Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Ze szczurami Krowka dogaduje się już bardzo dobrze, dziewczyny śpią przytulone w różnych konfiguracjach czasem nawet gwałci pozostałe, widać u niej predyspozycje do bycia alfą nie za bardzo mam czym zrobić teraz aktualne zdjęcia, bo musiałam oddać pożyczoną lustrzankę, ale spróbuję coś wykombinować zwykłą cyfrowką
Co do przekupienia smakołykami to właśnie mamy z tym problem, bo Krówka jest wyjątkowo mało żarłoczna smakołyki, za którymi inne szczury skoczyłyby w ogień nie robią na niej specjalnego wrażenia
Ale piękne ma oczy Rzeczywiście urósł i bardzo się cieszę, że jest zdrowy, szczególnie, że tak o to walczyliście. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mógł poznać Twoje stadko, chociaż to trudne z dziewczynami... niech rośnie bez problemów. Sama widzisz, że nabiera tyle zaufanie, że je wszystko co mu podasz
Przeglądałam wątek o dzikusku u Krwiopijki i przeczytałam tam, że dzikusy dojrzewają wolniej i kiedy Sokrates był młody, krwiopij pozwalała mu spotykać się z samicami. Postanowiłam zaryzykować i zapoznać Baśka z babami. Strony były sobą średnio zainteresowane, Basiek był zaspany i wydawał się być zdziwiony, że widzi inne szczury. Z dziewczyn tylko Chrupka nastroszyła futerko i zaczęła dziwnie się zachowywać, jakby próbowała się zalecać do malucha Po dłuższym obwąchiwaniu Benia postanowiła jednak zaatakować Baśka, a kiedy próbowałam ich rozdzielić ten spanikował i wgryzł się w mój kciuk - mam teraz dwie dziury w palcu. Swoją drogą, patrząc na nie stwierdzam, że ma całkiem szeroki rozstaw szczęki Krew polała się na szczęście tylko moja.
Więcej chyba nie będę kombinować, bo widzę, że łączenie trochę potrwa, a Basiek pewnie już niedługo poczuje się mężczyzną. Ale biedaczek wydaje mi się jakiś taki... smutny. Praktycznie cały dzień przesypia, a kiedy biorę go na ręce leży spokojnie jakby spał, ale z otwartymi oczkami. Mój chłopak wymyślił, że moglibyśmy zaoferować DT jakiemuś młodemu samczykowi, który dotrzymałby towarzystwa Baśkowi do czasu kastracji, a później poszukać mu DS albo też wykastrować i zostawić u nas. Myślicie, że to dobry pomysł?
Licho pisała, że lepiej dzikusa za szybko do szczurów nie dołączać, bo potem mogą być problemy.
Myślę, że lepiej będzie jak się właściciele dzików jednak powypowiadają, co o tym myślą.
Wiem, czytałam już o tym sporo. Merch była jednak zdania, że towarzystwo oswojonego szczura może bardziej pomóc w oswajaniu dzika, niż zaszkodzić. Poza tym jeśli mam mieć miziaka, który będzie cierpiał z samotności a średnio oswojonego dzikuska, który będzie szczęśliwy w stadzie, to chyba wolałabym to drugie.
Ja mam jednego, z tego samego miejsca, co Tyfusek. Połączyłam go dosyć szybko z drugim samcem (specjalnie adoptowanym dla niego), obyło się bez kłopotów (obaj byli w bardzo podobnym wieku i chyba młodsi, niż obecnie ten dzikusek, ale nie dam głowy). Jest ładnie zsocjalizowany, gdyby nie był tak okrutnie zwinny i nie płoszyłby się na wszystkie niepokojące dźwięki, byłby jak zwykły agut. Okres dojrzewania też idzie mu bez problemów. Na podstawie tego - ja bym spróbowała.
smeg pisze:Co do przekupienia smakołykami to właśnie mamy z tym problem, bo Krówka jest wyjątkowo mało żarłoczna smakołyki, za którymi inne szczury skoczyłyby w ogień nie robią na niej specjalnego wrażenia
Hehe, skąd ja to znam Moja Hera też nie daje się przekupywać, ale ma to swój urok
Bestia najgorsza zna trochę litości. Ja nie jestem bestią, więc jej nie znam.
William Shakespeare
Patrząc przez pryzmat zachowań Dżumy i obecnie Tyfusa wiem, że wszystko jest kwestią oswojenia i relacji między szczurem i człowiekiem. Dżuma nie była w pełni oswojona za mną jak zaczęłam ja łączyć ze stadem, była raczej płochliwa i mega szybka, dlatego każde łapanie jej po wybiegu do klatki pogłębiało jej niechęć do mnie.
Jeśli Basiek jest w stosunku do Ciebie ufny i nie przejawia strachu do dłoni, to myślę, ze spokojnie można spróbować go łączyć.
Po dziku niesamowicie widać jak tęskni za towarzystwem innego szczura. Wpada w swoistą depresję, bo inaczej tego nazwać nie umiem.
Trwają poszukiwania kolegi dla Baśka Jest bardzo spokojnym szczurkiem, ostatnio w ogóle już mnie nie gryzie, nawet gdy podstawiam mu palce pod nos albo próbuję smyrać po pyszczku Niezbyt lubi dotykanie, odsuwa się wtedy, przy podnoszeniu też się spina, ale nie wyrywa się zbytnio i daje ze sobą robić wiele Posadzony na ramieniu siedzi grzecznie, lubi zagrzebać się pod włosami. Bierze suche jedzenie z ręki, zlizuje mokre z palca - wydaje mi się, że to bardzo dużo, jak na dzikusa Jajka ma już wielgachne Cały zresztą szybko rośnie, ale wydaje mi się, że w przyszłości będzie nie za dużym szczurkiem. Większość dnia niestety przesypia, niechętnie wychodzi z klatki (ostatnio niechcący zostawiłam otwartą na pół dnia, ale się z niej nie ruszył), jedyne wybiegi jakie ma, to przechadzki po moim biurku. Ale mimo wszystko jest sprytny, zwinny, ma takie bystre spojrzenie. Mam nadzieję, że kolega go rozrusza
Basiek ma kolegę! Jest nim czarny samczyk dumbo z tego tematu: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=31045. Przy pierwszym spotkaniu w kartonie Basiek wcisnął się w kąt i robił kupy pod siebie, a maluch z zainteresowaniem go obwąchiwał. Po kilku minutach przytulili się do siebie i zasnęli Umyłam więc klatkę i włożyłam ich razem, wygląda na to, że zapanowała miłość od pierwszego wejrzenia Basiek teraz iska malucha, chociaż chyba trochę za mocno, bo ten popiskuje Ale nie spodziewałam się, że tak dobrze pójdzie