To nie był uraz mechaniczny. To wylew.
Pani powiedziała, że jakbym przyszła później, to by nie przeżyła
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
A i tak jej stan nie jest do końca pewny. Krwawienie było spowodowane niodoborem (nieprzyswajalnością?) witaminy K dostała trzy zastrzyki wtym jeden z wit.K (resztę powiem potem, byłam zbyt nieprzytomna by zapamiętać). Pani powiedziała, że jest nieciekawie
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
i że to może być genetyczne (hemofilia?) Mam przyjść jutro na oględziny...
Na oko (jeśli przeżyje
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
) może nie widzieć, może jej zanikać, ale to akurat jej nie przeszkadza... pytałam czy jej dawać albo reszcie wit.K, w tabletkach jest taka sama, jaką dostała w zastrzyku, ale powiedziała, że nie, ale obserwować. Żabę, czy nie traci apetytu (całe szczęście nic na to nie wskazuje...) a resztę, czy nie leci im krew z nosa, łapek, czy nie ma śladów na klatce i czy nie ma krwistych bobków... (zrobiłą u weta takiego...)
Moja mała Żabeczka
![:cry:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/1f622.svgz)