Zaczęła się robić trochę przerażająca dzisiaj w nocy. Mój brat wrzucił jej pluszowego misia. Nie gryzła go ani nic wcześniej dopiero dzisiaj rano mój brat zajrzał do klatki, a ten misiek był całkiem rozszarpany, że trudno było nawet poznać co to za zwierzątko było wcześniej.
Dzisiaj mój brat też kupił szczurka i jak tylko ona go zobaczyła dostała totalnego szału. Ale wydało mi się to normalne, bo to jej brat. Potem moja mama wsadziła jej rękę do klatki i ta zaczęła podchodzić powoli. Wszystko ok i nagle podbiegła szybko i ją chapnęła aż do krwi.
Potem ja się bałam włożyć jej rękę do klatki, ale przyłożyłam tak do kratki. Ona podeszła zaczęła wąchać i zrobiła to samo, ale nie dosięgła.
Co z nią jest ? Bd dało się ją jeszcze oswoić ?

btw. Myślę, że to może być też wina mojego psa... Bo tylko do mojej mamy i do mojego psa tak wariowała później.