslec?
a niby wszedzie czytalam ze szczury to zwierzeta stadne i absolutnie nie jeden, a ja mam wrazenie ze moja Mika byla szczesliwsza sama. Teraz to obie kocham, wiec zadnej bym nie oddala, najwyzej pozostanie mi trzymac je w oddzielnych klatkach i tylko na wybieg puszczac razem.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Hmm a może młodsza nie chce się dłużej podporządkowywać starszej i próbuje przejąć władzę w stadzie? U mnie jest niemal roczna różnica wieku między dziewczynami, Lily jest coraz większa i widzę, że coraz ciężej jej się podporządkować. Na początku kiedy Binia rzucała ją na plecy - stawała w bezruchu, teraz coraz częściej dochodzi do "szamotanin" a kończy się na tym, że mała uparcie broni się przed zdominowaniem,wspina się na samą górę klatki a starszej nie chce się jej gonić i sobie odpuszcza. I nagminnie budzą mnie w nocy, Lily rzuca się po całej klatce uciekając przed Binią i robi straszny hałas. W każdym razie ja nie rozdzielam, liczę, że się dogadają
Nie wiem czy dobrze wnioskuję, to moje pierwsze szczurki więc jeśli się mylę to poprawcie mnie
Nie wiem czy dobrze wnioskuję, to moje pierwsze szczurki więc jeśli się mylę to poprawcie mnie
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
tak, to moje pierwsze szczurki:) moze jest tak jak mowisz, musze im dac szanse, ale to jak mala wyzdrowieje zupelnie:) poki co, znow sie "pobily" na lozku , pozdrawiam
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Kto się czubi, ten się lubi Jeśli śpią razem przytulone, to ja bym nie rozdzielała Zwłaszcza, że nie ma żadnych ranek. Moje cztery baby też bez przerwy się gwałcą i tłuką, a są najlepszymi przyjaciółkami
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Łączenie moich szczurków idzie coraz lepiej. Dobrym wyjściem okazała się kabina prysznicowa, bo gdziekolwiek indziej je puszczałam, to ostatecznie wiały (nawet z wanny). Teraz znów siedzą pod prysznicem. Przeczytałam, że można je wpuścić razem do klatki jeśli już się iskają, tulą, razem śpią, ale mam co do tego wątpliwości... Starsza po prostu małą akceptuje , a ta z kolei wciąż się do niej lepi. Ostatecznie śpią razem, ale tylko dlatego, że muszą się grzać nawzajem (tak, jestem okrutna i nie dałam im niczego do spania). W przeciwnym wypadku tylko ta młodsza iska starszą. Starsza z kolei ma minę w stylu "wytrzymam i będę mieć spokój". Mogę już próbować z klatką?
I sorki za takie amatorskie pytanie xD
I sorki za takie amatorskie pytanie xD
- adzia19923
- Posty: 208
- Rejestracja: ndz gru 12, 2010 2:51 pm
- Lokalizacja: Gryfice ( nr gg 3474626)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Hej a co mogę zrobić w przypadku jeżeli położę szczurki na obcym terenie to przyjaźnią się, a kiedy włożę je do klatki, która została zdezynfekowana to nie lubią się:D:D:D:D
''Są tajemnice, które łączą, ale są też takie, które na zawsze dzielą.''
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
adzia nie lubią się czyli co dokładnie się dzieje?
Jelly A mają wspólne wybiegi? Ja już bym wsadziła je do czyściutkej klatki i obserwowała.
Jelly A mają wspólne wybiegi? Ja już bym wsadziła je do czyściutkej klatki i obserwowała.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Wczoraj szczurki siedziały pod prysznicem cały dzień z przerwą na karmienie, wieczorem wpuściłam je ostatecznie do wspólnej klatki Przez godzinę kiedy nad nimi czuwałam nie było słychać żadnych pisków. Z resztą nie walczyły. Mała się tylko czasem nadstawia starszej i sama pokazuje brzuszek. Trochę się przez tę noc bałam, ale już jest okej. Jak na razie nie są zbytnio w sobie zakochane, dziś dałam im jedzonko i na razie jedzą osobno, ale to mam nadzieję przyjdzie z czasem. Lekko poszło, a na początku byłam strasznie zdesperowana, ale wiele dało zamienianie je klatkami xD
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Obserwuj dalej, póki nic strasznego sie nie dzieje to nie ma co interweniować. Moje szczurki, które niedawno łączyłam, przez dłuższy czas się codziennie ganiały, starsza ustawiała małą non-stop. Teraz już chyba trzeci tydzień siedzą razem, jest wielka zgoda :d
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Wszystko już okej, kłótni nie ma, ale jakiejś ogromnej sympatii też nie. Jak na razie, póki nie muszą, nie śpią razem, ale akceptują się. Pewnie w końcu się zaprzyjaźnią, przecież ja sama z moją starszą szczurcią zaprzyjaźniałam się długo nim zaczęła dawać się miziać. Dziś dostały michę z płatkami owsianymi i razem zgodnie wcinały. Z resztą starsza ma na nią dobry wpływ, bo dzięki temu młodsza odważniej wchodzi na mnie (np. na ramię)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dziubki, mam pytanie do was. Wyszorowałam śmierdziuchom klatkę wzdłuż i wszerz, i próbuję połączyć.
Najpierw spacerowały na przedpokoju, łysa dostała łomot od wszystkich ale bez rozlewu krwi. Po jakimś czasie moje panienki się przestały puszyć, więc zamknęłam je na mniejszej przestrzeni (w górze od towera, wyszorowanej oczywiście). Tam miały jeden wielki hamak, leżały sobie razem- poza wąchaniem nic, nawet coś tam się próbowały iskać.
Teraz siedzą w popucowanym towerze i rozkład sił wygląda następująco: mała łysa siedzi w rurze i jak ktoś się do tej rury zbliży ochoczo rozdaje dziaby. Dziewczyny ją olewają. Ona co jakiś czas wychodzi i cap kogoś za skórę i ciągnie ze sobą. A jak ktoś się nią zainteresuje to spiernicza do tej rury i nie daje nikomu wejść. Gryzie moje panny po głowie. Nie mocno i nie gwałtownie. Raczej podgryza. Co to znaczyć może????
Najpierw spacerowały na przedpokoju, łysa dostała łomot od wszystkich ale bez rozlewu krwi. Po jakimś czasie moje panienki się przestały puszyć, więc zamknęłam je na mniejszej przestrzeni (w górze od towera, wyszorowanej oczywiście). Tam miały jeden wielki hamak, leżały sobie razem- poza wąchaniem nic, nawet coś tam się próbowały iskać.
Teraz siedzą w popucowanym towerze i rozkład sił wygląda następująco: mała łysa siedzi w rurze i jak ktoś się do tej rury zbliży ochoczo rozdaje dziaby. Dziewczyny ją olewają. Ona co jakiś czas wychodzi i cap kogoś za skórę i ciągnie ze sobą. A jak ktoś się nią zainteresuje to spiernicza do tej rury i nie daje nikomu wejść. Gryzie moje panny po głowie. Nie mocno i nie gwałtownie. Raczej podgryza. Co to znaczyć może????
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
łączymy po raz kolejny. Szwy zdjęte wczoraj. Byli razem w wannie. W skrócie: tago interesuje się dupką młodego, Edi się nie daje i troche piszczy(zdecydowanie mniej niż przes kastracją!) Tago momentami zlewa sobie na Ediego.. Futropoleciało.
. Biegali razem, ale gdy tylko starszy zbliżał się do młodego ten zastygał w pozycji na kurkę i piszczał. Czyli bez katastrofy
Tak czytam temat i dużo z Was po umieszczeniu w trasporterze pakuje ogony od razu do klatki. Ja jednak wolałabym uniknąc pospiesznego zamieszkania razem, a jutro planujemy pospacerować w transporterze. Czy konieczne jest po transporterze do jednej klatki? Miałam plan najpierw wanna kilka razy, później wspólne wybiegi dopóki nie będą spokojnie obok siebie przechodzili a dopiero później nowa, duuża klatka. Co proponujecie?
. Biegali razem, ale gdy tylko starszy zbliżał się do młodego ten zastygał w pozycji na kurkę i piszczał. Czyli bez katastrofy
Tak czytam temat i dużo z Was po umieszczeniu w trasporterze pakuje ogony od razu do klatki. Ja jednak wolałabym uniknąc pospiesznego zamieszkania razem, a jutro planujemy pospacerować w transporterze. Czy konieczne jest po transporterze do jednej klatki? Miałam plan najpierw wanna kilka razy, później wspólne wybiegi dopóki nie będą spokojnie obok siebie przechodzili a dopiero później nowa, duuża klatka. Co proponujecie?
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Ja wpakowałem po transporterze do jednej klatki korzystając z tego, ze są " w szoku"
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Ponawiam moje pytanie (Alee trzeci tydzień siedzi sama w klatce i tylko przez kratki ogląda inne szczury- żal mi jej, ale boję się że coś jej zrobią moje potwory). Dowiedziałam się, że Alien, zanim do mnie trafiła, odchowała swoją czwórkę dzieci. Po połączeniu Alee ze stadem w klatce łysolka weszła do rury i z niej nie wychodziła. Kiedy inne szczury podchodziły blisko obwąchiwała je i wciągała jakby za fraki zębami do rury. Ale kiedy jakiś ciur próbował wejść własnowolnie do rury to były przepychanki. Alee nie pozwala się dominować i raczej ucieka przed innymi. Wyjęłam ją z klatki razem z rurą bo zrobiło mi jej się żal. Jak się przeciągała zobaczyłam, że ma podrapany brzuszek (nie głębokie zadrapania, ale mocno zaognione). Nie chciałam jej narażać na dalsze stresy i wylądowała znów w swojej klatce... zastanawiam się, czy to wciąganie szczurów do rury miało może coś wspólnego z instynktem macierzyńskim? Potraktowała 2x większe od siebie szczury jak swoje dzieci i chciała zanieść do gniazda? Czy jest wariatką, która atakuje wszystko co się rusza?
Proszę, pomóżcie, bo naprawdę serce mi się kraje jak patrzę jak śpi samiutka, zwinięta w malutką, łysą kuleczkę...
Proszę, pomóżcie, bo naprawdę serce mi się kraje jak patrzę jak śpi samiutka, zwinięta w malutką, łysą kuleczkę...