Witam, forum odwiedzam już od dawna lecz konto zakładam teraz bo mam problem. Więc sprawa wygląda tak, na początku miałem Gienie od małego w sumie miała 5-6 tygodni jak ją dostałem, przez pare tygodni była sama, w mniejszej klatce, poniewaz wiem że szczury same być nie mogą, sprawiłem jej koleznakę, w palnach było że będzie to samiczka w takim samym wieku, los jednak chciał że zabrałem ludziom którzy o szczurach pojecia nie mają, schorowaną, nie miłosiernie spasioną ponad roczną szczurzycę - Rozalkę, po wielu wizytach u weta odchudzaniu, odpowiedniej diecie wróciła do zdrowia. Połączenie młodej Gieni i dużo starszą i większą Rozalką nie przysporzyło mi żądnych problemów nowa duuuża klatka, bardzo się polubiły, po paru akcjach dominacji Rozalki nad Gienią wszystko było ok pokochały się. Los jednak chciał że Rozalka bardzo zachorowała (zapalenie macicy) i zdechła
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Nie mogłem patrzeć jak Gienia cierpi z powodu samotności, postarałem się o nowego szczurka. Przygarnąłem więc Młodą - bo tak się nazywa
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
ma ok 7 tygodni, bardzo ufna oswaja się bardzo łatwo i przyjemnie, ale nie w tu tkwi problem tylko w tym jak na nią zareagowała Gienia są razem już drugi dzień i.... Gienia co chwila pokazuje że jest górą, dominacja co chiwla i kotłowaniny w klatce, ok tera zjest juz troszkę spokojniej, ale najgorsze jest to że Gienia nie pozwala Młodej schodzić na sam dół klatki zwłaszcza do legowiska, wtedy kiedy ona sama tam jest... jeśli gienia jest na jakimś piętrze to ok Młoda może chodzić po parterze, ale gdy tylko Młoda schodzi na parter a jest tam Gienia, momentalnie Młoda zostaje przepędzona... Poradźcie coś co robić, a może to minie i ze strony Gieni to taka "szkoła życia" dla Młodej i za jakiś czas bedzie już ok... Sam już niewiem dlatego pisze tu. Gienia ma obecnie ok roku, a Młoda jak już wspomniałem nie więcej niż 7 tygodni.
Przepraszam jeśli pisze w złym temacie, lub jeśli już podobyn wątek był poruszany, choć nie znalazłem.